wtorek, 9 czerwca 2020

Ciasteczka kruche z płatkami róży



Oto dwie wersje pysznych, kruchych, aromatycznych ciasteczek.
Błyskawicznych, prostych w wykonaniu.
Smak, w zależności od upieczonej wersji - delikatnie waniliowy lub różany.
Należę do grona wielbicieli charakterystycznego aromatu płatków róży.
Mijając kwitnące aktualnie krzewy, obiecywałam sobie kilkukrotnie,
że w końcu dokonam aktu grabieży.
W końcu dokonałam, a moc zerwanych płatków
przeniosłam do wnętrza tych oto ciasteczek.
Dzięki dodatkowi cukru z płatkami różanymi,
zyskały przede wszystkim aromat, delikatnie zmieniły zabarwienie.
Smak nie jest nadmiernie zdominowany.
Jeśli nie mieliście możliwości oskubania kwitnącego krzewu,
upieczcie wersję podstawową. Jest równie pyszna.
Przepis znaleziony na jednej z rosyjskich stron z wypiekami.
Zaglądam do nich dość często i chyba coraz sprawniej radzę sobie
z tłumaczeniem języka naszych sąsiadów.
Minione lata, absolutnie zatarły większość wiedzy z tego zakresu,
przyswajanej w początkowych etapach edukacji.
Żałuję :)
Żałuje również, że pozostało niewiele czasu na korzystanie z tego,
czym kwitnące krzewy i drzewa nas nęcą.
Nie ma w tym zakresie opcji zamrożenia i odmrożenia sezonu.

Składniki:
80 gram rozpuszczonego masła
70 gram cukru
1 jajo + 1 żółtko
260 gram mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka skórki z cytryny
spora szczypta soli
cukier waniliowy
do wersji z płatkami różanymi:
trzy, cztery garści płatków róży jadalnej
50 gram cukru
- zmiksowane w malakserze, do powstania różowego - różanego,
niezwykle aromatycznego cukru.
Nie płuczcie płatków różanych przed miksowaniem.

Wykonanie:
Do miski wbijamy jajko z żółtkiem, wsypujemy cukier,
cukier waniliowy, skórkę cytrynową i sól.
Jeśli zdecydujecie się na wersję różaną,
dodajemy również dwie płaskie łyżki cukru różanego,
zmniejszając o dwie łyżki ilość zwykłego cukru.
Ubijamy energicznie składniki trzepaczką do powstania jednolitej masy.
Wlewamy rozpuszczone i ostudzone masło, mieszamy do połączenia.
Wsypujemy dwie łyżki mąki, mieszamy szpatułką.
Przesiewamy resztę mąki z proszkiem do pieczenia
i mieszamy do powstania jednolitego, gęstego ciasta.
Wykładamy masę na blat oprószony mąką i szybko zagniatamy w gładką kulę.
Dzielimy ją na dwie części, z każdej rolujemy wałek,
o średnicy około 2 cm i długości 20 cm.
Dzielimy ostrym nożem na mniejsze wałeczki -
z każdego powinno wyjść około ośmiu.

Ciasteczka układamy w odstępach, na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, pieczemy 20 - 25 minut.
Powinny urosnąć i zarumienić się.
Wyciągamy, studzimy, po 5 minutach obficie oprószamy cukrem pudrem.
Z zewnątrz są chrupiące, wewnątrz delikatne i kruche.
Wysokie, doskonale wypieczone, lekkie.
Pachną latem i kwiatami. I konfiturą z babcinej piwnicy.

Szukajcie krzewów, zrywajcie płatki, jeszcze zdążycie :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz