Przyznaję już na wstępie. To nie mój wypiek.
Uczestniczyłam we wszystkich etapach tworzenia rogalików - biernie.
To specjalność mojej mamy.
Ta blaszka nimi wypełniona - również mamy.
Gdy od jej drzwi wejściowych czuję ten charakterystyczny zapach,
Gdy od jej drzwi wejściowych czuję ten charakterystyczny zapach,
wiem, że znów czas na orzechowe dogadzanie.
Kilka dni temu, weszłam w momencie mielenia orzechów.
Poniżej relacja z kolejnych etapów
Kilka dni temu, weszłam w momencie mielenia orzechów.
Poniżej relacja z kolejnych etapów
- ważenia, zagniatania, formowania i pieczenia.
Proporcje są bardzo ważne, co do grama,
to samo tyczy się jakości składników,
Proporcje są bardzo ważne, co do grama,
to samo tyczy się jakości składników,
podstawa to dobre orzechy i prawdziwe masło.
Rogaliki są lekkie, kruche, maślane
Rogaliki są lekkie, kruche, maślane
i uwaga - wyłącznie dla wielbicieli orzechowych smaków.
Mąka orkiszowa podkreśla orzechowy smak ciasteczek,
ale pszenna również będzie idealna.
Co ważne - podaję proporcje na bardzo dużą ilość ciasteczek,
połowa składników wystarczy do zapełnienia dwóch talerzy, z górką.
Składniki:
120 gram zmielonych orzechów włoskich
350 gram mąki orkiszowej lub pszennej
250 gram masła
120 gram zmielonych orzechów włoskich
350 gram mąki orkiszowej lub pszennej
250 gram masła
1 jajko - rozmiar L
80 gram cukru pudru
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
szczypta soli
Wykonanie:
Do miski przesiewamy mąkę, mieszamy ją z orzechami,
szczyptą soli, cukrem pudrem.
Wlewamy rozbełtane wcześniej jajko,
dodajemy pokrojone w kostkę masło.
Początkowo wszystko siekamy nożem,
potem zagniatamy szybko dłonią w jednolite ciasto.
Wkładamy do lodówki na około 1 godzinę.
Po schłodzeniu odrywamy niewielkie kuleczki,
formujemy wałeczki a następnie wyginamy w małe rogaliczki.
Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia
i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni.
Pieczemy około 15 - 20 minut.
Ściągamy z blaszki po lekkim przestudzeniu,
gorące są zbyt kruche, by je przenieść na talerz.
Po przestudzeniu oprószamy cukrem pudrem.
Doskonale się przechowują, nie tracą nic ze swojej kruchości i delikatności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz