niedziela, 23 czerwca 2024

Prosty, kremowy sernik na zimno z galaretką

 
Niedawno, po klęsce poniesionej w walce z niezastygającą żelatyną, 
stwierdziłam, że czas serników w wersji na zimno się skończył. 
Aż zapomnę ;)
Zapomniałam.
Przełamałam się, bo dziś Dzień Ojca. 
Jeśli ciasto dedykowane Jemu, to musi być sernik. 
Prosty, niewielki, dość szybki w wykonaniu 
i wymagający tylko kilku składników.
Masa serowa delikatna i ścięta do takiej konsystencji, 
którą lubię, czyli stabilnej, ale kremowej.

Polecam serdecznie, życzę udanej walki z żelatyną,
a Ojcom z okazji Ich Dnia, 
wszystkiego co najpiękniejsze w ich roli. 
Oby spojrzenie na tę rolę nadal rozszerzało 
zasięg tam, gdzie ojcowie jeszcze niedawno
wstępować nie mieli ochoty, prawa, potrzeby i śmiałości. 
 
Składniki:
proporcje na niewielką tortownicę, o średnicy 18 cm
składniki w temperaturze pokojowej

500 gram dobrego ( nie kwaskowatego ) sera twarogowego z wiaderka
250 gram mascarpone - o smaku karmelowym lub waniliowym ( dostępne w Biedronce )
200 gram śmietanki kremówki 30 %
1/2 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
szczypta soli
2 łyżki żelatyny
garść borówek amerykańskich, malin
galaretka w proszku - u mnie o smaku cytrynowym
kilka sztuk herbatników - u mnie kakaowe

Wykonanie:

Żelatynę zalewamy 1/3 szklanki chłodnej wody, 
mieszamy do rozpuszczenia i odstawiamy do napęcznienia. 
Galaretkę rozpuszczamy w szklance wrzątku, odstawiamy i chłodzimy.
Śmietankę kremówkę ubijamy na puszysto.
Do większej miski wkładamy ser sernikowy, serek masacarpone, 
wsypujemy cukier puder, cukier z wanilią oraz sól. 
Miksujemy do dokładnego połączenia.
Napęczniałą żelatynę rozpuszczamy - najwygodniej w mikrofalówce, 
uważając, by się nie zagotowała.
Studzimy chwilkę i hartujemy odrobiną masy serowej 
(dodajemy do niej łyżkę lub dwie masy, 
mieszamy starając się, by nie powstały grudki).
Teraz do miski z masą serową dodajemy ubitą śmietankę, 
mieszamy, wlewamy zahartowaną żelatynę i miksujemy 
na niskich obrotach do połączenia w gładki krem.
Jeżeli ilość cukru pudru wydaje Wam się niewystarczająca,
(może tak być, jeśli użyjecie klasycznego mascarpone, 
nie smakowego, który jest słodki), dosłodźcie masę.
Spód tortownicy wyłożyłam ciemnymi herbatnikami, 
można wykorzystać również oczywiście jasne, lub biszkopty.
Masę serową wylewamy na ciasteczkowy spód, 
posypujemy borówkami, malinami i wkładamy do lodówki do stężenia, 
wystarczy kilka godzin, optymalnie jednak będzie, 
jeśli serniczek przenocuje w lodówce.
Po lekkim stężeniu masy, wylewamy na powierzchnię tężejącą galaretkę, 
ponownie wkładamy do lodówki.

Patrzę na prognozy nadchodzącego tygodnia. 
Otwierając lodówkę - przyjemnie będzie znaleźć taką sernikową alternatywę dla lodów.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz