czwartek, 16 stycznia 2020

Tort mascaropne z kajmakiem i biszkoptami w kawie


Cztery warstwy. Sześć poziomów. 
Każdy z nich mógłby stanowić byt samodzielny - niezależny. Każdy pyszny.
A tu - w kompozycji wyjątkowej, bo każdy jej element
współgra z tym na górze i na dole.
Nie wiem, co w nim najpyszniejsze.
Wiem natomiast, że polecam go z pełnym przekonaniem,
nie ujmujcie mu jednak żadnego ze składników.
Przepis kilkuetapowy.
Nie powinien sprawić problemów, nawet tym,
którzy pewnie czują się tylko w miksowaniu babkowych gotowców.

To kolejny z tortów, upieczonych przeze mnie w minionych tygodniach.
Wspominałam w ostatnio zamieszczanych przepisach,
o moim maratonie pożegnalnym.
Ten tort maraton mój, emocjonalnie niełatwy zakańczał.
Unikałam dotąd pieczenia tortów dla osób,
którym chciałam udowodnić,
że o pieczeniu mam jako takie pojęcie. Asekurantka ze mnie.
Jest wiele przepisów, które gwarantują,
że częstowani będą w pełni usatysfakcjonowani.
Receptury dające poczucie bezpieczeństwa.
Rezygnując ze zdroworozsądkowego
zagwarantowania pewności wypieku jakości, znów upiekłam tort.
Dla osób bardzo wyjątkowych.
I wyszedł wyjątkowy. Tak go oceniono.
Dziękuję Wam Dodatkowicze za to.
Dziękuje Wam nie tylko za to.
Dla Was warto ryzykować,
więc to na pewno nie ostatni wspólnie testowany tort.

Składniki:
Tortownica 24 cm średnicy:

Czekoladowy biszkopt :

3 jajka
4 łyżki cukru
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka gorzkiego kakao
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego

Jaja miksujemy z cukrami na biały gęsty krem.
Przesiewamy stopniowo mąki wymieszane wcześniej
z kakao i proszkiem do pieczenia, mieszamy łyżką.
Wlewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia
i pieczemy w 190 stopniach przez około 25 minut.
Studzimy.

Krem mascarpone:
250 gram mascarpone
450 ml śmietany kremówki 30 %
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka żelatyny
Żelatynę zalewamy niewielką ilością zimnej wody,
odstawiamy do napęcznienia i rozpuszczamy w mikrofalówce
( nie można jej zagotować, bo starci właściwości żelujące ).
Śmietanę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem.
Mascarpone ucieramy w osobnej misce, dodajemy śmietanę
i miksujemy do połączenia.
Wlewamy rozpuszczoną żelatynę, mieszamy na gładko.

Dodatkowo:
1 puszka kajmaku kakaowego
1/2 kostki miękkiego masła
1/3 słoika konfitury wiśniowej
łyżka galaretki wiśniowej
1 szklanka mocnej, słodkiej kawy do nasączenia biszkoptów
i biszkopta kakaowego
1 paczka biszkoptów - okrągłych
Czekolada deserowa - 4 kostki, do starcia na wierzch ciasta.

Wykonanie:
Konfiturę rozpuszczamy w rondelku z galaretką,
odstawiamy na chwilę do lodówki, by zaczęła tężeć.
Miękkie masło ucieramy w misce mikserem, z całą puszką kajmaku.

Ścinamy wierzch biszkopta 
( cieniutką warstwę, by później zetrzeć ją na wierzch ciasta ).
Ciasto nasączamy obficie zaparzoną kawą.
WAŻNE - tort składamy przy założonej obręczy tortownicy.
Masy ścinają się do właściwej konsystencji dopiero po schłodzeniu w lodówce.
W czasie wykładania na biszkopcie konieczna jest obręcz,
ograniczającą ich zapędy wypłynięcia ;)

Nakładamy pierwsza warstwę - kajmak zmiksowany z masłem.
Na kajmak wykładamy jeden przy drugim,  nasączone w pozostałej
kawie okrągłe biszkopty ( nie żałujcie im nasączenia ).
Pomiędzy biszkopty wkładamy łyżeczką konfiturę wiśniową zastygniętą z galaretką.
Teraz kładziemy pierwszą warstwę masy śmietanowej - połowę jej ilości.
Ponownie układamy nasączone biszkopty, jeden przy drugim
( zaczynajcie układanie od środka ciasta ).
I nakładamy kolejną, drugą warstwę śmietany z mascarpone.
Wyrównujemy wierzch i posypujemy startym na tarce
o grubych oczkach, odkrojonym biszkoptem kakaowym.
Na sam koniec ścieramy deserową czekoladę.
Ciasto wstawiamy do lodówki do stężenia.
Co ja piszę, jakie ciasto, to tort z prawdziwego zdarzenia.

pierwsza warstwa biszkoptów
na kajmaku, pomiędzy wiśniowa
konfitura











2 komentarze:

  1. Jeśli to jestem ten tort którym częstowałas na punkcie i okreslilaś bombą kaloryczną...to warto dla niego porzucić wszystkie diety w diabły 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak, to ten. Wszyscy szczęśliwe rozmiarów garderoby nie zmieniliśmy, więc fragment z kaloriami postanawiam wyciąć. By nie zniechęcał :. Natomiast dodaję zapomniany element biszkopta - nie wpisałam
    kakao w liście składników. Przepraszam za to przeoczenie dziękując Sylwii za czujność.

    OdpowiedzUsuń