niedziela, 5 stycznia 2025

Miodowa chałka śniadaniowa z suszonymi śliwkami


Mam teraz czas, by dać jej czas - częsta myśl, 
gdy w niedzielę kieruję pierwsze kroki w stronę ekspresu.
Oczywiście myśl dotyczy drożdżówki i czasu
na wszystkie etapy gwarantujące, że będzie taka, jak powinna.
Wyrośnięta, puszysta, pachnąca słodko, drożdżowo i domowo.
Dziś rano dodatkowo zmotywował mnie mróz, 
by zacząć dzień skubaniem ciepłej, grubej, drożdżowej kromki.
Tym razem z odrobiną cynamonu i suszonych śliwek.
Przy takim śniadaniu lodówkę wystarczy otworzyć tylko raz,
po to by wyciągnąć masło. Niczego dodatkowo nie potrzeba.
Dzisiejsza chałka ma prosty skład, 
szybko się wyrabia, wyrasta w pół godziny i piecze kolejne pół.
Jest puszysta, lekka, doskonała do różnych dodatków - głównie na słodko.
Ja jednak, gdy jest świeża, stawiam przede wszystkim na masło.
Polecam! 

Składniki:
proporcje na formę keksową o długości 25 cm

2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki graham ( można zastąpić pszenną )
1 jajko
40 gram rozpuszczonego masła
1 łyżeczka cynamonu
2 pełne łyżki jasnego miodu
1/2 łyżeczki soli
około 10 sztuk suszonych śliwek
1 opakowanie - tj. 7 gram drożdży instant
1/4 szklanki ciepłego mleka
1/4 szklanki ciepłej wody

Wykonanie:
Zaczyn drożdżowy:
Do niewielkiej miseczki wlewamy ciepłą wodę, 
dodajemy łyżkę miodu i wsypujemy saszetkę drożdży instant. 
Mieszamy i odstawiamy na 10 minut, by zaczyn zaczął pracować.
Ciasto:
Masło rozpuszczamy i studzimy, śliwki drobno kroimy.
Do większej miski wsypujemy mąkę pszenną, 
mąkę graham ( lub wyłącznie mąkę pszenną ), sól, cynamon 
i mieszamy lub przesiewamy składniki, by się napowietrzyły.
Gdy zaczyn wyrośnie, wlewamy go do suchych składników, 
wbijamy jajko, wlewamy pozostałą łyżkę miodu,
ciepłe mleko i przestudzone, płynne masło. 
Mieszamy składniki łyżką, po czym wsypujemy pokrojone suszone śliwki 
i zaczynamy zagniatać dłonią - po minucie, dwóch zagniatania 
powinniśmy wyrobić zwarte, miękkie, nie lepiące się do dłoni ciasto.
Zostawiamy je w misce, przykrywamy ściereczką i odstawiamy 
do wyrośnięcia na 30 minut w ciepłe miejsce,
u mnie - piekarnik rozgrzany do temperatury 40 stopni.
Po wyrośnięciu ciasto raz jeszcze chwilkę zagniatamy i przekładamy
do formy keksowej - u mnie silikonowa o długości 25 cm.
Wyrównujemy wierzch i ponownie odstawiamy do podrośnięcia,
na czas nagrzewania piekarnika do 180 stopni, 
grzanie góra - dół, bez termo - obiegu.
Po 10 minutach podrastania wkładamy chałkę do piekarnika 
i pieczemy około 35 minut.
Nasz drożdżowiec znacznie urośnie, przyrumieni się z góry.
Po wyłączeniu piekarnika zostawiamy go kilka minut wewnątrz, 
po czym wyciągamy i studzimy. 
Nie pozwólcie tylko, by przed śniadaniem wystygł zupełnie.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz