wtorek, 26 października 2021

Tort kawowy z masą z czekoladek Malaga




Tort powstał, by dogodzić podniebieniu wielbicielki kawy 
i kultowych czekoladek malaga.
Z okazji imienin.
Prezentem imieninowym, kilka dni wcześniej była wypełniona 
właśnie tymi czekoladkami torebeczka. 
Tort powstał z opóźnieniem - szukając przez kilka dni pomysłu na niego,
postawiłam na połączenie dwóch ulubionych smaków.
Masa malagowa jest prosta do wykonania, jej charakterystyczny smak 
nie kojarzy się z absolutnie z niczym innym, 
jak tylko tymi półkolistymi czekoladkami. 
Biszkopt kawowy stanowi wspaniałe dopełnienie. 
Nie powinien sprawiać problemów, wyrasta na idealną wysokość, 
jest delikatny i dobrze poddaje się krojeniu.
Zapraszam na malagowy tort - jeśli macie sentyment 
i słabość do tych pralinek, 
będzie dobrym wyborem na każdą okazję.

Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 22 cm - 23 cm

Biszkopt kawowy:
5 jajek L
3/4 szklanki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
3/4 szklanki cukru
4 łyżki oleju rzepakowego
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej w proszku
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli

Wykonanie:
Tortownicę smarujemy olejem i oprószamy mąką.
Białka oddzielone od żółtek ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, 
pod koniec ubijania stopniowo dodając cukier. 
Do zupełnie już sztywnej piany wlewamy żółtka, jedno po drugim, 
po każdym miksując około pół minuty. 
Do puszystej masy jajecznej powoli wlewamy olej, 
miksując jeszcze tylko chwilkę na wolnych obrotach.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i kawą, 
przesiewamy stopniowo do masy jajecznej 
i delikatnie łączymy za pomocą łyżki lub szpatułki, 
masa powinna pozostać puszysta.
Przelewamy całość do przygotowanej tortownicy,
wkładamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i pieczemy około 35 minut.
Po  upieczeniu zostawiamy ciasto 
w zamkniętym piekarniku przez 5 - 10 minut, 
otwieramy drzwiczki i zostawiamy wewnątrz kolejne 10 minut.
Po wyciągnięciu na blat studzimy zupełnie 
i przekrajamy na trzy równe blaty.

Poncz:
1 szklanka słodkiej, zimnej czarnej herbaty 

Masa malaga:
250 gram czekoladowego serka mascarpone
10 czekoladek Malaga
100 gram deserowej czekolady - u mnie czarne Toblerone
1/2 słoiczka konfitury agrestowej

Wykonanie:
Czekoladki tniemy na kawałki i wkładamy do naczynia, 
w którym rozpuścimy je w kąpieli wodnej.
Ustawiamy na garnku z gotującą się wodą tak, 
by dno naczynia w którym znajdują się czekoladki 
nie dotykało powierzchni gotującej się wody. 
Rozpuszczamy malagi na gładką masę mieszając szpatułką, 
ściągamy z ognia i studzimy.
Serek mascarpone w temperaturze pokojowej,
wkładamy do miski, przez chwilę miksujemy.
Łyżka po łyżce, miksując na wolnych obrotach, dodajemy rozpuszczone malagi. 
Odkładamy mikser, wsypujemy poszatkowaną drobno czekoladę i mieszamy.

Składanie tortu:
Pierwszy z trzech blatów przekrojonego biszkopta wkładamy do tortownicy, 
zapinamy obręczą i ponczujemy herbatą.
Smarujemy cienką warstwą konfitury agrestowej, 
wykładamy połowę kremu malaga, 
przykładamy drugim biszkoptem, 
ponczujemy, ponownie smarujemy warstwą konfitury 
i wykładamy większą część pozostałej masy. 
Zostawiamy jej tylko tyle, by wystarczyło na cienkie pokrycie wierzchu.
Wykładamy wierzchni blat, ponczujemy 
Górę posypałam po prostu wiórkami startej białej i deserowej czekolady.
Przed krojeniem torcik powinien spędzić noc w lodówce, 
by smaki się przeniknęły, a masa zespoliła z biszkoptowymi blatami.
Konfitura agrestowa jest rewelacyjnym 
elementem kontrastowym, kwaskowato - słodkim.
Chrupiące kawałeczki deserowej czekolady 
są przyjemnym akcentem w aksamitnej masie.
Jak wspomniałam to tort imieninowy. 
Zabrany na rodzinną kolację
do ulubionej przez Solenizantkę restauracji. Nie tylko przez Solenizantkę.
Nie pierwszy raz umożliwiono nam 
wyeksponowanie własnego wypieku w centralnym miejscu stołu.
Tym razem właśnie tort malagowy trafił na udostępnioną paterę.
Wracamy tu często. Nie tylko, by doceniać ich dobrą kuchnię. 
Przy tym samym stole przypominają się 
minione rocznice, imieniny. 
I zarysowują się plany kolejnych terminów rezerwacji.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz