piątek, 4 kwietnia 2025

Drożdżowe zawijaski z cynamonem



Kilka dni temu miałam przyjemność spróbowania cynamonki. 
Ale jakiej.. O dumnie brzmiącej szwedzkiej nazwie, 
w niewielkiej kawiarence, w oddalonej od tłocznego centrum uliczce. 
W kawiarni tej - wyłącznie cynamonki, kardamonki i jagodzi..onki .
Bo z pewnością nie zwykłe to jagodzianki.
Nadzienie w każdej z tych bułeczek w ilości wręcz przesadzonej,
ale wciąż jeszcze mieszczącej się w pysznym, 
chrupiącym, maślanym cieście drożdżowym.
Podglądnęłam technikę zawijania tych bułeczek, 
bo zawijane są na oczach klientów.
W domu musiałam sobie zatem pozwijać.
Nadzienia u mnie znacząco mniej, ciasto nie tak maślane, lżejsze. 
Ale jakże fajne te moje bułeczki - zawijaski. 
Delikatne, pachnące, miękkie i umiarkowanie cynamonowe. 
Córka z jeszcze ciepłą w dłoni wyszła o świcie na przystanek. 
Już z autobusu pisała, że pyszna. 
Przyjemny początek dnia.

Składniki:
250 gram mąki pszennej
100 ml lekko ciepłego mleka
20 gram świeżych drożdży
1 jajko rozmiar L
40 gram rozpuszczonego, przestudzonego masła
30 gram cukru pudru
szczypta soli
Cynamonowe wnętrze:
3 - 4 łyżeczki cynamonu
3 łyżki cukru trzcinowego
3 łyżeczki serka śmietankowego

Wykonanie:
Przygotowujemy zaczyn - do miseczki wkruszamy drożdże, 
zasypujemy łyżeczką cukru, zalewamy delikatnie podgrzanym mlekiem 
i wsypujemy łyżkę mąki. Mieszamy, przykrywamy ściereczką 
i odstawiamy, by zaczyn zaczął pracować.
Do większej miski przesiewamy mąkę, cukier puder, szczyptę soli. 
Wbijamy całe jajko ( w temperaturze pokojowej ), 
wlewamy wyrośnięty zaczyn i zaczynamy mieszać - można łyżką, 
lub od razu zagniatamy dłonią. Wlewamy rozpuszczone 
i przestudzone masło - zagniatamy już wszystko razem dłonią.
Ciasto powinno stać się zwarte, gładkie 
i nie lepić do ścianek miski i dłoni.
Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy 
do podwojenia objętości, na około 40 minut.
Po wyrośnięciu wykładamy je na blat oprószony mąką 
lub wyłożony silikonowa matą i rozwałkowujemy na cienki prostokąt. 
Posypujemy całą jego powierzchnię cynamonem,
cukrem trzcinowym i punktowo kładziemy serek śmietankowy.
Wypełniony nadzieniem prostokąt składamy na pół 
i ponownie wałkujemy, tak by wierzch i spód ciasta 
zlepiły się ze sobą a nadzienie zatopiło w ich wnętrzu.
Ostrym nożem kroimy ciasto na paseczki,
szerokie na około 1,5 cm.
Każdy paseczek, trzymając za jeden koniec skręcamy jak spiralkę. 
a następnie zawijamy jak ślimaczka. 
Tak uformowane drożdżówki układamy na blaszce 
lub w okrągłej formie i odstawiamy do ponownego 
podrośnięcia, na około 15 - 20 minut. 
Po tym czasie wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni 
( grzanie góra - dół, bez termoobiegu ) i pieczemy 15 minut, 
następnie zmniejszamy temperaturę do 160 - 170 stopni 
i dopiekamy jeszcze około 10 - ciu minut. 
Bułeczki bardzo szybko się rumienią.
Po upieczeniu wyciągamy, studzimy chwilkę 
i pokrywamy warstwą lukru przygotowanego 
z soku cytrynowego, cukru pudru i odrobiny wody.
Na ciepło są mięciutkie, bardzo lekkie, a ich skórka chrupie przyjemnie.
Cynamon jest wyczuwalny delikatnie. 
Po przestudzeniu i na drugi dzień nadal pyszne,
jednak jak to drożdżówki - troszkę czerstwieją.
Ja przyznaję - bardzo lubię czerstwą odsłonę ciast drożdżowych.
Jedna z bułeczek czerstwieje mi jeszcze na jutro.
Ciasto wymaga niewielu składników, wyrabia się bardzo szybko, 
idealnie poddaje wałkowaniu, zawijaniu.
Może być bazą nie tylko do cynamonek, ale do drożdżówek 
z wybranym, ulubionym nadzieniem - konfiturą, serkiem, 
lub zupełnie bez dodatków, jako słodkie bułeczki.
Polecam!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz