Prosty, szybki, mało składników, efekt pewny.
Znalazłam ten przepis, szukając dość dawno temu
( mam ten wpis z datą z marca 2015 roku) pomysłu na szybką babkę do keksówki.
Nie pamiętam źródła pochodzenie niestety.
Babkę taką do krojenia na kromki i gwarantującą,
że córka nie będzie w niej dłubać, pytając przed podjęciem ryzyka ugryzienia - "co to?".
Niestety tak bywało, gdy w cieście jakaś rodzynka lub inna bakalia się ujawniła.
W oryginale w tej babeczce bakalie występują, ja z nich zrezygnowałam.
Długo zachowuje świeżość, nawet z trzy dni może spokojnie czekać
na dokrojenie się do piętki końcowej. Od której strony zaczynacie krojenie keksów?
Od lewej do prawej? Czy to ma znaczenie?Jakiś system istnieje?
Składniki:
2 duże jaja
170 ml kefiru
1 cukier waniliowy
1/2 łyżeczki soli
250 gram mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100 ml oleju
16 dag cukru
skórka z cytryny
2 łyżki soku z pomarańczy lub cytryny.
no i bakalie, jeśli nie macie 6 - cio latka w domu
Wykonanie:
Jaja ucieramy dość długo z cukrami, około 7-8 min. Ma powstać biały krem.
Powoli dolewamy olej, kefir i sok pomarańczowy
( ja wlewam płyny do jednego kubka, dolewam je już połączone - naprawdę działa ).
Miksujemy dokładnie i przesiewamy mąkę z proszkiem, dodajemy szczyptę soli.
Mieszamy ponownie i dodajemy bakalie, obtoczone wcześniej
w mące.
Pieczemy w małej keksówce o długości 23 cm, około 45 min w 180 stopniach.
Do suchego patyczka, który najczęściej i tak jest zapałką :)
Skoro już zaczęłam narzekać
na dziecięce wymysły..
Wybacz Marti..
|
Dodatki do keksów gryzą w dziecięce zęby.
natomiast ta warstwa pływających różności
(składu których lepiej pozostać nieświadomym),
na powierzchni zabójczo gęstej czekolady
nie robi żadnego problemu.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz