sobota, 23 lipca 2022

Waniliowe muffiny z borówkami i białą czekoladą


Przetrwaliśmy upalny tydzień.
Dziś dzień wytchnienia.
Unikałam w tropikalne dni kuchni ogółem, 
poza wyciąganiem kolejnych 
butelek z wodą z lodówki.
I jednym wyjątkiem. 
Wyciągnęłam blaszki przechowywane w piekarniku. 
I dwie miski, trzepaczkę, produkty wyszczególnione poniżej.
Łączny proces przygotowania tych muffin - mieszania, nakładania,
pieczenia trwał około 40 minut. Studzenie 10 minut.
Włączyłam piekarnik mimo 47 stopni za kuchennym, nasłonecznionym oknem,
bo spodziewałam się gościa. 
Dobrze się stało, z przekonaniem mogę polecić dziś pyszne babeczki, wykonalne nawet w trudnych warunkach pogodowych.
Teraz, przy niedzielnej, wczesnoporannej kawie,
odczuwam chłód zza otwartych drzwi balkonowych, po nocnej ulewie. 
Namawiam więc na szybkie pieczenie,
na niedzielne od upałów wytchnienie.

Składniki:
w temperaturze pokojowej

250 gram mąki pszennej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki budyniu waniliowego
2 jaja rozmiar L
80 gram rozpuszczonego masła
2 łyżki oleju roślinnego
120 gram cukru
1 łyżka cukru waniliowego
180 ml mleka
50 gram pokrojonej drobno białej czekolady
szczypta soli
dodatkowo:
około 20 dag borówek amerykańskich lub jagód
łyżka budyniu do oprószenia owoców

Wykonanie:
Do jednej miski - mniejszej - przesiewamy mąkę 
z proszkiem do pieczenia, budyń, szczyptę soli.
W drugiej misce ubijamy jaja z cukrem i cukrem waniliowym 
- do momentu, aż piana się troszkę napuszy i cukier się rozpuści.
Nie przerywając ubijania cienkim strumieniem wlewamy 
przestudzone masło, olej, następnie mleko. 
Do jednolitej masy przesiewamy suche składniki, tak na dwie raty
i mieszamy trzepaczką, tylko do połączenia - masa może pozostać grudkowata.
Wsypujemy oprószone łyżką budyniu borówki, czekoladę, mieszamy delikatnie.
Przygotowane ciasto nakładamy do papilotek muffinowych,
umieszczonych w blaszce do wypieku babeczek, do 3/4 ich wysokości.
Wkładamy blaszkę do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na około 25 minut.
Wyrastają wysokie, rumiane, z malowniczo wyciekającym fioletowym sokiem
z pękających przy powierzchni borówek.
Nie będę rozpływać się nad ich smakiem po kilku dniach 
i gwarantować, że dobrze się przechowują. Choć prawdą jest, 
że jedna z babeczek przetrwała cztery dni, nadal pachnie wanilią,
jest bardzo smaczna. Biała czekolada doskonale dopełnia 
aromat wanilii z budyniowego proszku, kwaskowatość borówek 
i delikatnie chrupie w miękkiej strukturze ciasta.
Te muffiny najlepsze są zaraz po upieczeniu, nie do końca przestudzone. 
Rozpływają się w ustach, puszyste, lekkie 
i aromatyczne niczym miękkie, wakacyjne jagodzianki. 
Smak upalnego lata.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz