Za wcześnie? Ależ skąd.
To już pora, by oswajać się z zapachem goździków i cynamonu.
Są terapeutyczne.
Nie oszukujmy się, każdego dnia intensywniej odczuwamy, że chłodniej, zimniej.
Zaglądnęłam do kilku blogów, czy ich autorzy również są zdania,
że już nie jest za wcześnie. I zainspirowałam się.
Upiekłam piernik zaskakujący. Zbyt prosty, by był rewelacyjny.
A jest rewelacyjny.
Świetny przepis " Prosty piernik z orzechami "
z bloga AniaPastuszka.pl.
Zamieszczam w Kronice z wprowadzonymi
przeze mnie zmianami.
Dodałam jajko, mąkę żytnią zastąpiłam orkiszową,
olej zastąpiłam masłem, dałam mniej cukru
i zmieniłam proporcje sody i proszku.
Zawsze podkreślam, że pierniki to mój numer jeden
w rankingu wypieków wszelakich.
Ten spełnia wszystkie kryteria dobrego piernika
- aromatyczny, delikatny ale intensywny.
Nie wymaga dojrzewania, doskonały po upieczeniu, doskonały po kilku dniach,
Plus ogromny za brak wyczuwalnej sody oczyszczonej.
A najistotniejsze - to najprostszy piernik,
jakim kiedykolwiek się tak delektowałam.
jakim kiedykolwiek się tak delektowałam.
Składniki:
wszystkie w temperaturze pokojowej
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki orkiszowej jasnej
3 pełne łyżki miodu - u mnie jasnego - akacjowego
1 jajko rozmiar L
2/3 szklanki mleka
70 gram rozpuszczonego masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
20 gram przyprawy korzennej - tj. jedno opakowanie
1 łyżeczka cynamonu
szczypta mielonych goździków, ziela angielskiego
szczypta soli
4 łyżki cukru pudru
1 szklanka orzechów włoskich, drobno pokrojonych
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
20 gram przyprawy korzennej - tj. jedno opakowanie
1 łyżeczka cynamonu
szczypta mielonych goździków, ziela angielskiego
szczypta soli
4 łyżki cukru pudru
1 szklanka orzechów włoskich, drobno pokrojonych
Wykonanie:
Na wstępie rozgrzewamy piekarnik - wykonanie ciasta to kwestia 10 minut.
Do sporej miski przesiewamy przez sito obie mąki, przyprawy korzenne,
szczyptę soli, proszek do pieczenia i sodę. Mieszamy składniki trzepaczką.
Wlewamy miód, wsypujemy cukier, wlewamy mleko,
przestudzone masło oraz rozmieszane wcześniej w szklance jajko.
Wkładamy w składniki mikser - na wolnych obrotach miksujemy
około minuty, zwiększamy obroty i miksujemy około 4 minut.
Masa w tym czasie dokładnie się połączy, napowietrzy,
stanie się kremowa i dość gęsta.
Odkładamy mikser i wsypujemy pokrojone orzechy.
Mieszamy całość łyżką i przekładamy do keksówki
o długości 24 - 26 cm wyłożonej papierem do pieczenia.
Wkładamy ciasto do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni
i pieczemy około 45 - 50 minut.
Do sporej miski przesiewamy przez sito obie mąki, przyprawy korzenne,
szczyptę soli, proszek do pieczenia i sodę. Mieszamy składniki trzepaczką.
Wlewamy miód, wsypujemy cukier, wlewamy mleko,
przestudzone masło oraz rozmieszane wcześniej w szklance jajko.
Wkładamy w składniki mikser - na wolnych obrotach miksujemy
około minuty, zwiększamy obroty i miksujemy około 4 minut.
Masa w tym czasie dokładnie się połączy, napowietrzy,
stanie się kremowa i dość gęsta.
Odkładamy mikser i wsypujemy pokrojone orzechy.
Mieszamy całość łyżką i przekładamy do keksówki
o długości 24 - 26 cm wyłożonej papierem do pieczenia.
Wkładamy ciasto do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni
i pieczemy około 45 - 50 minut.
Pierniczek trzeba obserwować, powinien wyrosnąć wysoko
ponad formę i malowniczo pęknąć wzdłuż.
Gdy środek pęknięcia jest suchy - ciasto jest upieczone.
Dla pewności proponuję zrobić test wykałaczką.
Upieczony piernik studzimy 5 - 10 minut w piekarniku,
po tym czasie otwieramy drzwiczki i wyciągamy do zupełnego wystudzenia.
Uległam jego zapachowi, pięknemu wyglądowi
i chęci wykorzystania go jako dodatek do zrobionych
Gdy środek pęknięcia jest suchy - ciasto jest upieczone.
Dla pewności proponuję zrobić test wykałaczką.
Upieczony piernik studzimy 5 - 10 minut w piekarniku,
po tym czasie otwieramy drzwiczki i wyciągamy do zupełnego wystudzenia.
Uległam jego zapachowi, pięknemu wyglądowi
i chęci wykorzystania go jako dodatek do zrobionych
w tym samym dniu przez mamę powideł, rozkroiłam jeszcze ciepły.
Cudowny duet. Powidła, ciepły piernik.
Nie, nie jest za wcześnie.
Polecam, na już, teraz.
I szybko, on jest bardzo szybki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz