wtorek, 5 września 2023

Muffiny migdałowo - marchewkowe keto


Do upieczenia chlebka z dodatkiem marchwi 
przygotowywałam się od kilku dni, 
miałam ochotę na marchewkową kromkę, po prostu, z masłem.
Kupiłam marchew, zmieliłam orzechy i zmieliłam migdały.
I zmieniłam koncepcję.
Wpadł mi w ręce gotowy, zgrabny, dyniowy bochenek.
Czasem tramwaje psują się we właściwym momencie 
i w odpowiednim odcinku swej utorowanej trasy.
Tak więc, wysadzona w tym odpowiednim miejscu,
czekałam na tramwaj zastępczy, o numerze tym samym. 
Przewidywane 30 minut zawieszenia
wypełnić mogłam wyłącznie złorzeczeniem 
dziś mnie zawstydzającym i zakupami.  
Sklep w miejscu przesiadki, do którego nigdy wcześniej nie zaglądnęłam.
Wyszłam z niego z małym,dyniowym bochenkiem.
Wrócę tam po niego - już nie awaryjnie i z przypadku.
A plan mój wypiekowy - również na inne tory zboczył, 
marchewkowe, ale muffinowe.
Cóż - krótko, bez koloryzowania- jeśli lubicie ciasta 
z dodatkiem marchewki, orzechów - będziecie usatysfakcjonowani.
Pyszne, aromatyczne, w zasadzie bezcukrowe, a słodkie wystarczająco.
Szybkie, bezproblemowe, choć trzeć marchewki to ja nie lubię bardzo..
Doskonałe bez dodatków - część zostawiłam bez ozdobnej kremowej czapeczki. 
Doskonałe z dodatkiem serka śmietankowego utartego 
ze słodzikiem i sokiem cytryny.
Kolejna jesienna wypiekowa odsłona w Kronice oto tu, 
poniżej, dzięki tramwajowej awarii, bez wątpienia. 
Zapraszam!

Składniki:
proporcje na około 10 babeczek
Składniki powinny być w temperaturze pokojowej

2 jaja, rozmiar L
2 łyżki erytrytolu
szczypta soli 
2 pełne łyżki oleju - u mnie z ostropestu
100 gram zmielonych migdałów ze skórką
5 łyżek zmielonych, dowolnych orzechów
1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
1 duża marchewka
1 łyżeczka cynamonu
sok wyciśnięty z połowy z cytryny

Na pokrycie wierzchu:
5 łyżek serka śmietankowego - kanapkowego
1 łyżka erytrytolu lub cukru
kilka kropel soku z cytryny

Wykonanie:
Marchew obieramy i trzemy na tarce o dużych oczkach. 
Posypujemy cynamonem, skrapiamy sokiem cytrynowym 
i odstawiamy na bok. 
Do dużej miski wbijamy jaja, wsypujemy słodzik, szczyptę soli 
i ubijamy wszystko mikserem na wysokich obrotach 
około 3 - 4 minut, aż masa zbieleje i stanie się puszysta.
Wlewamy następnie 2 łyżki oleju i mieszamy wszystko szpatułką. 
Suche składniki mieszamy ze sobą: mielone migdały, 
mielone orzechy i proszek do pieczenia. 
Przesypujemy je do ubitych jaj, na trzy raty, 
po każdym dodaniu delikatnie mieszając szpatułką.
Na sam koniec dodajemy startą, odciśniętą, cynamonową marchew.
Mieszamy delikatnie szpatułką i przelewamy masę do foremek muffinowych. 
Ciasto niewiele urośnie, więc można papilotki wypełnić praktycznie po brzegi.
Wkładamy formę z babeczkami do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni 
i pieczemy około 25 minut.
Studzimy chwilkę w piekarniku, wyciągamy i studzimy zupełnie.
Jeśli macie życzenie, zróbcie polewę z serka śmietankowego, 
słodzika i soku z cytryny. 
Podkręci smak wypieku, choć bez tego dodatku, smak też się obroni.
Smacznego!!





niedziela, 3 września 2023

Najlepsze kruche ciasto ze śliwakami


To ten moment! Czas na zatapianie śliwek - w ciastach kruchych, 
ucieranych i czekoladowych. 
Gotowania powideł i zapiekania pod kruszonką. 
W każdym wydaniu - uwielbiam. 
Dziś spieszę z przepisem, jednym z lepszych, jakie testowałam. 
Najprostsze, delikatne, maślane ciasto podkreślające smak węgierek. 
Bez dodatku aromatów, podobnie jak śliwki. 
Czysta, prosta opcja wypiekowa,
umożliwiająca delektowanie się tymi sezonowymi owocami.
Przepis banalny, błyskawiczny i pewny.
To już moja druga tortownica w przeciągu dwóch dni. 
Jutro jedzie ze mną do pracy, by w przerwie tego,
co zaplanowane usiąść i zapomnieć się na chwilkę. 
Spieszę się z przepisem, wy pędźcie po śliwki, 
bo...jutro start nowego roku szkolnego.
Bluzka mojej uczennicy już wyprasowana, 
zaczynamy codzienne, poranne batalie o łazienkę i ..no cóż.
Wszystkim wracającym do szkolnego trybu - powodzenia. 
Świeży plan lekcji przy kawałku świeżego ciacha ze śliwką, dobry plan :).   

Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 21 cm

2 szklanki mąki pszennej 
1 jajko, rozmiar L
1/3 szklanki drobnego cukru do wypieków
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 gram masła w temperaturze pokojowej
300 gram śliwek - u mnie węgierki
1 łyżka bułki tartej
cukier puder do dekoracji

Wykonanie:

Owoce myjemy, przecinamy ostrym nożem na połówki, wyciągamy pestki.
Do dużej miski wsypujemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i cukier. 
Mieszamy składniki.
Wkładamy masło, siekamy wszystko początkowo nożem, 
po chwili rozdrabniamy dłonią, do uzyskania struktury kruszonki. 
Wbijamy jajko i zagniatamy szybko na gładkie, miękkie ciasto. 
Owijamy je folią i wkładamy na pół godziny lub dłużej do lodówki.
Po schłodzeniu dzielimy na dwie części - większą i mniejszą ( 2/3 i 1/3 ).
Większą częścią wylepiamy dokładnie dno 
wysmarowanej masłem tortownicy, posypujemy niewielką 
ilością bułki tartej i wykładamy połówki śliwek, 
jedną obok drugiej, skórką do dołu. 
Z drugiej części ciasta odrywamy niewielkie kawałki, 
rozpłaszczamy i miejsce w miejsce pokrywamy nimi owoce.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika 
i pieczemy około 50 minut w 180 stopniach - na rumiano.
Upieczone wyciągamy, po chwili studzenia posypujemy cukrem pudrem.
Ten zapach... 
Przyznam, to przepis przetestowany przez moją mamę 
jakiś czas temu. Banalny, a tak smaczny. 
Znalazła go w intrenecie, nie pamięta autora.
Tak czy inaczej - jestem mu wdzięczna. 










poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Jabłka pieczone pod kruszonką keto

 
Ostatnia niedziela urlopowa, wieczór ochłodził męczącą, upalną atmosferę.
Dobra niedziela, odnalazłam w niej sporo dobrych gestów i słów. 
Warto wrócić choć na krótkie chwile do tych, którzy na nas czekają.
Minął dzień, warty wyjątkowego zakończenia.

Kupiłam kilka dni temu dwie antonówki, w zasadzie tylko dlatego, 
że pachniały antonówkami, jakie pamiętam sprzed lat.
I teraz je wykorzystałam. 
Zrobiłam ciepłą, sycąca, cynamonowo - maślaną kolację balkonową.
Niewielka foremka została opróżniona 
trzema grzebiącymi w niej widelcami.
Polewa z gęstego jogurtu greckiego, rozpłynęła się pod wpływem 
ciepła złotej kruszonki, tworząc kompozycję kompletną.

Składniki:
proporcje na niewielka foremkę do zapiekania, 
u mnie w kształcie serca o przekroju około 20 cm

Kruszonka:
3 łyżki mąki migdałowej
1 łyżka mąki kokosowej
4 łyżki mielonych orzechów ( zmieliłam ziemne i brazylijskie)
1 łyżka erytrytolu
1/3 łyżeczki soli
1/3 kostki miękkiego masła
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią

Jabłka:
2 średniej wielkości jabłka
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżeczki erytrytolu
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
sok z 1/2 cytryny

Wykonanie:

Jabłka:
Owoce obieramy, kroimy na drobną kostkę. 
Połowę wkładamy do rondelka, skrapiamy sokiem cytryny, 
dodajemy erytrytol i podlewamy dwoma łyżkami wody. 
Dusimy na niewielkim ogniu około 5 minut, by troszkę zmiękły. 
Odcedzamy, mieszamy z cynamonem, cukrem waniliowym
i drugą połową jabłek - surowych.
Kruszonka:
Do miseczki wsypujemy obie mąki, mielone orzechy, sól, erytrytol, 
cukier z wanilią i mieszamy widelcem. 
Wsypujemy proszek do pieczenia i dodajemy miękkie masło.
Łączymy całość widelcem, na koniec palcami 
zlepiamy i rozdrabniamy na sypką, 
wilgotną, "piaszczystą" kruszonkę. Jeśli jest zbyt sucha, 
dodajcie odrobinę masła, jeśli zbyt klejąca - dosypcie mąki migdałowej.
Kruszonkę wkładamy do lodówki na około 2 godziny.
Po jej schłodzeniu formę do pieczenia smarujemy grubo masłem,
dno obsypujemy kilkoma łyżkami kruszonki. 
Wykładamy równą warstwą wszystkie jabłuszka, 
posypujemy resztą kruszonki, wyrównujemy wierzch. 
Przed włożeniem do piekarnika, na kruszonce 
w kilku miejscach rozkładamy kawałeczki masła. 
Wkładamy do rozgrzanego do 170 stopni piekarnika 
i pieczemy około 25 minut. Obserwujcie wierzch kruszonki 
- szybko się rumieni, a nie powinna się zbytnio przypiec.
Wyciągamy pachnącą zapiekankę i po 5 minutach 
możemy wykładać obsypujące się złotymi drobinkami porcje na talerz. 
Ale lepiej zostawić w formie, jeść bezpośrednio z niej.
Ta kruszonka ma strukturę bardziej "posypkową" niż klasyczne crumble.
Ale to jej główny atut. Maślana, chrupiąca, 
otula miękkie i soczyste, cynamonowe jabłka. 
Idealnym dodatkiem jest kremowy jogurt grecki. 
Gałka waniliowych lodów również, choć przekreśli 
niskowęglowodanowy wymiar deseru.
Cóż jednak, nic nie równa się topieniu lodowej 
kuli na ciepłej maślanej chrupkości.
Polecam z pełnym przekonaniem wspólne chwile przy stole, 
przy jednej foremce, kilku widelcach.









sobota, 26 sierpnia 2023

Korzenny, delikatny piernik bez cukru


Wczoraj polecałam Wam orzechowego biszkopta.
I wspomniałam w Kronice, że ten wypiek, to tak naprawdę 
pierwszy gest i ukłon w stronę mych jesiennych tęsknot.
Wspominałam również, ze wybieram się po dynię.
No i mam. 
Wytworna, zielona, będzie cieszyć oczy, nie podniebienie.
Dzisiejszym wpisem kontynuuję powolny spacer 
w pachnącym korzenną jesienią kierunku.
Piernik. Upieczony przed dwoma dniami.
Aromatyczny, orzechowy, delikatnie wilgotny,  
bez miodu, a w 100 % piernikowy.
Wersja dla wszystkich, którzy nie wyobrażają sobie jesieni 
bez kawałka korzennego ciasta. 
Do zestawu dołączcie tylko ciepłą kawę i zadumę
czy tydzień temu, o tej samej porze dnia, nie było jakoś jaśniej. 
Prawdopodobnie było.
Moja dzisiejsza propozycja to kolejne ciasto bezkarnie odcukrzone.
Erytrytol jako zamiennik cukru zyskał absolutnie moje uznanie,
w tym pierniku również się sprawdza.
Dziś zapisuję wersję szybką i mało wymagającą, 
bo kolejny piernik z tej receptury zyska wnętrze 
bogato wypełnione orzechami, polewę i może konfiturową wkładkę.
Naprawdę pyszny, nie ustępujący znacząco tym miodowym, 
prawdziwym, leżakującym klasykom.
Przetestujcie.

Składniki:
proporcje na formę keksową o wymiarach 12 cm / 20 cm

70 gram mąki migdałowej
30 gram zmielonych orzechów - u mnie pekany
30 gram mąki kokosowej
1 pełna łyżka kakao
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 opakowanie przyprawy piernikowej
4 jajka, rozmiar L
120 gram masła
100 ml śmietanki kremówki 30 %
erytrytol - do smaku, u mnie około 1/2 szklanki
1/2 szklanki orzechów - u mnie pekany

Wykonanie:
W rondelku rozpuszczamy masło, wsypujemy słodzik, 
wlewamy śmietankę, wsypujemy przyprawy piernikowe i kakao. 
Mieszamy podgrzewając do połączenia w jednolitą masę, 
ściągamy z palnika i przelewamy do większej miski.
Oddzielnie mieszamy suche składniki - mielone orzechy, 
mąkę kokosową i migdałową.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli na sztywno.
Do przestudzonej masy kakaowej wlewamy żółtka 
i mieszamy energicznie trzepaczką.
Przesypujemy suche składniki, mieszamy szpatułką do połączenia. 
Na koniec w dwóch, trzech ratach dodajemy delikatnie 
pianę z białek, proszek do pieczenia i posiekane dość drobno orzechy.
Gotową masę ( powinna być dość gęsta ) przelewamy 
do formy keksowej - u mnie silikonowa, 
więc nie wymagała wyłożenia papierem do pieczenia.
Wkładamy ciasto do piekarnika i pieczemy 
około 45 - 50 minut w 170 stopniach.
Przed wyłączeniem piekarnika, sprawdźcie patyczkiem
czy piernik jest w środku suchy. Jeśli tak, wyłączamy grzanie, 
zostawiamy wypiek około 10 minut w piekarniku, 
po czym wyciągamy i studzimy. 
Pierniczek doskonale się przechowuje, 
po dwóch dniach staje się bardziej wyrazisty w smaku, intensywny. 
Kroję te coraz bardziej wyraziste kromki, jedną po drugiej 
i planuję zakupy przypraw korzennych. Czas, by zawsze były pod ręką.





czwartek, 24 sierpnia 2023

Orzechowy biszkopt keto z jabłkiem


Lekki biszkopt, w 100 % orzechowy i to potrójnie,
bo wykorzystałam trzy rodzaje orzechów.
W nim jabłuszko oprószone cynamonem.
Ciasto na poranek, zbieranie myśli, 
zarysowywanie planów kolejnych dni, wyraźnie już ukróconych. 
Mniej i mniej już niewątpliwie czasu, by czerpać z lata.
Nie odczuwam dyskomfortu, gdy wieczór tak troszkę nachalny, szybszy.
Co więcej - dziś kupię dynię. 
Może tylko po to, by na nią patrzeć i powoli, również 
w kategorii wypieków, bardziej jesiennie się programować.
Dziś, chyba tym ciastem powoli otwieram te drzwi..
Was również zachęcam :)

Składniki:
proporcje na formę o wymiarach 20 cm / 20 cm

1 pełna szklanka zmielonych orzechów 
( u mnie włoskie, nerkowce, laskowe )
3 jajka rozmiar L
2 łyżki erytrytolu lub cukru
2 łyżeczki soku z cytryny
1 duże, słodkie jabłko
szczypta soli
2 łyżki rozpuszczonego, schłodzonego masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Wykonanie:
Wybrane, ulubione orzechy mielimy dość drobno w blenderze, odkładamy.
Jabłuszko obieramy, kroimy w drobną kostkę, 
skrapiamy sokiem cytrynowym i  jeśli lubimy - oprószamy cynamonem.
Białka oddzielamy od żółtek, wbijamy je do dużej miski, 
dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę. 
Pod koniec ubijania wsypujemy erytrytol lub cukier 
i miksujemy jeszcze chwilę, do rozpuszczenia słodzika.
Następnie dodajemy żółtka, jedno po drugim, 
po każdym miksując do dokładnego połączenia z pianą,
na koniec wlewamy rozpuszczone masło. Odkładamy mikser. 
Do puszystej masy wsypujemy zmielone orzechy, 
proszek do pieczenia, pokrojone jabłuszko 
i delikatnie wszystko mieszamy szpatułką.
Przelewamy masę do formy - u mnie silikonowa, więc 
nie wymagała natłuszczania i papieru do pieczenia.
Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, góra - dół, 
bez termoobiegu i pieczemy około 25 minut.
Biszkopcik w formie o podanych wymiarach nie wyrasta wysoki,  
jest jednak bardzo puszysty, lekki.
Pieczony w keksówce będzie wymagał 
dodatkowych około 5 - 10 minut dopiekania.
Pyszny, prosty placek, dla mnie idealny również na drugie śniadanie, 
gdy przy okazji południowej kawki rozglądamy się za czymś słodkim. 
Orzechy, słodkie jabłko, cynamon.. a u mnie coś jeszcze.
Wykorzystałam orzechowca jako bazę do słodkiej 
kanapki z konfiturą. Bezcukrową i gwarantującą doznania, 
które tego typu smarowidło lśniąc na kromce, rogaliku 
lub toście - powinno zapewnić. 
Aromatyczny, troszkę również jesienny smak jagód. 
Polecam świetne konfitury i inne smarowidła z Podketo.pl.
W roli tradycyjnych, domowych konfitur odnajdują się rewelacyjnie,
podobnie jak mój biszkopt, w roli wspomnianego rogala się tu oto demonstruje.
Polecam serdecznie!









Sernik wiedeński w wersji keto


Wracam z sernikowym poczęstunkiem.
Wracam z urlopu - do domu, pracy,   
do ludzi, za którymi tęsknie już po krótkiej ich nieobecności. 
Powroty niosą za sobą spokój zapełniania.
Wypełniamy braki, tęsknoty tym, 
co na krótki lub dłuższy moment straciliśmy z oczu. 
I dobrze, gdy uzmysławiają, że wszystko jest tak, jak powinno,
Tegoroczny powakacyjny powrót łączy jedno, drugie, może coś jeszcze. 
I to chyba powód, by nie narzekać.
Korzystając z pozostałych chwil dla siebie, 
wracam do tradycyjnych przepisów.
Upiekłam serniczek, w wymiarze...wiedeńskim. 
Wspomnienie tego miasta jeszcze tak intensywnie świeże.
Piękno zakątków, w których zdążyłam pobłądzić. 
I smaki.
Niedosyt jak zawsze pozostał i to tylko pretekst - by wrócić.

Dziś serniczek prosty, wilgotny, mięciutki, lekki jak puch.
Na każda letnią i upalną okazję - koniecznie krojony
bezpośrednio po wyciagnięciu z lodówki. Musi być chłodny.
W Wiedniu sernika nie jadłam. 
Chłodu również nie znalazłam.
I stąd te powroty mi dziś w głowie - mam po co wrócić, no przecież.

Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 22 cm
składniki w temperaturze pokojowej

Masa serowa:
800 gram sera sernikowego z wiaderka 
- tłustego, dobrej jakości, polecam Piątnicę
8 jajek, rozmiar L
1/2 szklanki erytrytolu ( jeśli stosujecie cukier -  ilość w/g uznania )
1 łyżeczka skórki startej z cytryny
sok wyciśnięty z połowy cytryny
100 gram masła
3 - 4 łyżki śmietanki kremówki 30 %
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
szczypta soli do ubijania białek

Polewa czekoladowa:
50 gram czekolady gorzkiej 70 %
3 - 4 łyżki śmietanki kremówki 30 %

Wykonanie:
Proponuję zacząć od ubicia na sztywno białek, z dodatkiem szczypty soli.
Następnie do dużej miski wkładamy masło, wsypujemy słodzik 
lub cukier i ucieramy mikserem na puszysto. 
Dodajemy pojedynczo żółtka, 
po każdym dodaniu miksując do dokładnego połączenia.
Do utartych żółtek przekładamy ser, wsypujemy skórkę cytrynową, 
wlewamy sok i miksujemy do połączenia w gładką masę. 
Na koniec, w kilku ratach dodajemy białka 
i mieszamy całość, już bardzo delikatnie szpatułką.
Przelewamy powstałą masę do tortownicy 
( jej dno smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia ),
uderzamy nią kilka razy o blat, by masę odpowietrzyć 
i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. 
Bez termoobiegu - grzanie góra i dół.
Pieczemy 20 minut, zmniejszamy temperaturę do 160 stopni 
i dopiekamy około 50 minut.
Sernik wyrośnie, lekko się zarumieni, 
gdy środek wyrówna się z brzegami - wyłączamy piekarnik.
Wypiek zostawiamy wewnątrz do całkowitego wystudzenia. 
Po wyciagnięciu, jak już wspomniałam, przetrzymujemy serniczek w lodówce.
Wierzch wykończyłam polewą czekoladową wykonaną
z 50 gram gorzkiej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej 
z kilkoma łyżkami śmietanki kremówki ( pozostałej z masy serowej ).
Polewa oczywiście być może, ale sernik bez niej 
sprawia wrażenie znacznie delikatniejszego.
Smacznego, miło wrócić!!








poniedziałek, 7 sierpnia 2023

Sernik bezcukrowy z kremem orzeszkowo - karmelowym

Ponownie propozycja bezcukrowa, choć z subtelną słodyczą erytrytolu,
przełamaną karmelowo - słonawym, aksamitnym kremem. 
Sernik banalnie prosty, rozpływający się w ustach i absolutnie bezgrzeszny, 
jak krem orzeszkowy wykorzystany we wierzchniej warstwie. 
Dwa minione poranki spędziłam już w jego towarzystwie, 
w duecie z filiżanką kawy.
Umila te chwile zbierania sił na całodniowe działanie. 
Każdy z ostatnich poranków, zbliża mnie do urlopowego wyjazdu.
W tym roku nie tak bardzo wyczekanego, choć może i potrzebnego. 
Praca z wyjątkowymi ludźmi uświadamia, 
że może stać się sposobem na bycie w pełni. 
Na łączenie kompetencji z pewnością, że działamy w dobrym zakresie, 
i we właściwym miejscu. 
Co do przepisu - zapraszam na ciasto wszystkich przed i po urlopach, 
ale szukających alternatywy dla wypieków, które cukier czyni zakazanymi. 
Przy tym keto - serniku, brak znaku stop.

Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 21 cm
Ważne - wszystkie składniki w temperaturze pokojowej

Spód migdałowy:
3/4 szklanki mąki migdałowej
2 łyżki erytrytolu
szczypta soli
70 gram miękkiego masła
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Masa serowa:
250 gram serka mascarpone
250 gram serka ricotta
2 jajka, rozmiar L
1 pełna łyżka budyniu bezcukrowego - u mnie o smaku ciasteczek maślanych
1/2 szklanki erytrytolu
skórka starta z połowy cytryny
100 ml słodkiej śmietanki 30 %
100 ml kwaśnej śmietany 18 %

Kremowa warstwa orzeszkowo - karmelowa:
200 gram serka śmietankowego - u mnie Łaciaty
2 pełne łyżki kremowego jogurtu greckiego
1 pełna łyżka erytrytolu
3 łyżki kremu orzeszkowego - u mnie Krem Bezkarny 100 % keto 
- Słony karmel z Podketo.pl
( można wykorzystać również ulubione, dobre masło orzechowe )

Wykonanie:
Spód migdałowy:
Mąkę migdałową łączymy z erytrytolem, solą, 
proszkiem do pieczenia, miękkim masłem 
i zlepiamy, rozdrabniamy palcami, tworząc kruszonkę.
Wykładamy ją równomiernie na dno wyłożonej papierem tortownicy,
delikatnie dociskamy. Odstawiamy na czas przygotowania masy serowej, 
co w naszym serniczku jest kwestią pięciu minut. 

Masa serowa:
Całe jaja ubijamy ręczną trzepaczką z erytrytolem,
do spienienia i rozpuszczenia słodzika.
Do większej miski wkładamy oba sery, obie śmietanki i budyń. 
Blendujemy blenderem na gładką masę ( można użyć miksera ).
Jaja utarte z erytrytolem wlewamy do masy serowej 
i ponownie, przy użyciu trzepaczki ręcznej łączymy na jednolity krem. 
Wsypujemy skórkę z cytryny, mieszamy i gotową masę 
przelewamy na kruszonkowy spód migdałowy.
Tortownicę wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni 
i pieczemy 15 minut, zmniejszamy temperaturę 
do 150 stopni, pieczemy około 45 minut.
Serniczek powinien pozostać z wierzchu jasno - złoty i płaski.
Studzimy wypiek około pół godziny w piekarniku, 
po czym wyciągamy i chłodzimy zupełnie.
Przygotowujemy warstwę wierzchnią.

Kremowa warstwa orzeszkowo - karmelowa:
Serek śmietankowy łączymy za pomocą widelca z jogurtem greckim, 
erytrytolem - dokładnie i energicznie ucieramy na gładko. 
Dodajemy dwie łyżki kremu orzeszkowego - u mnie uzależniający krem 
o smaku słonego karmelu, zamówiony w Podketo.pl
Jeśli doceniacie produkty bezcukrowe, które i jakością i smakiem 
wywołują efekt wow - zajrzyjcie do Podketo.pl. 
Oferta produktów ketogenicznych proponowanych 
przez wspomniana markę, jest rewelacyjna.
Słoiczki z kremami, konfiturami to alternatywa tego typu artykułów, 
po których krzywa cukrzycowa eksploduje.
Tak więc - dzięki temu słoiczkowi, bez ryzyka eksplozji, 
utartym, gładkim kremem pokrywamy 
wierzch wychłodzonego już sernika, 
wkładamy go do lodówki na kilka godzin.
Zygzaki które widzicie na wierzchu, to dwie łyżki tegoż kremu,
podgrzanego z łyżką śmietanki i wykorzystanego jako element dekoracyjny.
Bez ograniczeń, bez skrupułów i hamulców namawiam - polecam. 
Pyszny.









niedziela, 23 lipca 2023

Kremowy sernik - keto, na serku śmietankowym

Dzień dobry!
Wzbraniałam się przed tym, lecz spojrzałam na datę poprzedniego wpisu.
Zbyt wiele pytań o tą lukę postową w Kronice, bym nie spojrzała.
Dziękuję - za te wszystkie niepewności sygnalizowane, 
czy kolejne strony Kroniki będą pisane :)
Dziękuję!
Nieobecność ta przeciągnięta, może warta kilku słów wyjaśnienia..
Czasem, by przejść z punktu A do punktu B lub i dalej, 
podejmujemy ryzyko zaangażowania się w 100 % 
w to przecieranie nieznanego.
Licząc, że po dotarciu na miejsce, z nowej perspektywy 
ogarniemy ponownie wszystko, co trwało w zawieszeniu.
Zawsze stoję na pozycji, że ludzie, 
którym zależy na obecności w naszym życiu, dogonią nas.
Nawet jeśli tracą nas na dłuższą chwilę z oczu.
Dziękuję za dorównywanie mi kroku.
Zrobiło się ckliwie, a serniczek czeka.. 
Raz jeszcze dzień dobry, dobrze wrócić :)
Moja propozycja to niezaprzeczalnie prosty, kremowy, miękki serniczek.
Wykorzystałam do niego tłuste serki śmietankowe i mascarpone,
więc do kategorii puszystych i lekkich go nie zaliczam.
Ale, w smaku naprawdę pyszny - 
idealny, by jego kremowość okryć 
lekkimi letnimi owocami i puszystą śmietanką.

Składniki:
wszystkie produkty koniecznie w temperaturze pokojowej
proporcje na niewielką blaszkę 20 cm / 22 cm, 
lub tortownicę o średnicy 21 cm

3 serki śmietankowe kanapkowe 
( u mnie Łaciaty z Mlekpolu) - łącznie  450 gram
1 serek mascarpone - 250 gram
4 jajka
3 pełne łyżki kwaśniej śmietany 18%
3 łyżki słodkiej śmietany 36 %
skórka starta z całej cytryny
cukier lub słodzik - u mnie 5 łyżek erytrytolu
można opcjonalnie dodać 1 łyżkę budyniu waniliowego

do wykończenia wierzchu:  
kleksy ubitej śmietanki 36 % 
ulubione owoce jagodowe

Wykonanie:
Do miski przekładamy sery i wsypujemy słodzik lub cukier.
Miksujemy do połączenia i roztarcia cukru.
Wbijamy po kolei jaja, miksując na najniższych obrotach.
Dodajemy obie śmietany, ścieramy skórkę z wyparzonej cytryny, 
wsypujemy budyń.
Składniki mieszamy - proponuję na tym etapie 
wymienić mikser na trzepaczkę, masa stanie się dość płynna,
użycie miksera będzie się wiązało 
z wycieraniem kuchni z pryskającej zawartości miski.
Po delikatnym wymieszaniu przelewamy masę do formy 
wyłożonej papierem do pieczenia - oczywiście można spód wyłożyć 
ulubionym ciastem kruchym, herbatnikami lub biszkoptami.
Moje ciasto występuje w odsłonie bezcukrowej,
więc zażałowałam mu ciasteczkowego podkładu :)
Wkładamy formę do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni 
i pieczemy 15 minut, zmniejszamy temperaturę do 160 stopni,
dopiekamy około 30 - 40 minut.
Serniczek pięknie wyrośnie, nawet pięknie może pęknie, 
po czym troszeczkę się zapadnie. 
Po upieczeniu zostawiamy go w zamkniętym piekarniku, 
drzwiczki otwieramy po około 15 - 20 minutach. 
Po przestudzeniu trzymamy go w lodówce, 
by nabrał mocy i właściwej, kremowej struktury.
Wierzch ozdobiłam śmietanką i borówkami.
Moja wersja jest idealna dla osób na dietach nisko - węglowodanowych, 
z dodatkiem cukru natomiast to doskonały przepis 
dla zwolenników ciężkich, kremowych serników w stylu nowojorskiego.
Z owocami lata - pyszny!
Zapraszam do testowania, raz jeszcze z ekscytacją dodam 
- dobrze być tu ponownie.






piątek, 19 maja 2023

Krem mocno czekoladowy - bezcukrowy

 

Najbardziej czekoladowe doznanie, 
jakie jestem w stanie zaproponować.
Bezcukrowy, delikatny, pyszny krem, 
o fascynująco ciemnej, szlachetnej barwie, 
którą zawdzięcza czarnemu kakao. 
Przygotowanie zajmuje 10 minut, jest banalne.
Gotowy krem, poza swą funkcją deseru słoiczkowego, 
sprawdza się również jako smarowidło do pieczywa, 
nadzienie naleśników i dodatek do placuszków wszelkiego rodzaju.
Rewelacja, gwarantuję.

Składniki:
proporcje na dwa bardzo sycące deserki

250 ml śmietanki 18 % - słodkiej, płynnej
1 łyżka erytrytolu
2 pełne łyżki kakao - u mnie czarne kakao Dr Oetker
120 gram czekolady gorzkiej 78 % lub 80 %
spora szczypta soli
1 płaska łyżeczka kawy rozpuszczalnej w proszku

Wykonanie:
Płynną śmietankę wlewamy do niewielkiego rondelka, 
podgrzewamy, wsypujemy erytrytol, kakao i kawę.
Mieszamy do dokładnego połączenia, cały czas podgrzewając.
Do jednolitej, gorącej masy dodajemy połamaną na kosteczki czekoladę 
i mieszamy do momentu jej zupełnego rozpuszczenia.
Do powstałego gęstego, czarnego kremu, dodajemy szczyptę soli.
Do deserku można dodać również ulubione orzechy, przełamują gładkość kremu. 
Ciepłą masę przelewamy do dwóch słoiczków, 
szklaneczek lub pucharków i wstawiamy do lodówki.
Po schłodzeniu znacznie zgęstnieje.
Niesamowicie kremowe, jedwabiste, mocno czekoladowe 
doznanie dla wielbicieli wytrawnych deserów czekoladowych.
Dodam oczywiście, że to doskonała alternatywa deserowa 
dla osób ograniczających w swej diecie węglowodany.
Deserek można przechowywać w lodówce do trzech dni.
Skonsumowanie całej porcji na raz jest wykonalne, choć bardzo trudne :)
Oczywiście wierzch można ozdobić kleksem bitej śmietanki 
i owocami jagodowymi.
Polecam, z całym czekoladowym przekonaniem!







piątek, 12 maja 2023

Tort Pink Velvet

Tort urodzinowy.
Piętnaście lat, za które jestem wdzięczna. 
Jakoś uważniej odnoszę się do roli, którą moglibyśmy przypisywać wdzięczności.
Podziękowałam w życzeniowej kartce naszej Piętnastce za to, 
że jest z nami, za nami, przed nami, czasem przeciwko nam, 
częściej całą sobą nasza.
Na urodzinowe życzenie ten, tu, oto prezentowany tort.
Ostatnio w piętnastoletnich cukierniczych kryteriach, 
konkurentów deklasuje rubinowo intensywny Red Velvet. 
Proszę, z najlepszymi życzeniami 
- bardzo uproszczona, tortowa wersja w kolorze pink. 
Może to ostatni już moment, w którym ten kolor 
nie wzbudzi politowania swą przesłodzoną estetyką.
Jest pyszny, majówkowy, odpowiedni na wiosenne urodzinowe czułości.
Rozczulił mnie ten róż na talerzyku osoby, 
która z racji swego poważnego piętnastoletniego bycia przy nas, 
za jedyny i słuszny kolor uznaje czerń. 
Rzekomo, to mija.


Składniki biszkopta:
proporcje na tortownicę o średnicy 21 cm
wszystkie składniki - w temperaturze pokojowej

4 jajka - rozmiar L
2/3 szklanki oleju roślinnego
2/3 szklanki cukru
2 szklanki mąki pszennej
1 opakowanie budyniu śmietankowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
skórka starta z jednej cytryny
spożywczy barwnik czerwony
1/2 szklanki kefiru lub maślanki

Składniki masy serowo - śmietankowej
300 ml śmietanki 36 %
250 gram serka kanapkowego, śmietankowego
1/2 szklanki cukru pudru
cukier z prawdziwą wanilią - łyżeczka
1 opakowanie śmietan - fixu

Poncz: 
1/2 szklanki wody 
1 łyżeczka cukru
sok wyciśnięty z połowy cytryny

Wykonanie:
Biszkopt:
Jaja wbijamy do miski, wsypujemy cukier, cukier waniliowy, 
szczyptę soli i ubijamy mikserem
na wysokich obrotach, do momentu podwojenia
objętości i powstania kremowej, jasnej masy.
Wlewamy barwnik spożywczy - dodałam 1 łyżeczkę,
i miksujemy do dokładnego rozprowadzenia go w kremie.

Następnie - wlewamy powoli olej, cały czas miksując na zmniejszonych obrotach. 
Po dodaniu oleju, przesiewamy do masy mąkę 
wymieszaną wcześniej z budyniowym proszkiem i proszkiem do pieczenia.
Wlewamy kefir lub maślankę, wsypujemy skórkę startą z cytryny.
Po dodaniu wszystkich składników, dokładnie, lecz krótko, 
na niskich obrotach miksera, łączymy je ze sobą w dość gęste, gładkie ciasto.
Gotową masę przelewamy do przygotowanej tortownicy 
( u mnie posmarowana masłem i oprószona mąką ) 
i pieczemy w temperaturze 180 stopni - około 60 min.
Ciasto wyrośnie wysokie, z górką.
Jeśli nie jesteście pewni, czy jest dopieczone - zróbcie test wykałaczką.
Po wyłączeniu piekarnika, nie otwieramy drzwiczek przez 10 minut, 
po czym uchylamy je i chwilkę zostawiamy wypiek w środku.
Po wyciagnięciu i zupełnym przestudzeniu kroimy na trzy równe blaty.
Każdy z blatów nasączamy przygotowanym ponczem.

Masa:
Do miski wkładamy serek śmietankowy - kanapkowy, 
wlewamy śmietankę, wsypujemy cukier puder, cukier waniliowy 
i całość miksujemy do zgęstnienia. 
Na koniec dosypujemy opakowanie śmietan - fixu.
Gotowym kremem przekładamy nasączone wcześniej różowe blaty, 
cienką warstwą pokrywamy również powierzchnię torcika.
Wierzch posypałam kolorowymi drażetkami,
pozostając w cukierkowo różowych klimatach.
Oczywiście wykończenie zależne od Waszej koncepcji, 
to samo tyczy się intensywności zabarwienia ciasta.
Jeśli chcecie uzyskać efekt mocnej czerwieni, 
koniecznie dodajcie więcej barwnika. 
Ja do wersji "pink" użyłam około 1 łyżeczki.
Życzę udanego zabarwiania, degustowania i majówkowania.
Wiosną wszystko wydaje się być prostsze.
Lubię to uczucie. 
Smacznego!!!