niedziela, 22 marca 2020

Babka piaskowa z jabłkami i wkładką serową




Proponuję dziś babkę, upieczoną przez przypadek, spontanicznie.
Wypiek z cyklu improwizacji ratunkowych, godnych zapamiętania.
Z pełnym przekonaniem, po osobistym dokonaniu
obiektywnej oceny walorów smakowych - zachęcam.
Po degustacji dokonanej przez osoby nieświadome
testowania nowatorskiego dzieła
- polecam !!

Plan był inny  -  babka kajmakowa.
Kajmaku dwie puszki w szafce miejsce zajmowały,
bo w odwołanym zleceniu na tort urodzinowy miały się znaleźć.
Z wszelkimi okazjami do oficjalnych, w większym gronie planowanych,
spotkań przy torcie, na najbliższe ( realnie rzecz ujmując, nie tylko na najbliższe )
tygodnie pożegnać się powinniśmy.
Krzywa zachorowań nieprzerwanie pnie się w górę, powielamy dość wiernie
przebieg tego procesu na tym etapie we Włoszech, Francji, Hiszpanii.
Śledzę heroiczną walkę naszych służb ratunkowych, porządkowych,
pracowników służby zdrowia, pracowników instytucji,
bez których pogrążylibyśmy się w absolutnym marazmie.
Poczynania tych,  którzy z wiarą w drugiego człowieka,
w poczuciu zwykłej przyzwoitości i solidarności,
po prostu czynią dobro.

Nie potrafię tym samym pozostać niewzruszona
przejawami absolutnej, wyrachowanej ignorancji, podszytej kalkulacją.
Zakłamanych frazesów kierowanych do tych,
którzy już dawno zostali zaprogramowani
na odbiór prawdy jedynej i niepodważalnej.
To nie miejsce na wydumane teorie, o kwestie moralne się ocierające
- przecież czytacie przepis na babkę.
Niestety, nawet fakt jej powstania z epidemią jest związany.

Tak więc - w planach miałam kajmak.
Masa krówkowa w rondelku z masłem się rozpuściła.
I rondel szybko opuściła.
Nie wiem, czy aromat metalicznych orzechów laskowych,
to standardowy posmak masy z orzeszkiem na okładce.
Jeśli tak - strzeżcie się i omijajcie.

Jaja zostały wcześniej z cukrem w puch przemienione, wiec działałam szybko.
Jabłek kilka na stole, sera pojemnik w lodówce
( również miał trafić do wspomnianego tortu ),
siateczka promocyjnych cytryn - sztuk pięć,
olej niedawno zakupiony - sztuk jedna.
To nie bez znaczenia, gdyż przed moimi zakupami na taśmie do kasy,
w odległości bezpiecznej - dwumetrowej,
jechały dwie zgrzewki po sześć sztuk.
Przede mną,  jak założyłam - wielbiciel frytek,
również w odległości bezpiecznej, dwumetrowej.

Składniki:
forma na babę z kominem o średnicy 24 cm ( silikon - u mnie )
Ciasto:
160 gram mąki pszennej
60 gram mąki ziemniaczanej
3 duże jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
120 ml oleju
sok i skórka z dużej cytryny
4 pełne łyżki cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 jabłka
cynamon

Masa serowa:
250 gram serka śmietankowego lub mascarpone
1 jajko
1 łyżka cukru
skórka z cytryny - pół łyżeczki
1 płaska łyżka budyniu waniliowego

Wykonanie:
Jabłuszka obieramy, kroimy w dość drobną kostkę,
mieszamy z łyżeczką cukru i szczyptą cynamonu
( jeśli lubicie jego posmak, to sypcie śmiało więcej ).

Przygotowujemy masę serową -
wszystkie składniki wkładamy do miseczki i energicznie
mieszamy na gładko - ja to zrobiłam widelcem.

Jajka wbijamy do miski, wsypujemy cukier i cukier waniliowy
i miksujemy na wysokich obrotach do uzyskania puszystej, jasnej piany.
Wlewamy sok z całej cytryny i dodajemy startą skórkę.
Cały czas miksując, powoli wlewamy olej.
Na koniec przesiewamy mąki z proszkiem
i krótko miksujemy na zmniejszonych obrotach,
tylko do połączenia się składników. Ciasto powinno być gęste.

Wsypujemy jabłka - jeśli puściły trochę soku, odciśnijcie je.
Mieszamy łyżką i połowę masy wykładamy do formy
z kominkiem o średnicy 24 cm.
Używam silikonowej, której nie muszę niczym natłuszczać i obsypywać.
Na ciasto wykładamy masę serową, rozsmarowujemy ją równo na całej powierzchni.
Wykładamy resztę ciasta z jabłkami, wyrównujemy.
Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 40 minut.
Baba powinna pięknie się zarumienić.
Zróbcie test patyczka, jeśli jest suchy - upieczone.
Studźcie babę w otwartym piekarniku przez 5 minut,
kolejne 15 minut na blacie kuchennym, po tym czasie wyciągnijcie z formy.
Cała kuchnia wypełniona będzie zapachem wanilii i jabłek.

Ja swoją oprószyłam tylko cukrem pudrem.
Babka jest taka delikatna, lekka, że ciężka polewa
- lukrowa lub jakakolwiek inna - przyćmiła by te walory.

W zasadzie nic wyszukanego, ale baba ma w sobie wiele różnych smaczków i struktur.
Lekkie ciasto, puszyste z uwagi na zawartość mąki ziemniaczanej.
Wilgotne jabłuszka idealnie rozłożone w cieście,
a środek wypełniony kremowym serkiem i jeszcze w bonusie chrupiąca skórka.
Niczego w nadmiarze, wszystko subtelne - wanilia, cytrynowe nuty, zapach cynamonu,
Bardzo przyjemne doznanie.
Trudno się nią nasycić, jest tak lekka.





Niezaprzeczalnie, nieodwołalnie,
już jest. Wiosna.
Nie dane nam się nią cieszyć.
Dane nam ją przeczekiwać.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz