niedziela, 12 listopada 2023

Kruchutkie rogaliki różane

Pracowita niedziela, ale przy okazji satysfakcja z nadgonionych, 
odłożonych jakiś czas temu rzeczy z listy "koniecznie i szybko".
Koniecznie i szybko mam tym samym przyjemność zaproponować 
Wam rewelacyjny przepis. 
Kolejny z cyklu "na niedzielę", po obiedzie, błyskawicznie, 
korzystając z rozgrzanego piekarnika 
( u mnie w pierwszej kolejności zajęły go kurczakowe roladki ).
Tak naprawdę te rogale to powtórka z wczoraj, 
bo żadna rogalowa sztuka do dziś nie przetrwała.
Wszędobylskie rogale marcińskie były inspiracją, 
bo oryginał jakoś do moich faworytów nie należy.
Ale, że to czas rogala - rogal być musi. Oto propozycja zastępcza. 
Najdelikatniejsze ciastko kruche, lekkie, rumiane, pachnące masłem.
Błyskawiczne. Wszystkie składniki wrzucamy do malaksera i miksujemy. 
Wyciągamy gotowe ciasto, chłodzimy godzinkę i rolujemy.
Dodam jeszcze, że ciasto sprawdzi się i w kruchych ciasteczkach, 
małych tartaletkach i ciastach kruchych z owocami.
Dziś rogal jest bohaterem. Zapraszam.

Składniki:
w temperaturze pokojowej
proporcje na około 30 rogalików

2 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki cukru pudru
170 gram masła
1 żółtko
2 łyżki śmietany 18 %
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego
szczypta soli
ulubiona marmolada lub konfitura

Wykonanie:
Do misy malaksera wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, 
cukier puder, cukier waniliowy, sól. 
Dodajemy żółtko, śmietanę i włączamy malakser - na wysokich obrotach 
miksujemy składniki tak długo, aż ciasto zbije się w gładką, jędrną kulę. 
Wyciągamy, przekładamy do miseczki i chowamy do lodówki, na około godzinę. 
Po tym czasie wyciągamy, dzielimy na trzy części, każdą wałkujemy cieniutko na kształt koła. 
Tniemy na osiem lub dziesięć równych trójkącików.  
Na szerokiej krawędzi każdego z trójkątów kładziemy nadzienie,
( u mnie marmolada różana ) i zawijamy rogaliczki, 
zaczynając od szerszej krawędzi.
Rogaliki kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia 
i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. 
Pieczemy na rumiano, około  17 - 18 minut. 
Wyciągamy, studzimy. Choć lekko ciepłe.. tak, nie czekajcie aż wystygną.
Polecam gorąco. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz