sobota, 11 stycznia 2025

Puszyste zawijasy z serkiem waniliowym

Upiekłam trzy dni temu.
Pomysł na te ciasteczka zaczerpnięty dość dawno, z krótkiego, 
przypadkiem wyświetlonego filmiku na You Toube. 
Autor w lawinie wyświetleń gdzieś mi umknął. 
Tak, czy inaczej, jestem wdzięczna za inspirację. 
Ciasteczka są pyszne, lekkie, waniliowe. 
Tak puszyste, że kilka z nich przekroiłam 
i posmarowałam masłem i miodem. Jak mini bułeczki. 
Na trzy kęsy każda, dlatego z proporcji, które podaję 
upieczecie zawijasków tyle, że trudnym będzie 
przechowanie choć kilku na kolejny dzień.
Ja zostawiłam trzech wybrańców, by przetestować ich trwałość 
i możliwość ponownego odgrzewania.
Więc już mam pewność, że śmiało można upiec więcej 
i przechować dzień lub dwa w zamkniętym pojemniku.
Odświeżone w air fryerze, smakują jak ponownie wyciągnięte 
z piekarnika, zaraz po upieczeniu.
Do wykonania ciasteczek wystarczy miska, trzepaczka ręczna, 
przygotowanie ciasta to kwestia kilku minut.
Sprawdzą się jako małe dodatkowe "coś" do śniadaniówki szkolnej 
i lekka przekąska w dowolnym momencie dnia.
Polecam - ja jutro z niedzielnego rana znów będę zawijać,
choć może nadam im inny kształt..:)

Składniki:
wszystkie w temperaturze pokojowej
proporcje na około 20 ciasteczek

120 gram serka homogenizowanego waniliowego
1 jajko
50 ml oleju roślinnego
3 łyżki cukru - u mnie trzcinowy
1 łyżeczka cukru waniliowego
szczypta soli
260 gram mąki pszennej tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Wykonanie:
Jajko wbijamy do większej miski, wsypujemy cukry,
miksujemy mikserem lub ubijamy trzepaczką do spienienia 
i zupełnego rozpuszczenia się cukrów.
Dodajemy serek waniliowy - mieszamy do połączenia, 
wlewamy olej i ponownie mieszamy.
Do jednolitej masy waniliowej przesiewamy na raz mąkę pszenną,
wcześniej wymieszaną z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. 
Mieszamy wszystkie składniki początkowo łyżką, 
kończymy zagniatanie dłonią - powinniśmy wyrobić gładkie, 
lekkie, elastyczne ciasto. W razie potrzeby - dosypujemy troszkę mąki.
Ciasto przykrywamy ściereczką i odkładamy na około 20 minut.
Po tym czasie zaczynamy formowanie zawijasów -
odrywamy z ciasta kawałeczki wielkości dużego orzecha włoskiego
i rolujemy na cienki, wąski wałeczek o długości około 15 cm, 
grubości 5 mm ( jak wam wygodnie - można w dłoniach, 
można na blacie podsypanym mąką ),
następnie wałeczek zwijamy, rolujemy, tworząc ciasteczko 
w kształcie małego ślimaczka, mini cynamonki.
Zrolowane ciasteczka kładziemy na blachę wyłożoną papierem 
do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, 
bez termoobiegu, grzanie góra - dół, na około 15 - 20 minut. 
Ciasteczka są gotowe, gdy zarumienią się z wierzchu 
i zaczną intensywnie pachnieć wanilią.
Upieczone wyciągamy do przestudzenia, 
po 5 minutach przekładamy na talerz.
Są rewelacyjne na ciepło, jak małe bułeczki scones, 
lekkie, puszyste i delikatne.
Polecam serdecznie - wanilia działa kojąco, nawet w styczniową śnieżycę 
i absolutny brak kolorów, poza odcieniami szarości. 
Odsłoniłam przed momentem okno - nawet tych odcieni niewiele dziś.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz