Niestety, będę sentymentalna. Uderzę w ckliwe tony.
Pewne okazje wymagają odpowiedniej oprawy.
Ważne dla nas daty, spotkania z ważnymi dla nas ludźmi.
Nieczęsto są warte zapamiętania na zawsze.
Za mną trudny, wyczerpujący emocjonalnie maraton tego typu spotkań.
Takich, których nie zaciera w naszych wspomnieniach ani czas,
ani kolejne rozdziały, te zupełnie nowe.
A ciasto ( bo przecież ma być o szarlotce to moje klikanie )
upiekłam, by osłodzić jeden z etapów tego maratonu.
Etapu, z kategorii spotkań przy ciachu pożegnalnym.
A powodów tak wiele, by dziękować Tym,
z którymi pożegnać się musiałam.
Uzmysłowili mi, w czym tkwi rozstań warość największa.
W tym, że możemy szczerze powiedzieć - dziękuję.
Mam szczęście. Mam wokół siebie takich właśnie ludzi.
Choć nie do końca. Dla nich słowo dziekuję, to za mało.
Tak jak i dobre ciasto, to za mało.. ale zawsze coś :)
Składniki:
Biszkopt orzechowy:
1 i 1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
4 jaja
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki oleju
cukier waniliowy
1 łyżeczka cynamonu
2 garści posiekanych orzechów włoskich
1 garść rodzynek
Krem:
500 ml śmietany 30 %
250 gram mascarpone
3/4 szklanki cukru pudru
1 łyżka żelatyny
1 garść posiekanych orzechów włoskich
4 kostki białej czekolady, do starcia i posypania wierzchu ciasta.
Masa jabłkowa:
5 średnich jabłek
2 opakowania galaretki cytrynowej
3 łyżki soku z cytryny
1 paczka biszkoptów
1 łyżka cukru
Dodatkowo:
1 szklanka posłodzonej wody z sokiem cytrynowym - na poncz
Wykonanie:
Ciasto:
Jajka ucieramy z cukrami, na białą masę, przez około 10 minut.
Przesiewamy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i cynamonem.
Wlewamy olej i miksujemy, tylko do połączenia składników.
Wsypujemy na koniec posiekane orzechy, rodzynki,
mieszamy szpatułką i przelewamy do tortownicy o średnicy 24 cm,
albo blaszki o wymiarach około 22 cm / 24 cm.
Pieczemy w 180 stopniach przez 40 minut.
Studzimy i ścinamy górną warstwę ciasta, tak około 1 cm
( by masa jabłkowa właściwie przylegała do ciasta ).
Ciasto możemy również naponczować wodą z sokiem cytrynowym i cukrem.
Masa jabłkowa:
Jabłka ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Przekładamy do dużego garnka i smażymy z łyżką cukru,
sokiem cytrynowym, w razie potrzeby podlewając wodą.
Wystarczy około 10 minut - nie powinny się rozgotować.
Na koniec gorące mieszamy z galaretkami, aż się rozpuszczą. Studzimy. Wykładamy równą warstwą na naponczowany
posłodzoną wodą z sokiem cytrynowym biszkopt.
Biszkopty nasączamy w wodzie z sokiem z cytryny i cukrem,
układamy jeden przy drugim na jabłkach.
Krem:
Żelatynę rozpuszczamy w 1/4 szklanki zimnej wody,
pozostawiamy do napęcznienia.
Rozpuszczamy ją następnie, nie dopuszczając do zagotowania
- ja robię to w mikrofalówce.
Schłodzoną śmietanę ubijamy z cukrem na sztywno.
Serek mascarpone ucieramy w misce, dodajemy do niego ubitą śmietanę i miksujemy na najniższych obrotach, wlewając powoli żelatynę.
Do gotowej masy wsypujemy orzechy włoskie
( dobrze robi im wcześniejsze podprażenie ).
Mieszamy całość delikatnie i wykładamy na masę jabłkową i biszkopty,
wyrównujemy wierzch i posypujemy startą białą czekoladą.
Baaardzo ciężką, wypełniona po brzegi blaszkę wkładamy do lodówki
na kilka godzin, do stężenia.
Biszkopty nasączone i wyłożone na masę jabłkową |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz