piątek, 24 stycznia 2020

Ciasto bananowe z orzechami



Nie przepadam za ciastami bananowymi.
Nie doceniam chlebków bananowych, muffinek bananowych, lodów bananowych,
cukierków, gum do żucia i soków bananowych ( jest coś takiego ?)
Banany akceptuję w jednej postaci - jako banany.
Mocno dojrzałe i słodkie. Obierane ze zbrązowiałej przesadnie skórki i zjadane.
Dotąd żaden rodzaj przetwórstwa bananowego mi nie odpowiadał.
W jednym z popularnych sklepów meblowych w części restauracyjnej zauważyłam ciasto,
podszywające się pod zwykły biszkopt.
Z kremową polewą serową,  posypaną pistacjami.
Przeczytałam podpis i mimo wyraźnego ostrzeżenia, że to bananowiec,
ciasto znalazło się na mojej tacy.
Tak. Ciasto bananowe może być pyszne.
Zwarte, ucierane ciasto z orzechami. O delikatnym aromacie i posmaku.
Po drodze do domu wstąpiłam po banany.
Przeglądnęłam przepisów sporo, odrzucając te,
które ewidentnie proponowały stworzenie tego, czego chciałam uniknąć.
Wybrałam, upiekłam.
I..nie ma w sobie tej lepkości i ciężkości,  którą z reguły posiadają
ciasta z kategorii bananowców.
Nie ma posmaku sody, którego nie toleruję.
Ma natomiast bardzo przyjemną strukturę. Jest proste w wykonaniu.
Świetny pomysł na zagospodarowanie zalegających zbyt długo bananów.
Z podanych proporcji upieczecie ciasto idealne do zjedzenia
na jedno posiedzenie do filiżanki herbaty, z dolewką.
Inspiracją dla mnie był przepis z Jadłonomii na ciasto bananowe.
Wprowadziłam kilka zmian, ale to tylko kosmetyka :)

Jeśli szukacie pomysłu na szybkie ciasto,
leżące w kuchni banany wyglądają podejrzanie - upieczcie.
Potrzebny jest tu tylko blender i dwie miski.

Składniki:
( w temperaturze pokojowej )
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
 ( u mnie - 1 szklanka pszennej tortowej, 1/2 szklanki krupczatki )
1/3 szklanki cukru
1 paczka cukru waniliowego
1/3 szklanki mleka
1/3 szklanki oleju
1 jajko
2 bardzo dojrzałe banany
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 szklanka posiekanych orzechów lub innych ulubionych bakalii

Wykonanie: 
W jednej misce mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia i sól.
Do drugiej wlewamy olej, wsypujemy cukry,
wrzucamy pokrojone banany i rozgniatamy je widelcem.
Bierzemy do ręki blender i miksujemy banany z olejem i cukrem na gładki mus.
Jajko wbijamy do szklanki z odmierzonym mlekiem i roztrzepujemy dokładnie.
Przesiewamy do musu bananowego składniki suche
i wlewamy mleko z rozbełtanym jajkiem.
Ponownie dokładnie blendujemy - powstanie gęste, gładkie ciasto.
Na koniec dodajemy bakalie - ja wrzuciłam posiekane dość drobno orzechy laskowe.

Przekładamy ciasto do formy posmarowanej olejem i obsypanej maka
 - może być to keksówka o rozmiarze 10 cm / 20 cm
lub mała tortowniczka - o średnicy 18 cm.

Pieczemy w 180 stopniach,  przez około 45 minut, do suchego patyczka.
Wyciągamy, studzimy i może tak jak ja, zdziwicie się, że to naprawdę dobre.




Idąc za ciosem i walcząc z uprzedzeniami..
Odwiedziłam dziś kocią kawiarnię.
Niestety, z bananami poszło łatwiej.
Do tych zwierząt jeszcze pełni uwielbienia nie nabrałam.
Miejsce ciekawe, jednak wyłącznie dla wielbicieli
tych futrzaków.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz