niedziela, 29 maja 2022

Kruche ciasto z rabarbarem, jabłkiem i akacją


Zapach, którego nie można pomylić z jakimkolwiek innym.
Drzewa akacjowe wypełnione bielą po same końcówki kolczastych gałązek.
Wyczekany przeze mnie moment, więc tradycyjnie, po rocznej przerwie
proponuję wykorzystanie tych aromatycznych kwiatostanów. 
Zrywam i przed oczami malują się obrazy z dzieciństwa,
akacje w racuchach, dokładanych jeden po drugim,
układanych w stosik na moim talerzu, posypywane babciną ręką pudrem.
W tym sezonie placuszków jeszcze nie było, 
a wiem, że każdy dzień zwłoki niesie ze sobą ryzyko, że przekwitną. 
To ten moment, by wspinać się na palce, zbierać, rwać, smażyć i piec. 
I gwarantować podejrzliwym, że to na pewno jadalne.
W tym roku debiutuję akacjowo w najprostszej odsłonie.
Kruchy, pachnący maślanymi ciasteczkami, delikatny placek 
z nadzieniem rabarbarowo - jabłkowym. 
Może nawet na miano szarlotki zasługujący.
Akacja wyłącznie aromatyzuje wykorzystane owoce. Ale jak..
Zapraszam na przepis prosty, pewny, sezonowy i przepyszny. 
I ponaglam - wybierzcie się na zbiory, bo to jeszcze tyko kwestia kilku dni.

Składniki ciasta:
proporcje na tortownicę o średnicy 21 - 22 cm

1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka cukru z prawdziwa wanilią
1 całe jajo, 1 żółtko
szczypta soli
2 łyżki maślanki
2 1/2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 kostki rozpuszczonego masła
1 łyżka bułki tartej
Nadzienie:
1 gruba, czerwona gałązka rabarbaru
1 jabłko
kilka kiści kwiatów akacji
1 łyżka cukru
Polewa: 
1 białko
3 łyżki cukru pudru

Wykonanie:
Proponuję zacząć od nadzienia owocowego, 
by zdążyło przestudzić się, w czasie przygotowywania ciasta.

Nadzienie:
Do większego rondelka wsypujemy obrane z łodyżek 
oczyszczone kwiaty akacji ( patrz zdjęcie poniżej ), 
zasypujemy dwoma łyżkami cukru, podlewamy odrobiną wody 
i dusimy, aż zupełnie zmiękną. 
W razie potrzeby dolewamy odrobinę wody.
Do podgotowanych akacji wrzucamy pokrojony w drobne plasterki rabarbar 
i pokrojone w kosteczkę jabłko. Dusimy razem, co jakiś czas mieszając,
aż wszystkie składniki zmiękną. Wykładamy z rondelka na talerz, 
by przestudziły się przed wyłożeniem na ciasto.

Ciasto:
Do dużej miski wbijamy jajko i żółtko, wsypujemy cukier, sól
i ubijamy trzepaczką do spienienia i rozpuszczenia cukru.
Wlewamy maślankę i jeszcze chwilkę ubijamy. 
Do powstałej masy przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, 
mieszamy niedbale widelcem i dodajemy rozpuszczone, przestudzone masło.
Początkowo składniki mieszamy widelcem, 
po chwili zagniatamy ręką na gładkie, zwarte ciasto. 
dzielimy na dwie części w proporcji 2/3 i 1/3.
Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia.
Większą częścią ciasta wylepiamy dno i brzegi.
Dno na grubość około 0,5 cm, brzegi dość cieniutką warstwą 
na wysokość około 2 cm. 
Wylepiony i wyrównany spód dziurawimy widelcem, 
posypujemy łyżką bułki tartej. Wykładamy przestudzone owoce. 
Pozostałą część ciasta wykładamy na wierzch 
- można oczywiście je rozwałkować i wyłożyć w jednym kawałku, 
ja odrywałam fragmenty i wylepiałam powierzchnię miejsce w miejsce.
Pozostałe z zagniatanego ciasta białko ubijamy trzepaczką
z trzema łyżkami cukru pudru i powstałym lukrem pokrywamy wierzch.
Ciasto wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, pieczemy 40 minut. 
Jeśli góra zbyt szybko się zarumieni, po 30 minutach 
możemy przykryć ciasto folią aluminiową. 
Gotowy wypiek wyciągamy i studzimy. 
Jest doskonały delikatnie ciepły i przestudzony.
Na drugi dzień mięknie troszeczkę, ale w wersji zmiękczonej też jest pyszny.
Letnie, proste ciasto, którego przygotowanie poprzedzone 
być musi gimnastyką - najpiękniejsze kwiaty zawsze rosną wyżej.












piątek, 27 maja 2022

Lekki torcik miętowo - czekoladowy



Zastępcza wersja zielonego kartonika z ulubionymi, 
miętowymi listkami w czekoladzie.
Czekoladki wspomniane miały bowiem zostać zakupione, 
wstążką obwiązane i wręczone w Dniu Matki 
- Matce wielbicielce After Eight - ów.
Nie tym razem. 
Na tę wyjątkowo przyjemną okoliczność, miętę zatopiłam w torcie.
Absolutnie całym torcie.
W delikatnej miętowo - czekoladowej masie, 
z chrupiącymi kawałeczkami pokrojonej miętowej czekolady. 
W warstwie rozpuszczonej czekolady, która pokrywa powierzchnię biszkoptów.
W puszystym biszkopcie, w formie miętowego suszu z herbacianej torebki.
I oczywiście w ponczu.
Spójna, lekka, intensywnie miętowo - czekoladowa kompozycja. 
Zaskakująca, ale przez fanów mięty zostanie doceniona. 
Drodzy miętolubni .. polecam serdecznie !!

Biszkopt :
proporcje na formę kwadratową o boku około 22 cm

2 jajka rozmiar L
2 łyżki cukru
szczypta soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki mąki pszennej
1 saszetka herbaty miętowej
Masa - polewa czekoladowo - miętowa:
2/3 tabliczki czekolady miętowej - u mnie Wedel
4 łyżki mleka
Masa śmietankowo - miętowa:
300 ml śmietanki kremówki 30 %
200 gram ( 2 tabliczki ) czekolady miętowej Wedel
1 opakowanie śmietan - fix
Na poncz:
1/2 szklanki zaparzonej i przestudzonej herbaty miętowej z cukrem

Wykonanie:
Biszkopt:
Jaja wbijamy do większej miski, wsypujemy cukier, sól 
i na najwyższych obrotach miksera ubijamy, aż zbieleją 
i podwoją objętość. 
Przesiewamy do ubitej piany mąkę z proszkiem do pieczenia 
i wsypujemy zawartość jednej saszetki herbatki miętowej.
Delikatnie całość mieszamy szpatułką. 
Wylewamy masę do kwadratowej blaszki, 
wyłożonej papierem do pieczenia. 
Pieczemy w 180 stopniach około 13 - 15 minut.
Upieczony biszkopt 5 minut zostawiamy w piekarniku, 
wyciągamy i studzimy zupełnie.

Masa - polewa czekoladowo - miętowa:
2/3 tabliczki czekolady miętowej łamiemy na kosteczki 
i rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce 
z 4 - 5 łyżkami mleka. Mieszamy do otrzymania gładkiej, gęstej polewy.

Masa śmietankowo - miętowa:
Dzień wcześniej 150 gram miętowej czekolady łamiemy na kostki 
i wkładamy do miseczki. Podgrzewamy śmietankę kremówkę 
i gorącą ( nie możemy jej zagotować ) zalewamy czekoladę. 
Odczekujemy 5 minut i mieszamy do dokładnego połączenia.
Wkładamy na całą noc do lodówki.
Na drugi dzień, mocno schłodzoną miksujemy 
na wysokich obrotach na sztywny krem, 
wsypując pod koniec ubijania opakowanie śmietan - fixu.
Pozostałe 50 gram czekolady kroimy dość drobno 
i wsypujemy do masy śmietankowej, mieszamy.

Składanie tortu:
Biszkopt kroimy na trzy równej szerokości prostokątne kawałki.
Pierwszy z nich wkładamy do formy keksowej, 
ponczujemy zaparzoną i przestudzoną miętową herbatą. 
Powierzchnię smarujemy 1/2 masy - polewy czekoladowej, 
wykładamy 1/3 masy śmietankowej z kawałkami czekolady.
Przykładamy drugim kawałkiem biszkopta, 
ponczujemy, smarujemy pozostałą masą - polewą czekoladową 
i wykładamy kolejne 1/3 masy śmietankowej. 
Przykładamy trzecim kawałkiem biszkopta, 
ponczujemy i wykładamy resztę masy śmietankowej. 
Wyrównujemy górę, jeśli masy jest wystarczająco dużo, 
można pokryć nią również boki .
Wierzch posypujemy drobno startą, pozostałą z polewy czekoladą. 
Miętusek gotowy, wkładamy go do lodówki.
Najsmaczniejszy jest na drugi dzień.
Zapewniam, że nawet dość szeroki plaster nie wyda się zbyt sycący.
Lekki, puszysty, mięciutki i orzeźwiający.
Jednak ponownie zaakcentować muszę:
polecenia godny głównie wielbicielom czekoladek After Eight 
i czekolady miętowej, tak naprawdę w każdym wydaniu.













niedziela, 22 maja 2022

Biszkopt z kremową masą i borówkami

 
Nie takie miałam plany.  
Miał być weekendowy marchewkowiec.
Kupiłam marchewki i to, co wespół z nimi 
miało wejść w skład ciasta przełożonego kremem serkowym.
Z marchewek powstała surówka, bo..
wczoraj, dziś, intensywniej wracam myślami do miejsc, za którymi tęsknię. 
Do smaków nierozerwalnie z tymi miejscami powiązanymi,
smaków kojarzonych z chwilami przy najbliższych. Dziś są daleko.
Biszkopt z kremem często wpisywał się w te chwile.
Dziś musi wystarczy jego kawałek, by stworzyć namiastkę tego, czego brak.
Delikatny, kremowy, pyszny torcik wiosenny. Przepełniony wspomnieniami.
Zapraszam!
Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 21 cm

Biszkopt:
2 jaja rozmiar L
2 łyżki cukru
3 pełne łyżki mąki pszennej
szczypta soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa:
1 szklanka śmietanki kremówki 30 %
1 szklanka mleka
2 żółtka
2 łyżki cukru
100 gram białej czekolady
50 gram masła
1 opakowanie budyniu śmietankowego
1 łyżka mąki pszennej
30 gram borówek amerykańskich, kilka truskawek
1/2 szklanki śmietanki kremówki 30 %
1 łyżka cukru pudru
na poncz:
1/2 szklanki wody z dodatkiem soku z 1/2 cytryny i łyżeczką cukru 

Wykonanie:
Biszkopt:
Jaja wbijamy do miski, wsypujemy cukier, szczyptę soli 
i ubijamy mikserem na gęsty, biały krem.
Wsypujemy proszek do pieczenia,  przesiewamy mąkę 
i mieszamy składniki delikatnie szpatułką.
Gotowe ciasto wylewamy do tortownicy 
(smarujemy olejem i oprószamy mąką wyłącznie dno formy),
pieczemy w 180 stopniach przez około 20 minut.
Upieczony, rumiany biszkopt zostawiamy 5 minut w piekarniku, 
po czym wyciągamy na blat do zupełnego przestudzenia.
Z wystudzonego biszkopta ścinamy cieniutką wierzchnią skórkę, 
by masa lepiej przylgnęła do powierzchni ciasta.
(przyznaję, że tego nie zrobiłam, czego dowodem jest rumiany paseczek 
widoczny na zdjęciach pomiędzy biszkoptem a masą). 
Ponczujemy wodą z sokiem cytrynowym i cukrem.
Masa:
Do rondelka wlewamy mleko i śmietankę, podgrzewamy prawie do wrzenia.
Ściągamy z palnika i dodajemy połamaną na kosteczki białą czekoladę,
50 gram masła i mieszamy, aż się zupełnie rozpuszczą.
W drugim, większym garnku ubijamy na krem żółtka z cukrem, 
dosypujemy torebkę budyniu śmietankowego, łyżkę mąki pszennej 
i mieszamy trzepaczką do dokładnego połączenia. 
Do powstałego kremu wlewamy gorące mleko ze śmietanką, 
mieszamy energicznie, stawiamy garnek na palniku
i podgrzewamy cały czas mieszając, 
aż masa mocno zgęstnieje - do konsystencji kremowego budyniu.
Jeszcze gorącą wylewamy na przygotowany, 
włożony do tortownicy biszkopt, wyrównujemy powierzchnię 
i wykładamy owoce, delikatnie zanurzając je w kremie. 
Wkładamy ciasto do lodówki i przygotowujemy 
bitą śmietankę do wyłożenia na brzegi ciasta.
Wystarczy ubić na sztywno 1/2 szklanki schłodzonej kremówki 
z łyżką cukru pudru ( można dodać łyżeczkę śmietan - fixu).
Ubitą śmietanką ozdabiamy brzegi ciasta - ja wyłożyłam chaotyczne spiralki,
można oczywiście według uznania i posiadanego sprzętu wykończeniowego
- zrobić kleksy, rozetki lub po prostu nałożyć śmietankę łyżką.
Do tej rewelacyjnej masy, 
przypominającej w konsystencji tą z klasycznej kremówki
warto włożyć wyłącznie słodkie, pokrojone truskawki, 
i wierzch wykończyć truskawkową galaretką.
Ja póki co trzymam się z dala od galaretek, 
po ostatnim incydencie z przeciekającą tortownicą.
Śmietana jest bezpieczniejsza.
Polecam, korzystając z owoców tej wiosny. 
Wspominając wiosny minione, wiem że czasem 
po prostu przychodzi chwila, lub dwie na tęsknotę.











sobota, 21 maja 2022

Miękkie ciasto ucierane z mlekiem w proszku i rabarbarem


Dziś u mnie ponownie rabarbaraowa wariacja. 
Trafiłam niedawno na ciekawy przepis na babkę cytrynową, 
z dodatkiem sporej dawki mleka w proszku.
Wątpliwości, co do wartości tego przepisu ustąpiły 
konieczności wykorzystania pięknego rabarbarowego bukietu. 
Upchnęłam go właśnie w poniżej prezentowaną babeczkę.
W oryginale to babka z kominkiem, 
z dodatkiem soku i skórki z cytryny, bez owoców.
Zapewniam jednak - moja modyfikacja jest trafiona i w pełni udana.
Poza rabarbarem, dodałem również chałwę - rabarbar 
w jej towarzystwie czuje się naprawdę dobrze, 
przekonałam się o tym nie raz. 
Zrezygnowałam z dodatku cytryny, zależało mi, 
by w roli dominatora smakowego odnalazło się mleko w proszku. 
Babeczka wyrasta bardzo wysoka, mięciutka, 
nie zbyt wilgotna, a w smaku zaiste mleczna.
W przygotowaniu nieskomplikowana, 
jednak jak to w ciastach ucieranych bywa
- najważniejszą kwestią i gwarancją braku zakalca 
jest długie ubijanie piany z jajek i cukru.
Zamiast rabarbaru oczywiście można wykorzystać inne owoce, 
truskawki, jagody - również 
wpasują się w smakowo mleczną oprawę.

Składniki:
proporcje na keksówkę o długości 35 cm, lub tortownicę o średnicy 23 - 25 cm

1 szklanka mleka
100 gram masła
100 gram mleka w proszku
4 jajka rozmiar L
1 szklanka cukru
szczypta soli
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego lub cukru z wanilią
375 gram mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 gałązki rabarbaru
chałwa - około 50 gram (opcjonalnie)

Wykonanie:

Przygotowujemy rabarbar - obieramy z włókien, 
kroimy na dość drobne plasterki, wkładamy do miski, 
zasypujemy łyżką cukru i odstawiamy. 
Przed wyłożeniem na ciasto odciskamy z soku.

Płynne mleko wlewamy do rondelka, dodajemy masło 
i rozpuszczamy na wolnym ogniu.
Gdy się połączą, zestawiamy rondelek z palnika, 
wsypujemy mleko w proszku i mieszamy, 
by składniki dokładnie się połączyły w gładką masę, studzimy.
Jaja wbijamy do dużej miski, wsypujemy cukier, szczyptę soli  
i ubijamy na najwyższych obrotach miksera, aż zbieleją i podwoją objętość. 
Dodajemy ekstrakt waniliowy, przesiewamy mąkę 
wcześniej wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
Miksujemy całość na zwolnionych obrotach i powoli 
dolewamy przestudzoną masę z mleka i masła.
Połowę tak przygotowanej masy przelewamy 
do wyłożonej papierem formy, posypujemy częścią 
odciśniętego z soku rabarbaru i drobno pokruszoną chałwą.
Wylewamy drugą połowę ciasta i na powierzchni wykładamy 
pozostały, odciśnięty z soków rabarbar.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do 180 stopni 
i pieczemy około 45 - 60 minut, 
czas pieczenia zależy od wykorzystanej formy.
Ja piekłam w długiej keksówce około 60 minut.
Babeczka wyrasta bardzo wysoka,
struktura ciasta jest miękka, nie należy jednak 
do kategorii bardzo wilgotnych, typu jogurtowce.
Jest idealnym ciastem na wynos, do pokrojenia w plastry 
i zapakowania na drugie śniadanie przy kawce. 
Wynosiłam ją tak właśnie przez kolejne cztery dni w minionym tygodniu,
cały czas równie miękką i smaczną.
Życzę udanego wypiekania i kolejnego, majowego sielankowego weekendowania.









czwartek, 19 maja 2022

Ciasto z truskawkami na jogurcie greckim

 
Ponownie zachęcam do czerpania pełnymi garściami z trwającego sezonu.
Tym razem wystarczą dwie garści truskawek :) Rzekomo już polskich.
Skuszona ich katalogowym wyglądem, 
zapewniłam im wdzięczną oprawę w jogurtowym cieście.
Wysokim, w strukturze zwartym, może troszkę przypominającym babkę piaskową.
Prostym, niezawodnym, szybkim.
Proponowany dziś jogurtowiec doskonale się przechowuje, 
a włożony do lodówki przyjemnie wilgotnieje 
i staje się bardziej aromatyczny.
Okazja - niepotrzebna. Wystarczy plan obejmujący popołudniowe 
zaczerpnięcie leniwego oddechu, po dniu wypełnionym tym, 
z czym musimy się mierzyć.
Dostrzegajmy w tym, co na pozór mało wyszukane, wartości niedoceniane. 

Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 24 cm

1 szklanka jogurtu greckiego lub naturalnego, dość gęstego
3 jaja rozmiar L
1/2 szklanki oleju
2,5 szklanki mąki pszennej tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
szczypta soli
bułka tarta do oprószenia wierzchu ciasta
30 dag truskawek 

Wykonanie:
Truskawki płuczemy i kroimy na połówki.
Jajka wbijamy do dużej miski, ucieramy z cukrem i szczyptą soli
na najwyższych obrotach miksera, aż zupełnie zbieleją.
Dolewamy powoli olej i miksujemy zmniejszając obroty na najniższe, 
dodajemy jogurt, cukier waniliowy, miksujemy do połączenia.
Przesiewamy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia,  
mieszamy całość szpatułką - nie za długo, mogą pozostać drobne grudki.
Ciasto powinno być dość gęste.
Przekładamy je do oprószonej mąką tortownicy, 
posypujemy wierzch łyżką bułki tartej.
Wykładamy truskawki, delikatnie zatapiając je w cieście 
i wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika,
pieczemy około 45 minut. 
Po wyłączeniu piekarnika zostawiamy placek w środku przez 5 minut, 
po czym wyciągamy i studzimy. 
Uprzedzam - to nie jest miękki biszkopcik. 
To niezwykle smaczne, wyrośnięte, zwarte ciasto ucierane, 
w którego strukturze owoce, nawet te ciężkie 
nie zatapiają się spływając na sam dół. 
Wierzch można oczywiście oprószyć cukrem pudrem. 
Mnie osobiście bardziej przekonuje wersja z polewą z lukru z sokiem cytrynowym.
Smacznego!







wtorek, 10 maja 2022

Tort orzechowo - kawowy na biszkoptach z bezą

 

Kolejny majowy tort.
Choć może nie do końca majowy, 
przepis czekał na publikację dość długo.
Innym przepisom nadawałam miano " na już ". A ten czekał.
Dziś zajmuję ręce i myśli zaległymi sprawami, 
by zmobilizować się do odganiania pesymistycznych prognoz.
Trudnym czekanie na decyzje, na które nasz wpływ - znikomy. 
Oby metoda wpisowego nadrabiania zaległości okazała się skuteczna :) 
Wytłumaczona z opieszałości prezentuję elegancki, orzechowy tort.
Intensywny w smaku, choć nie intensywnie słodki.
Miękkie trzy blaty biszkopta, pokryte słodką bezą z orzechami.
Pomiędzy ciastem orzechowo - śmietanowa masa, 
wyłożona na słodkim kawowym karmelu.

Ciasto biszkoptowe z bezą:
5 jajek rozmiar L
300 gram cukru
125 gram roztopionego masła
120 gram mąki pszennej tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
100 gram płatków migdałowych
100 ml mleka

Masa z kwaśniej śmietany:
400 ml śmietany 18 %
5 łyżek cukru pudru
130 gram zmielonych orzechów włoskich lub laskowych

Krem kawowy:
1/2 słoiczka kremu mlecznego Dulce De Leche
50 gram białej czekolady
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej w proszku

Wykonanie:

Ciasto:
Blaszkę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną, lśniącą pianę. 
Pod koniec ubijania dosypujemy stopniowo 150 gram cukru. 
W drugiej misce ucieramy roztopione i przestudzone masło 
z pozostałymi 150 gramami cukru, powoli wlewamy mleko. 
Zmniejszamy obroty miksera na minimalne i dodajemy po kolei żółtka, 
po każdym miksując chwilkę.
Wsypujemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia, miksujemy.
Gotowe ciasto będzie dość gęste i lepkie.
Rozsmarowujemy je za pomocą łyżki, dość cienką warstwą
na całej powierzchni wyłożonej papierem blaszki.
Na rozsmarowane ciasto wykładamy ubitą pianę z białek, 
wyrównujemy i posypujemy płatkami migdałowymi.
Pieczemy w 180 stopniach około 25 minut. 
Beza powinna się zarumienić, ale nie zbrązowieć zbyt mocno.
Po upieczeniu ciasto wyciągamy, studzimy i kroimy ostrym nożem 
wzdłuż dłuższego boku na trzy równej szerokości pasy 
- na wymiar szerokości keksówki lub formy, w której będziemy ciasto składać.

Masa:
Kwaśną śmietanę mieszamy ze zmielonymi orzechami i cukrem. 
Odstawiamy na kilka godzin do lodówki.

Krem kawowy:
Do porcelanowej miseczki wkładamy krem mleczny, 
połamaną na kosteczki białą czekoladę i podgrzewamy 
w mikrofalówce do momentu, aż składniki staną się półpłynne. 
Dosypujemy wówczas dwie łyżeczki 
kawy rozpuszczalnej w proszku i mieszamy do połączenia.

Składanie ciasta:
Pierwszy z trzech fragmentów ciasta kładziemy na dno keksówki,
na jego środku łyżką wykładamy 1/3 kremu kawowego 
- formujemy wąski, 2 cm pasek kremu.
Wykładamy na całej powierzchni 1/3 masy orzechowo - śmietanowej. 
Przykrywamy drugim kawałkiem ciasta, czynności powtarzamy, 
przykrywamy trzecim blatem, ponownie 
smarujemy środek pozostałym kremem i wykładamy resztę masy. 
Kwestia wykończenia wierzchu - to oczywiście kwestia upodobań estetycznych.
Moje upodobania zdeterminowane zostały przez ozdoby tortowe, 
które otrzymałam w prezencie dzień wcześniej :)










niedziela, 8 maja 2022

Tort orzechowy z rabarbarem i jogurtem greckim


Lekki, jak na wiosenno - majowo - piknikowy tort przystało. 
Przeznaczony na kawkę przed grillowaniem, 
by pozostawił poczucie niedosytu 
i miejsce na to, co wykładane będzie na ruszt.
Oczywiście rabarbar w nim swe należne miejsce znajduje.
Przecież to maj :)

Biszkopt jak puch, masy delikatne, bo z jogurtem. 
Jabłuszko z rabarbarem to idealny duet zarówno dla orzechowego biszkopta
jak i delikatnie korzennego, ciastkowego kremu wkręconego w jedną z warstw masy. 

Polecam na wiosenne okazje, których z całą pewnością 
nie zabraknie przez najbliższe, oby ciepłe tygodnie.

Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 23 cm

Biszkopt orzechowy:
3 jaja L
1/2 szklanki cukru
1 łyżka oleju rzepakowego
2/3 szklanki mąki pszennej
1 pełna łyżka budyniu waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
60 gram zmielonych orzechów laskowych
Warstwa jabłkowo - rabarbarowa:
1 słodkie jabłko
2 gałązki rabarbaru
1 pełna łyżka galaretki jabłkowej lub cytrynowej
1 łyżka cukru
1/2 słoika dżemu jabłkowego
cynamon do smaku
Masa śmietanowo - jogurtowa
150 gram mleka zagęszczonego, słodzonego z tubki
300 ml śmietanki 30%
400 gram kremowego jogurtu greckiego
2 łyżki cukru pudru
50 gram mlecznej czekolady
Słoik kremu ciasteczkowego ( np. Lotus lub Speculoos )
2 płaskie łyżki żelatyny
Poncz:
1 cytryna
1/2 szklanki przegotowanej wody
1 łyżka cukru

Wykonanie:

Zaczynamy od galaretki owocowej :
Wkładka jabłkowa :
Pokrojone w kosteczkę jabłko, oczyszczony i pokrojony w plasterki rabarbar 
wkładamy do rondelka i prużymy z łyżką cukru, aż zmiękną . 
Dodajemy dżem jabłkowy, cynamon i chwilkę razem gotujemy. 
Ściągamy z palnika i do gorącej masy dosypujemy łyżkę galaretki 
i mieszamy do jej rozpuszczenia. Studzimy w lodówce, by masa zaczęła tężeć.

Biszkopt:
Całe jaja wbijamy do miski, dodajemy cukier i miksujemy 
na wysokich obrotach aż zbieleją - około 10 minut.
Dolewamy olej, mieszamy. Do puszystej jajecznej masy przesiewamy
mąkę, wcześniej wymieszaną z proszkiem do pieczenia i budyniem. 
Wsypujemy zmielone orzechy i wszystko delikatnie mieszamy szpatułką, 
do dokładnego połączenia.
Ciasto wylewamy do tortownicy 
( papierem do pieczenia wykładamy tylko dno )
i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, 
pieczemy około 25 minut, na rumiano.
Po upieczeniu zostawiamy biszkopt 5 minut w piekarniku, 
po czym wyciągamy i wraz z tortownicą upuszczamy na ziemię 
z wysokości pół metra i odstawiamy do wystudzenia.
Przecinamy na dwa równe blaty.

Masa jogurtowa:
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości zimnej wody i odstawiamy, by napęczniała.
Do małego rondelka wlewamy mleko zagęszczone i podgrzewamy prawie do wrzenia. 
Ściągamy z ognia i dodajemy napęczniała żelatynę,
mieszamy do jej zupełnego rozpuszczenia. Odstawiamy.
Schłodzoną śmietankę kremówkę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem. 
Dwie łyżki jogurtu greckiego dodajemy do mleka z rozpuszczoną żelatyną 
i mieszamy na gładko, resztę jogurtu dodajemy do ubitej śmietany 
i ubijamy chwilkę razem na zmniejszonych obrotach.
Dolewamy zahartowane jogurtem mleko z żelatyną, 
mieszamy całość na gładką masę, również miksując na niskich obrotach miksera.

Składanie tortu:
Spodni blat biszkopta ponczujemy wodą z sokiem z jednej cytryny i łyżką cukru.
Wokół brzegów wykładamy, w formie pierścienia szerokiego na 3 cm
galaretkę jabłkowo - rabarbarową. Pozostawiony środek wewnątrz pierścienia
smarujemy kremem ciasteczkowym - dość grubą warstwą. 
Wylewamy 3/4 masy śmietanowo - jogurtowej, wyrównujemy powierzchnię 
i przykładamy drugim biszkoptem. Również go ponczujemy.
Pozostałą masę śmietanowo - jogurtową miksujemy 
z 3 łyżkami kremu ciasteczkowego i wykładamy na wierzch biszkopta.
Do małej miseczki wkładamy połamaną na kosteczki mleczną czekoladę, 
łyżkę kremu ciasteczkowego i podgrzewamy w mikrofalówce,
aż składniki staną się półpłynne, mieszamy i zygzakami ozdabiamy wierzch torcika. 
Gotowe. Wkładamy do lodówki.
Atrakcyjność tegoż wypieku, to przede wszystkim jego lekkość i nieoczywistość.
Przygotujcie się na podejrzliwe pytania dotyczące jego składników.
A potem na prośby o przepis. Jest wyjątkowy. Smacznego!







piątek, 6 maja 2022

Tort makowy z jabłkiem, cynamonem i kremem korzennym

Tort obronny. 
Postawiony tydzień temu przy kilkunastu szklaneczkach z bąbelkami,
by osłodzić kilka chwil tym, 
którzy toasty dla mnie ważne - ze mną wznosili.
Moment, na który się czeka i podkreśla grubą linią,
w którym świadomość dobrze dokonanych wyborów
staje się silniej ugruntowana.
To taka chwila. A ten tort na jej dopieszczenie.
W obronnym torcie makowym - niestety nie bronią się zdjęcia. 
Usprawiedliwiam się - rozkrojony, zbyt szybko rozdysponowany 
a przelotem złapany talerzyk upamiętniłam telefonem. Rezultat widoczny.
Zapewniam jednak - torcik był równie zgrabny jak dobry.
Wart bez wątpienia, by polecić go w tym szczególnym okresie 
wznoszenia toastów i spotkań osób życzliwych tym, 
którzy doświadczają przełomowych chwil, dokonują rzeczy nieprostych.
Egzaminowanym, zdającym, niezdającym, 
zakańczającym przygody z edukacją i kontynuującym.
Nie sugerując się uratowanym bohaterem zdjęć, 
upieczcie ten tort - za powodzenie lub na pocieszenie.
Obroni się. 
Makowy biszkopt nasączony cytrynowym ponczem 
smakował nawet tym, którzy maku unikają.
Karmelowa wkładka i delikatna masa winno - słodka z jabłek.
Wszystkie te dobroci otulone śmietanowym kremem 
sprawiającym wrażenie lekkości przyjemnej i niegroźnej :)
Nie wspomnę przewrotnie, że dla jednego z tych kawałeczków 
chętnie raz jeszcze wbiłabym się w białą bluzkę. 
Może dlatego, że nie jest to zupełnie odrealnione.
Problemy formalno - organizacyjno - egzaminacyjne mogą stać się tego przyczyną.
Kolejne dni sądnymi się okażą. 
Liczę na to jednak, że ten tort, faktycznie zasłużył na miano finalnie obronnego.

Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 24 cm

Biszkopt makowy:
3 jajka L
2/3 szklanki mąki pszennej
1 łyżka budyniu śmietankowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/3 szklanki cukru
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
3 pełne łyżki maku mielonego

Masa cynamonowa:
250 gram mascarpone
300 ml śmietanki kremówki 30 %
1 pełna łyżka cukru pudru
2 łyżeczki cynamonu

Masa ciasteczkowa:
4 łyżki przygotowanej masy cynamonowej
3 łyżki kremu ciasteczkowego ( może być Lotus, Speculoos )

Polewa: 
100 gram mlecznej czekolady
2 łyżki kremu ciasteczkowego 

Żelka jabłkowa:
1 duże jabłko
1/2 słoiczka dżemu jabłkowego
1 łyżka żelatyny rozpuszczona w 3 łyżkach wody
1/2 łyżeczki cynamonu
 
Poncz:
sok wyciśnięty z jednej cytryny
1/2 szklanki przegotowanej wody
1 łyżka cukru

Wykonanie:
proponuję zacząć od żelki jabłkowej, by zdążyła stężeć.

Żelka jabłkowa:
Jabłko kroimy w drobną kosteczkę lub ścieramy na tarce o grubych oczkach. 
Wrzucamy je do rondelka, dodajemy dżem jabłkowy, cynamon 
i przez chwilkę gotujemy mieszając. 
Ściągamy z ognia i dodajemy żelatynę - 
wcześniej rozpuszczoną i napęczniałą w niewielkiej ilości wody.
Mieszamy z ciepłą masą jabłkową do jej rozpuszczenia. 
Żelkę przelewamy do silikonowej formy o średnicy mniejszej od używanej tortownicy 
lub do półgłębokiego talerza, wyłożonego folią spożywczą.
Wkładamy do stężenia do lodówki.

Biszkopt:
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywno, 
na najwyższych obrotach.
Gdy piana stanie się gęsta, stopniowo dosypujemy cukier, cały czas ubijając.
Do sztywnej masy dodajemy po jednym żółtku 
i miksujemy na zmniejszonych obrotach miksera.
Wlewamy łyżkę oleju, miksujemy chwilkę i odkładamy mikser.
Przesiewamy mąkę połączoną z budyniem 
i proszkiem do pieczenia, wsypujemy mak. 
Wszystko mieszamy szpatułką, delikatnie łączymy składniki 
starając się, by masa pozostała puszysta.
Przelewamy całość do tortownicy z dnem wyłożonym papierem do pieczenia 
( boków niczym nie natłuszczam ). 
Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach. 
Upieczony biszkopt studzimy w zamkniętym piekarniku około 5 minut, 
wyciągamy i z wysokości pół metra zrzucamy z tortownicą na ziemię. 
Odstawiamy do zupełnego wystudzenia i kroimy na dwa równej grubości blaty.

Masa cynamonowa:
Schłodzoną śmietankę wkładamy do miski z serkiem, cukrem i cynamonem. 
Miksujemy chwilkę, tylko do połączenia się w gęstą, kremową masę.

Masa ciasteczkowa:
Do oddzielnej, małej miseczki wkładamy cztery łyżki powyższej,
przygotowanej masy cynamonowej i miksujemy ją z trzema łyżkami kremu 
ciasteczkowego.

Polewa:
Do małej porcelanowej miseczki wkładamy połamaną na kosteczki czekoladę, 
dwie łyżki kremu ciasteczkowego i podgrzewamy razem do momentu 
rozpuszczenia się składników 
( ja to robię w mikrofalówce, można oczywiście w kąpieli wodnej )
 i mieszamy energicznie na gęstą polewę.

Poncz:
Do przegotowanej wody wyciskamy sok z jednej cytryny, 
słodzimy łyżką cukru.

Składanie tortu:
Spodni blat biszkoptowy wkładamy do tortownicy i zapinamy obręczą.
Ponczujemy połową ponczu.
Wykładamy połowę masy śmietanowo - cynamonowej. 
Na środek wyłożonej masy wykładamy żelkę jabłkową. 
Z silikonowej formy żelkę wyjmuje się bezproblemowo, 
choć z folii spożywczej i talerza również powinna odlepić się bez oporów.
Przestrzeń pomiędzy żelką a brzegiem tortownicy wypełniamy masą ciasteczkową.
Na tak przygotowana warstwę wykładamy drugą połowę masy cynamonowej.
Przykładamy drugim blatem biszkopta makowego, 
ponczujemy pozostałym ponczem.
Wierzch polewamy polewą o smaku ciasteczkowym, wyrównujemy.
Gotowe. Wkładamy torcik do lodówki na przeczekanie nocy. 
Niestety, czekanie jest dziś słowem, które wybrzmiewa w mym odczuciu złowieszczo.
Czekam na decyzję. 
Mam nadzieję, wyjdziemy z tego obronną ręką, będzie dobrze.
A co do tortu, gwarantuję, będzie dobrze :)










środa, 4 maja 2022

Ciasto piknikowe na maślance z rabarbarem


Myślę, że to właściwy moment na przepis, 
z którym nie warto rozstawać się w sezonie wiosennym i letnim.
Możemy właśnie rozpoczynać delektowanie się nim w pełni. 
I przepisem i sezonem :)
Proponowane dziś, klasyczne, ucierane ciasto z dodatkiem maślanki
jest niezastąpione w wykorzystywaniu większości owoców sezonowych. 
Jak co roku - zaczynam od rabarbaru. 
Ciasto maślankowe, które Wam polecam jest miękkie, delikatne,
wzorcowo wyrośnięte i troszkę przypomina wypiek drożdżowy. 
Niezawodne, proste do wykonania, wymaga niewielu składników, 
doskonale się przechowuje, idealnie pasuje na imprezy 
działkowo - piknikowe, balkonowe, wyjazdowe.
Ja tradycyjnie tegoroczne, majówkowe spotkania plenerowe 
rozpoczęłam rabarbarem.
Polecam przepis poniższy wpisać na listę wypieków "na już", 
rabarbar wjechał właśnie pomiędzy kartony z pomarańczami i jabłkami. 
Do mojego ciasta dodałam też jednego, jabłkowego sąsiada. 
Zapraszam na wyczekany, niezastąpiony smak wiosny. 

Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 24 - 25 cm
ważne: składniki w temperaturze pokojowej

1 szklanka maślanki
3 jaja
2/3 szklanki cukru
1/2 szklanki oleju
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2,5 szklanki mąki pszennej
owoce: 
1 jabłko, 
2 gałązki rabarbaru
1 łyżka cukru
1 łyżeczka cynamonu ( opcjonalnie )
1 łyżka bułki tartej - do posypania ciasta przed wyłożeniem owoców
kruszonka: 
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki cukru
2 łyżki miękkiego masła
1 łyżka zmielonych migdałów

Wykonanie:
Jaja wbijamy do dużej miski i ubijamy z cukrem 
na wysokich obrotach miksera, 
na białą, kremowa masę - przynajmniej 5 minut.
Wlewamy powoli maślankę ( nie może być zimna, z lodówki ) i olej 
- miksujemy do dokładnego połączenia, zmniejszając obroty na minimalne.
Do masy przesiewamy na raz mąkę z proszkiem do pieczenia, 
cukier waniliowy. Mieszamy tylko do połączenia w jednolitą masę 
- można szpatułką lub mikserem, delikatnie, na małych obrotach.
Gotową masę przelewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, 
powierzchnię posypujemy łyżką bułki tartej.
Wykładamy równomiernie pokrojone w drobne cząstki owoce. 
Ja wcześniej rabarbar obieram z włókien, kroję na cienkie plasterki, 
wrzucam do miseczki i dodaje do niego pokrojone w kostkę jabłko.
Posypuję owoce łyżką cukru i dodaję cynamon. 
Odstawiam na chwilę i odciskam z soku przed wyłożeniem na wierzch ciasta.
Nieodciśnięcie grozi niedopieczonym ciastem bezpośrednio pod owocami.
Wierzch maślankowca posypujemy kruszonką zagniecioną z podanych składników.
Ciasto wkładamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni, na około 45 minut.
Należy je obserwować - jest gotowe, gdy wyrośnie z małą górką, 
w żadnym wypadku środek nie może zostać zapadnięty.
Po wypieczeniu wyciągamy i polecam wstrzymać się 
z krojeniem przynajmniej przez pół godziny.
Przestudzone jest smaczniejsze i bezpieczniejsze, niż jeszcze parujące. 
Poza tym, to ten rodzaj ciasta, które z każdym dniem staje się 
bardziej wyraziste w smaku 
i przyjemnie wilgotnieje przechowywane w lodówce.
Majówkowy, długi weekend wielu zakańcza z żalem dopiero dziś.
W tym roku został nam zapewniony pełny pakiet  - pogoda, 
możliwość wkomponowania jednego lub dwóch dni urlopu 
przedłużających komfortowo sielankę i jeszcze fakt, że rabarbar zdążył. 
I jaki cenny. Niestety podejrzewam, że nie tylko 
jego wartość nas zadziwi w tym roku.
Będziemy zapewne równie zdumieni 
zaopatrując się w większość sezonowych owoców, 
których i tak już wyglądam z niecierpliwością.