wtorek, 20 kwietnia 2021

Sernik kremowy, kajmakowo - waniliowy

 
Kruche ciasto, masa serowa w dwóch smakach - waniliowym i kajmakowym. 
Nieskomplikowany w wykonaniu serniczek, bardzo kremowy, 
o konsystencji przypominającej sernik nowojorski. 
Upiekłam go z dość dawno spisanego przepisu, 
źródło więc umknęło, dobrze że treść przetrwała.
Pomimo, że w masie znajduje się prawie cała puszka masy kajmakowej, 
struktura nie jest przyciężkawa, a sernik zbyt słodki. 
Przekrój ciasta jest atrakcyjny dla oczu - wyraźnie odznaczają się dwa kolory.
Wszystko, co nastepuje po zapoznaniu się z przekrojem, jest równie atrakcyjne.
Wierzch sernika i ewentualne peknięcia kamufluje gładka warstwa
rozpuszczonej masy kajmakowej. 
Powierzchnia lśni pięknym brązem - nie wymaga już dodatkowych ozdobników.

Składniki :
na tortownicę o średnicy 23 cm

kruchy spód:
10 dag masła w temperaturze pokojowej
1 szklanka mąki pszennej tortowej
2 łyżki gorzkiego kakao
3 łyżki cukru
1 żółtko

masa serowa:
700 gram sera sernikowego z wiaderka
250 gram sera mascarpone
150 gram kwaśnej śmietany 18 %
150 gram cukru pudru
4 jaja rozmiar L
1 opakowanie budyniu waniliowego bez cukru
( ewentualnie 2 łyżki mąki ziemniaczanej )
szczypta soli
400 gram masy kajmakowej w puszce

Wykonanie:

Spód: ciasto kruche zagnieść z podanych składników 
( ja nie dodałam kakao ), 
wylepić nim dno natłuszczonej i posypanej mąką tortownicy,
ponakłuwać widelcem 
i podpiec w temperaturze 180 stopni około 15 - 20 minut.
Przestudzić około 10 minut.
Masa: sery, jaja, cukier, budyń, sól miksujemy na gładki krem,
dość krótko, nie napowietrzając zbyt długim ubijaniem.
Dzielimy masę na pół. 
Do jednej części dodajemy prawie cały kajmak z puszki, 
zostawiając około 4 łyżki na pokrycie wierzchu serniczka.
Miksujemy do połączenia i wykładamy na przestudzony spód.
Wkładamy ciasto do piekarnika, do temperatury 160 stopni, na 15 minut. 
Obok formy z sernikiem doradzam położenie 
wypełnionego wrzątkiem naczynia żaroodpornego 
( wyrośnie równomiernie, nie popęka i bedzie aksamitny ).
Po podpieczeniu ciasto wyciągamy i wylewamy delikatnie masę jasną. 
Wkładamy ponownie do piekarnika 
i pieczemy około 60 minut, również w 160 stopniach. 
Po wyłączeniu piekarnika, sernik zostawiamy w środku, 
przy zamkniętych drzwiczkach przez 30 minut. 
Po tym czasie piekarnik otwieramy 
i zostawiamy w nim ciasto przez kolejne 30 minut. 
Pozostałą masę kajmakową podgrzewamy w rondelku, by stała się półpłynna 
i rozprowadzamy ją równomiernie na wierzchu ciasta.
Polecam pozwolić serniczkowi przenocować w lodówce. 
Ideałem staje się na drugi dzień.






poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Piróg drożdżowy z farszem z kaszy gryczanej białej BIO i ziemniaków



Są smaki, które stają się przenośnikami wspomnień.
Autorki tego przepisu, odtwarzanego w naszej rodzinie od dziesiątków lat,
od dawna między nami nie ma.
Pozwólcie, że tym razem podzielę się przepisem wyjątkowym.
Drożdżowe, chrupiące maślane ciasto, otulające miękkie, 
wyraziste, wytrawne wnętrze - farsz z białej kaszy gryczanej i ziemniaków.
Piróg. Smak, zapach bliskiego sercu podkarpacia.
Każdy z wytęsknionych wyjazdów w rodzinne strony
związany jest z najcieplejszymi wspomnieniami. 
Również tymi związanymi z tamtejszą kuchnią.
Drożdżowe kaszaki, cebularze, pirogi, 
pieczywo obficie posypywane kminkiem,
w każdej z ulubionych od lat piekarni - na wyciągnięcie ręki.
Dziś proponuję przepis najcenniejszy, bo z przekazu babcinego. 
Po tylu latach nadal wspominam jej ręce,
wybierające troskliwie z rozsypywanej kaszy pojedyncze ziarna, 
te do odrzutu, bo zbyt ciemne.
Ja równie troskliwie otwieram dziś torebki, 
z najwyższej jakości produktami :) 
Komfortowo podążając tym torem uproszczeń,
do mojego piroga wybieram delikatną w smaku, 
kaszę gryczaną białą - BIO z Polskich Młynów.


Doskonale komponuje się z innymi dodatkami, 
nie dominuje nad pozostałymi składnikami.
Polecam ją zarówno jako dodatek do mięs, sosów, 
delikatnych sałatek, jak również do zapiekanek i dań na słodko 
( idealna z posmakiem masła orzechowego ).
W przypadku problemu z odnalezieniem kaszy 
na półce pobliskiego marketu,
możecie zamówić ją w sklepie internetowym 
- link do sklepu: https://www.skleppm.pl/
Znajdziecie tam też wiele innych, 
trudno dostępnych w marketach produktów Polskich Młynów. 
 
Babcia dokonująca przeglądów ziarenek gryki,
wysypywanej z papierowych torebek,
z ulgą postawiłaby na ten produkt.
Pomimo uproszczeń w wyborze składników, 
wypiek i tak wymaga czasu - to akurat pozostaje niezmienne od lat.
Wyrośniecie ciasta drożdżowego, ugotowanie i przygotowanie farszu 
i finalnie - upieczenie skomponowanej w blaszce całości 
- pracochłonne i wymagające rozłożenia w czasie poszczególnych etapów.
Dajcie mu jednak szansę, będzie stałym, wyjątkowym punktem menu, 
w wyjątkowych momentach.

Składniki:
Proporcje na dużą blaszkę, o wymiarach około 25 cm / 40 cm.

Ciasto drożdżowe:
80 dag mąki pszennej tortowej
8 dag masła - rozpuszczonego
8 dag świeżych drożdży
1/2 szklanki cukru
3 jaja
1 szklanka mleka
1 łyżeczka soli

Farsz:
1 1/2 kg obranych ziemniaków
10 dag masła
1 średniej wielkości cebula
1 szklanka suchej Kaszy gryczanej białej BIO - Polskie Młyny
sól, pieprz do smaku, według indywidualnego uznania

Wykonanie:

Ciasto:
Przygotowujemy zaczyn:
drożdże wkruszamy do miski, zasypujemy 1 łyżeczką cukru, 
1 łyżką mąki, zalewamy 1/4 szklanki ciepłego mleka, 
mieszamy i odstawiamy pod przykryciem na około 15 minut.
Mąkę przesiewamy do dużej miski, w środku powstałego kopczyka robimy dołek, 
wlewamy do niego wyrośnięty zaczyn drożdżowy.
Dolewamy rozbełtane jaja, resztę ciepłego mleka, 
mieszamy łyżką i wlewamy rozpuszczone, przestudzone masło. 
Zagniatamy ciasto ręką do momentu, aż stanie się elastyczne, 
nie będzie lepiło się do dłoni i ścianek miski.
Powinno być delikatne i miękkie.
Miskę z wyrobionym ciastem przykrywamy ściereczką 
i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. 
Ja wstawiam miskę do rozgrzanego do 40 - 50-ciu stopni piekarnika 
i tam ciasto nie narażone na przeciągi dość szybko wyrasta.
Po wyciągnięciu wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy 
na oprószonym obficie mąka blacie lub podkładce sylikonowej, 
na dość spory płat, o grubości około 1/2 cm. 
Ciasto powinno mieć powierzchnię na tylę dużą, 
by wystarczyła do wyłożenia naszej sporej blaszki - dna, 
boków oraz do przykrycia wierzchu nałożonego farszu.

Farsz:
Ziemniaki po ugotowaniu ugniatamy na puszyste pure. 
Kaszę gryczaną gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. 
Cebulę kroimy w drobną kosteczkę i szklimy na rumiano na maśle.
Do ziemniaków ( mogą być nadal lekko ciepłe ), wsypujemy kaszę, 
wlewamy cebulkę z masłem, doprawiamy solą i pieprzem. 
Mieszamy dokładnie wszystkie składniki.
Blaszkę smarujemy masłem lub olejem, 
wykładamy rozwałkowanym ciastem drożdżowym. 
Na ciasto wykładamy cały farsz, wyrównujemy 
i górę przykrywamy resztą ciasta, 
tak by cała powierzchnia była zakryta, 
a piróg dokładnie zlepiony i wykończony.
Jajko rozkłócamy w szklance i smarujemy nim powierzchnię wypieku.
Wkładamy do rozgrzanego do 170 stopni piekarnika 
i pieczemy około 1 godziny.
Wierzch powinien apetycznie zbrązowieć.
Po wyciągnięciu należy odczekać przynajmniej 20 - 30 minut, 
przed wkrojeniem się w chrupiący brzeg. 
A brzeg jest najcenniejszy, z uwagi na ilość maślanego ciasta.
Piróg może leżakować w lodówce przez kilka dni. 
Doskonale smakuje krojony w plastry, odsmażany na maśle. 
Wystarczy ulubiona sałatka, lub sos - pieczarkowy, śmietanowy z koperkiem. 
Może stanowić dodatek do mięsa w sosie.
Oczywiście, smakuje również na zimno. 
Z podanych składników upieczecie pokaźnej wielkości piroga, 
Wystarczy, by częstować tych, 
którzy dotąd nie mieli okazji docenić jego wyjątkowości,
i  tych, którzy mają to za sobą. Wyczekiwali tego momentu ;)













czwartek, 15 kwietnia 2021

Tort intensywnie cytrynowy z mascarpone i śmietaną

Tort urodzinowy. Poprzeczka wysoko.

Solenizantka wypieki cytrynowe stawia ponad innymi.
Stresująca zatem ta chwila, tuż po zdmuchnięciu świeczek :)
Nie byłam przekonana czy proporcje mas 
- cytrynowej i śmietanowej są odpowiednie.
Zapewnić dziś już mogę, że owszem. 
Smak, proporcje, intensywność są idealnie wyważone.
Ilość masy cytrynowej wystarcza, by całość była odpowiednio cytrusowa. 
Masa śmietanowa obficie wtłoczona w torcik, 
jest uzupełnieniem i tłem dla wyrazistej wkładki cytrusowej.
Tort jest słodki i kwaskowaty zarazem, lekki i sycący. 
Są okazje, które proszą się o uświetnienie 
klasycznymi, sprawdzonymi smakami.
Skorzystajcie z mojej propozycji, gdy jedna z takich okazji,
wpisana już w Wasz kalendarz.
Za składanie torcika zabierzcie się dzień przed, 
noc powinien spędzić w lodówce.

Składniki:
na tortownicę o średnicy 22 cm
 
ciasto jogurtowe:
mieszanka do wypieku ciasta firmy Delecta
"Jogurtowe z naturalnym jogurtem - duża blacha"
+ składniki dodatkowe wskazane w mieszance:
mleko lub jogurt, olej lub masło, jaja.

masa cytrynowa:
2 żółtka z jajek rozmiar L
120 gram cukru
5 gram mąki kukurydzianej ( 1 łyżka )
100 gram soku cytrynowego ( z dwóch cytryn )
100 gram masła

masa śmietanowa:
150 gram serka mascarpone
200 gram śmietanki kremówki 30 %
30 gram cukru
1/2 opakowania śmietan - fixu
1/2 szklanki wody z sokiem z cytryny do ponczowania

Wykonanie:

Tortownicę natłuszczamy olejem lub masłem, oprószamy mąką.
Z połowy opakowania mieszanki do wypieków, pieczemy biszkopt 
zgodnie z zamieszczonym na opakowaniu przepisem.
Ja zamieniam wskazane w przepisie masło na olej rzepakowy, 
mleko na jogurt.
Po upieczeniu studzimy i przekrajamy na dwa równe blaty. 
Z wierzchu ciasta ścinamy wyrośniętą górkę, by tort był płaski i równy.
Przygotowujemy poncz z wody i soku cytrynowego.

