Miękki, wyjątkowo puszysty, kakaowy wypiek.
Wyrazistości dodaje mu spora dawka kakaowej zalewy,
którą nasącza się wystudzone już ciasto.
Prezentowany Wam egzemplarz, upieczony został nie bez okazji.
Z uwagi na wciąż jeszcze obowiązującą ciszę wyborczą
o jej szczegółach się nie rozpisuję.
Dziś dzień, w którym
( jak się okazuje po drugiej prezentacji danych o frekwencji )
ponad połowa z nas dokonała wyboru, który uważała za właściwy.
Czas zweryfikuje nasze nadzieje, teorie i poglądy.
A Wam proponuję tymczasem, polityczną poprawnością się kierując,
- weryfikację tego przepisu.
Ciasto wyrasta bardzo wysokie, jak na ilość zastosowanych składników.
Jest bardzo lekkie, w smaku przypomina klasycznego,
mocno kakaowego murzynka.
Z polewą czekoladową, wiórkami czekoladowymi i orzechami laskowymi
- wygląda uwodzicielsko, apetycznie i wykwintnie.
Można do ciasta dosypać kilka garści ulubionych bakalii.
Można spotęgować doznania czekoladowej błogości,
przez dodanie pokrojonej w kosteczkę deserowej lub białej czekolady.
Idealne dla wielbicieli klasycznych, kakaowych ciast, na każdą okazje.
Na tą dzisiejszą, o której milczę - również :)
Składniki ciasta:
3 jaja rozmiar L
150 gram cukru
15 łyżek mąki pszennej tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 ml mleka
200 ml oleju
1 paczuszka cukru waniliowego
2 łyżki ciemnego kakao
Zalewa:
300 ml wody
3 łyżki cukru
2 łyżki ciemnego kakao
Polewa:
200 ml śmietanki 30 %
150 gram czekolady deserowej z orzechami laskowymi ( lub bez )
Wykonanie:
Jaja wbijamy do sporej miski, wsypujemy cukry
i ubijamy na wysokich obrotach na gęsty, jasny krem - około 5 minut.
Następnie zmniejszamy obroty miksera, wlewamy mleko, olej i krótko miksujemy.
Przesiewamy - na raz - mąkę z kakao i proszkiem do pieczenia
i ponownie szybko miksujemy, tylko do dokładnego połączenia składników.
Ciasto przelewamy do tortownicy o średnicy 23 cm,
posmarowanej tłuszczem i oprószonej mąką.
Uderzamy nią delikatnie o blat i wstawiamy
do nagrzanego do 180 stopni piekarnika.
Pieczemy około 45 minut, a jeśli to konieczne,
wydłużamy pieczenie, aż zanurzony w cieście patyczek będzie suchy.
Po 5 minutach od wyłączenia piekarnika, wykładamy ciasto na blat.
Gdy wystudzi się zupełnie, gęsto i głęboko
nakłuwamy je na całej powierzchni
drewnianym patyczkiem lub wykałaczką.
Polewamy śmiało gorącą zalewą kakaową
( wszystkie jej składniki gotujemy w rondelku około minuty)
Teraz przygotowujemy polewę czekoladową
- do podgrzanej w rondelku śmietany
wrzucamy połamaną na kosteczki czekoladę
i mieszamy do dokładnego rozpuszczenia.
Polewamy powierzchnię ciasta.
Ja oprószyłam całość dodatkowo wiórkami białej czekolady.
Każdy ze wspomnianych powyżej dodatków,
podniesie walory smakowe wypieku.
Tym razem dodatków nie użyłam.
Dziś walorów smakowych i tak doskonałego już ciasta podnosić nie będę.
Dziś czas na śledzenie podnoszących się słupków poparcia kandydatów
na najwyższy urząd w naszym państwie.
O walorach bardzo rożnie definiowanych.