Zabieramy się za masę cytrynową
 - 
typowy lemon curd, gotowany na żółtkach.
Do rondla z grubym dnem wbijamy dwa żółtka, wsypujemy cukier, 
mąkę kukurydzianą, sok cytrynowy 
i mieszając podgrzewamy do zgęstnienia i zagotowania.
Dodajemy zimne masło, mieszamy by się rozpuściło 
i połączyło z  masą w gęsty jak budyń krem.
Jeszcze ciepłą masę cytrynową przecieramy przez sitko, 
by była gładka i aksamitna.
Studzimy chwilkę i wkładamy do lodówki, 
by stężała ( można przyspieszyć ten proces w zamrażarce ).

Masa śmietanowa - 
do miski wkładamy mascarpone, 
wlewamy śmietankę i zaczynamy ubijać.
Pod koniec miksowania wsypujemy cukier i opakowanie śmietan - fixu.
Miksujemy jeszcze chwilkę, do powstania bardzo gestego, sztywnego kremu.

Składanie tortu:

Będziecie potrzebowali dwóch rękawów cukierniczych, lub dwóch woreczków.
Dolny blat ciasta jogurtowego wkładamy do tortownicy 
i ponczujemy wodą z sokiem. 
Masę śmietanową przekładamy do jednego z rękawów 
( jeśli takowego nie posiadacie, 
użyjcie woreczka foliowego, z odciętym dolnym rogiem ).
Wokół brzegów ciasta wyciskamy obręcz, szeroką na około 2 cm.
Środek obręczy wypełniamy stężałą w lodówce masą cytrynową 
- wykorzystujemy około 2/3 masy.
Przykrywamy drugim biszkoptem, również go ponczujemy.
Pozostałą masę śmietanową znów wkładamy do rękawa lub woreczka 
i na wierzchu biszkopta wyciskamy paski 
o szerokości około 1 cm, w odstępach również około 1 cm.
To samo robimy z pozostałą masą cytrynową - 
wkładamy ją do rękawa cukierniczego 
i wypełniamy nią przerwy pomiędzy pasmami śmietanowymi. 
Staramy się, by ręka nam nie drżała 
i krawędzie wyciskanych mas nie były zygzakowate :).
Na koniec, masą śmietanową wokół ciasta wyciskamy równiutki brzeg.
Ja przed samym podaniem, posypałam go pokruszonymi drobno bezikami 
i kulkami śmietankowymi ( takimi zwykłymi białymi drażami ).
Użyjcie oczywiście wybranych przez siebie ozdabiaczy.
Gotowy tort wkładamy na noc do lodówki, 
by nabrał właściwej konsystencji, wilgotności.
Jest idealny na ugoszczenie około 10 - ciu osób.
Krojony oszczędnie, pozwoli na wygospodarowanie 11- tego kawałka,
- na dokładkę, dla wielbiciela klimatów cytro.
Powodzenia!







piątek, 9 kwietnia 2021

Podkówki z farszem jajecznym z Mieszanki do wypieku chleba baltonowskiego



Są takie poranki, które służyć powinny odsypianiu. 
Minionego dnia, wieczornych wydarzeń, 
przeżyć, które wymagają resetu. 
Czasem  przeciągającego się nadmiernie całego tygodnia.
I pomimo planowanego wypełniania zaległości sennych, wstajemy. 
Wszelkie czynności wykonujemy w wersji bez - dźwiękowej, 
gdyż inni domowi szczęśliwcy, wypełniają Waszym planem swoje deficyty.
Oto jeden z minionych poranków świątecznych.
Omijając ekspres i zrzucając na cichy zaparzacz z tłoczkiem 
kawowe zlecenie, wypełniam te wyrwane ze snu chwile. 
Żadnych urządzeń miksujących, 
opakowanie Mieszanki do wypieku chleba baltonowskiego 
z Polskich Młynów, suszone drożdże i woda. Wystarczy. 
Powstały rumiane, chrupiące, wypieczone podkówki, 
z tego dobrze skomponowanego połączenia mąki pszennej, 
żytniej i suszonego zakwasu.
Do farszu wykorzystałam ugotowane na twardo jajka, 
pokrojone w drobną kosteczkę i wymieszane 
z odrobiną majonezu i zielonego koperku.
Z jednego opakowania mieszanki do wypieku  
powstało osiem sporej wielkości podkówek. 
Fantastycznie smakują tuż po wypieczeniu, 
po wystudzeniu pozostają miękkie i smaczne.
Jeśli nie znajdziecie mieszanki w pobliskim sklepie, możecie kupić ją
wraz z innymi, trudno dostępnymi w marketach produktami Polskich Młynów,  
w sklepie internetowym - link do sklepu: https://www.skleppm.pl/


Składniki podkówek z farszem:
1 opakowanie Mieszanki do wypieku chleba baltonowskiego Polskie Młyny
1 saszetka drożdży instant - 7 gr
330 ml letniej wody
ziarna do posypania podkówek
mleko do posmarowania wierzchu podkówek
farsz:
2 jaja na twardo pocięte w kosteczkę lub starte na tarce o dużych oczkach
łyżka majonezu
zielony koperek
sól,pieprz do smaku

Wykonanie:
Ciasto baltonowskie wyrabia się bezproblemowo  
- po kilku minutach zagniatania w misce mieszanki, wody i drożdży
powstaje gładka kula, nie lepiąca się do dłoni i poddająca formowaniu.
Odstawiamy ją w misce, pod przykryciem 
na około 30 minut, by troszkę podrosła. 
Po tym czasie dzielimy na 8 kawałków, każdy z nich 
rozwałkowujemy na dość cienki prostokąt 
o wymiarach w przybliżeniu 20 cm/15 cm.
( na blacie oprószonym mąką, lub podkładce sylikonowej ).
Wcześniej przygotowany farsz jajeczny wykładamy
wzdłuż dłuższego boku, w odstępie 2 cm od krawędzi.
Krawędzią przykrywamy nadzienie i zlepiamy w połowie prostokąta.
Drugą, nadal rozwiniętą połowę,
tniemy nożem w paseczki o długości około 3 - 4 cm, 
którymi otulamy część z zawiniętym farszem.
Powstałe paszteciki zaginamy w podkówki, smarujemy mlekiem. 
Można je oczywiście posypać ulubionymi ziarnami 
- wykorzystałam mieszankę śniadaniową z Polskich Młynów.
Rogaliki wstawiamy do piekarnika,
nagrzanego do temperatury 40 - 50 stopni,
do ponownego podrośnięcia, na około 45 minut.
Po tym czasie podwyższamy temperaturę do 180 stopni,
i od momentu jej osiągnięcia, pieczemy rogale około 15 - 20 minut.
Powinny urosnąć jeszcze nieznacznie i nabrać brązowo - miodowego koloru.
Obowiązkowa jest degustacja jeszcze ciepłych, 
przerywamy zatem regenerację tych, co śpią za zamkniętymi troskliwie drzwiami.

Rogale doskonałe same w sobie,
ponieważ smak pieczywa baltonowkiego jest wyrazisty, 
dodatki są tylko dopełnieniem.
Polecam ewentualnie masło - rozpłynie się na ciepłym jeszcze rogalu :).
Proste i bardzo atrakcyjne w formie śniadanko.
Polecam, co oczywiste,  nie tylko na chwile bezsenności.













środa, 7 kwietnia 2021

Tort adwokatowy z mielonymi orzechami w śmietanie

Zamówiony na Święta, więc z kategorii tych wymagających. 
Czasu, składników, projektu.
Są osoby, dla których pieczenie wiąże się ze stresem, 
ponieważ, starania stają odwrotnie proporcjonalne do efektów. 
Spodziewałam się właśnie takiego scenariusza,
 a tym czasem - biszkopt puchaty, śmietana ubita na sztywno
nawet bez fixu, wlewany adwokat pięknie rozprowadził się w masie.
Podejrzanie bezproblemowo tort trafił do lodówki, 
by czekać na pierwszy dzień świąt.
Pomimo wysokiej warstwy mas, bardzo wygodnie się kroi, 
nie rozpadając na boki.
Jest lekki, pomimo zawartości ciężkiego likieru 
i sporej ilości zmielonych orzechów. 
Masa jest jak delikatna pianka.
Jeśli planujecie spotkanie z okazji, 
która wymaga postawienia na stole eleganckiego, 
wyszukanego w smaku tortu, nie przewidujecie dzieci wśród gości 
- polecam go z pełnym przekonaniem.

Składniki:
na tortownicę o średnicy 20 - 22 cm

Biszkopt upieczony z gotowej mieszanki 
do biszkopta firmy Delecta - wykorzystałam 1/2 paczki.
na masy:
500 ml śmietany 30 %
1 tabliczka białej czekolady
100 gram zmielonych orzechów włoskich
( można zastąpić zmielonymi migdałami )
3/4 szklanki ajerkoniaku - w temperaturze pokojowej
2 łyżeczki żelatyny
1 opakowanie śmietan - fixu
kilka kostek białej czekolady na wierzch
1 szklanka ponczu z soku cytrynowego i wody
1/2 słoiczka konfitury ananasowej 
( można zastąpić morelową, brzoskwiniową )
około 10 - 12 sztuk biszkoptów podłużnych - fingersów

Wykonanie:
Upieczony zgodnie z przepisem biszkopt studzimy, 
ścinamy cienko wierzch, 
tak by pozostawiony spód miał wysokość około 1,5 cm.
Ściętą warstwę ciasta ścieramy na tarce 
lub wkładamy do miski blendera i miksujemy. 
( przyznaję, korzystam często z gotowych mieszanek biszkoptowych, 
gdy piekę torty, które wymagają tylko jednego, 
biszkoptowego placka na spodzie. 
Są pewne, szybkie w zastosowaniu i naprawdę smaczne.
Za domowej roboty, pulchny biszkopt zabieram się wówczas, 
gdy piekę tort składający się z kilku warstw 
i dobrze wypieczony biszkopt gra główną rolę.
W tym przypadku, szybkie uproszczenie 
w formie gotowej mieszanki, jest dobrym rozwiązaniem ).
Tabliczkę białej czekolady rozpuszczamy w mikrofalówce lub kąpieli wodnej,
mieszamy, by uzyskała kremową konsystencję i studzimy.
Śmietanę ubijamy na sztywno, dodając pod koniec miksowania śmietan - fix.
Dolewamy kolejno rozpuszczoną czekoladę - miksujemy do połączenia,
ajerkoniak - miksujemy na gładki krem. 
Wsypujemy zmielone orzechy i mieszamy łyżką. 
Żelatynę zalewamy minimalną ilością zimnej wody 
i mieszamy, aż napęcznieje. 
Rozpuszczamy w mikrofalówce i studzimy. 
Wlewamy powoli do masy i mieszamy trzepaczką. 
Żelatyna nie może być zbyt ciepła - 
wówczas wlana do zimnej masy spowoduje powstanie grudek.
Masę dzielimy na dwie równe części, 
do jednej dosypujemy zmielony wierzch biszkopta i mieszamy.

Składanie ciasta:
Spód biszkoptowy wkładamy do tortownicy i zapinamy obręczą, 
ponczujemy wodą z sokiem cytrynowym.
Smarujemy warstwą dżemu - ja użyłam konfitury ananasowo - morelowej, 
która bardzo dobrze wpasowała smakowo w całą kompozycję. 
Wykładamy masę z okruszkami, wyrównujemy. 
Teraz, miejsce w miejsce wykładamy podłużne biszkopty, 
wcześniej moczone w pozostałym ponczu z wody i cytryny.
Na biszkopty wykładamy drugą połowę masy orzechowej, wyrównujemy. 
Wierzch posypałam po prostu startą białą czekoladą. 
Tort powinien chłodzić się całą noc, by smaki się przegryzły,
by nabrał właściwej konsystencji i wilgotności.
Po rozkrojeniu masa sprawia wrażenie puszystej pianki, wiórki orzechów 
nie ujmują jej lekkości, nadają wyrazistego charakteru, 
a adwokat niezaprzeczalnie jest tu głównym bohaterem.












niedziela, 4 kwietnia 2021

Ciasto z mielonych migdałów z jabłkiem



Bywa tak, że wybieramy nieodpowiedni moment, 
nawet na upieczenie tak doskonałego ciasta.
Tym razem słodka migdałowa porcja 
nie pomogła w pozytywnym spojrzeniu na to, 
co wielbicielkę migdałów przygasiło.
Tak więc, chciałam stwierdzić z przekonaniem, 
że to ciasto warte zapomnienia się, ale nie tym razem.
Warte jednak tego by je upiec. 
Zachwycić się jego mocno migdałowym smakiem, 
miękką struktura, wyrazistością.
Migdały stanowią znaczną część sypkich składników, 
więc ciasto nimi pachnie intensywnie,
smakuje wyraziście i wygląda pięknie.
Wrócę do tego przepisu nie raz, wykorzystując inne dodatki.
Sprawdzą się śliwki, lub groszki z gorzkiej czekolady 
dodane bezpośrednio do ciasta, wymieszane z masą.
We włoskim przepisowym oryginale,
ciasto pieczone jest ze zmielonymi orzechami włoskimi
i czekoladowymi wiórkami właśnie,
ale jak wspomniałam, migdały miały tu zadanie do wykonania.

Składniki:
w temperaturze pokojowej

1 pełna szklanka mąki pszennej tortowej
2 jaja - rozmiar L
2/3 szklanki cukru
100 ml oleju rzepakowego
80 ml mleka
1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
70 gram mielonych migdałów
szczypta soli
1 słodkie duże jabłko
na kruszonkę:
2 łyżki cukru
3 łyżki mąki krupczatki
2 łyżki miękkiego masła

Wykonanie:

Jabłko obieramy, kroimy w drobną kostkę, 
posypujemy łyżeczką cynamonu i odstawiamy.
Składniki kruszonki wkładamy do małej miseczki i zagniatamy palcami.

Jaja wbijamy do miski i miksujemy 
na wysokich obrotach z 2/3 szklanki cukru. 
Masa powinna zbieleć i podwoić objętość, co trwa około 5 minut.
Zmniejszamy obroty miksera, dolewamy powoli 100 ml oleju, 
następnie 80 ml mleka - miksujemy przez chwilkę 
do połączenia się składników.
Przesiewamy do masy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, sól,
delikatnie mieszamy, wsypujemy migdały i mieszamy dokładnie trzepaczką. 
Gotowe ciasto przelewamy do wyłożonej papierem 
blaszki o rozmiarach około 20 cm / 20 cm,
lub tortownicy o zbliżonej powierzchni. 
Wyrównujemy powierzchnię i wykładamy jabłuszko, 
delikatnie wciskając w wierzch ciasta.
Całość posypujemy kruszonką.
Wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika 
i pieczemy około 45 minut, do zarumienienia się kruszonki.
Po wyłączeniu piekarnika, ciasto zostawiamy w środku przez 5 minut, 
po czym wyciagamy i studzimy.
Lekko ciepłe, ze świeżą i chrupiącą kruszonką jest obłędne, 
miękkość i wilgotność zachowuje przez kolejne dni.
Powodzenia w wypiekaniu, a gdy nadarzy się ku temu okazja,
w wypełnieniu roli pocieszyciela, z talerzykiem w ręku :).