niedziela, 25 lutego 2024

Roladki marchewkowe - cynamonki keto


 

Spieszę się dziś bardzo. Opróżniam lodówkę, wykorzystuję wszystko, 

co nie przetrwa tygodnia mojej nieobecności. 

Serki, jogurt grecki, śmietanka.. Marchewka pewnie dałaby radę, 

ale - nie przejdzie testu. Również jest już w roladzie.

Dziś na szybko, pomiędzy prasowaniem, pakowaniem proponuję roladkę.

Co w niej wyjątkowego? Jest kolejną propozycją dla osób

na diecie niskowęglowej, którzy tęsknią za klasycznymi wypiekami. 

Roladka łączy w sobie cynamonowy klasyczny smak cynamonrollsów, 

z tortem marchewkowym z serkową, kremową masą. 

Nie wiem, do którego wypieku jej bliżej, oceńcie sami. 

Zapraszam!

 

Składniki:

proporcje na około 25 cm roladę, lub 8 cynamonowych rolek


1 średniej wielkości marchewka

3 jaja rozmiar L

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1 łyżeczka cynamonu

1 łyżeczka przyprawy do szarlotki ( opcjonalnie )

1/3 szklanki mąki migdałowej - u mnie z podketo.pl

1/3 szklanki mieszanki do ciast podketo.pl

( można zastąpić mąką migdałową )

2 łyżki erytrytolu


Wykonanie:

Zaczynamy od marchewki - obraną ścieramy na tarce o grubych oczkach, 

oprószamy cynamonem, mieszamy i odstawiamy.

Jaja rozdzielamy, białka ubijamy ze szczyptą soli na puszysto, 

pod koniec ubijania wsypujemy słodzik, miksujemy do powstania sztywnej piany.

Dodajemy pojedynczo żółtka, po każdym miksujemy

( na wolnych obrotach ) kilka sekund.

Wsypujemy proszek do pieczenia, miksujemy chwilkę i odkładamy mikser.

Teraz wsypujemy - na raz - mieszankę suchych składników, 

dodajemy całą startą marchewkę - mieszamy szpatułką bardzo dokładnie i delikatnie. 

Masa powinna pozostać puszysta, a jej składniki dokładnie połączone.

Blaszkę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia,

na jego powierzchni rozsmarowujemy równą warstwę marchewkowej masy. 

Wkładamy blaszkę do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni,

na około 12 - 15 minut. Gdy ciasto zacznie się rumienić na brzegach

i pachnieć cynamonowo - gotowe.

Wyłączamy piekarnik, otwieramy drzwiczki, po 5 minutach  

biszkopt wykładamy na ściereczkę kuchenną, odwracając go papierem do góry.

Papier delikatnie odrywamy, a ciepły jeszcze biszkopt zwijamy w roladę. 

Nie powinno być z tym problemu - ciasto jest miękkie i elastyczne. 

Owijamy w ściereczkę, na którą został wyłożony i zostawiamy 

na około 30 minut do wystudzenia.

Po odwinięciu wykładamy masę - pyszną, delikatną i gęstą. 


Składniki masy:

200 gram śmietanki 30 % lub 36 % ( u mnie 36 % )

200 gram naturalnego serka Bieluch bez laktozy ( jest naturalnie słodkawy )

2 łyżki erytrytolu

1 łyżeczka cynamonu

4 - 5 łyżek konfitury bezcukrowej - u mnie jagodowa


Wykonanie:

Schłodzoną śmietankę miksujemy na gęsto z erytrytolem i łyżeczką cynamonu.

Jeśli nie gęstnieje mimo waszych starań - wsypcie śmietan - fix.

Dodajemy serek i miksujemy jeszcze chwilkę - masa błyskawicznie stanie się sztywna.

I czas na rolowanie. Odwinięty biszkopt równomiernie pokrywamy kremem.

Przy brzegu od którego zaczynamy zwijanie rolady

wykładamy łyżką podłużny pasek konfitury.

I zwijamy delikatnie, ale dokładnie, by masa dobrze przylegała

i sklejała całe wnętrze rolady.

Owijamy rolkę w papier lub folię i wkładamy do lodówki na kilka godzin.

I w zasadzie na tym etapie możemy zakończyć,   

kroimy roladkowe plastry i w takiej formie nakładamy na talerzyki.

Ja, zainspirowana ogromną, drożdżową cynamonką z serkową polewą,

którą wczoraj zachwycała się moja córka, 

swoją marchwiową roladkę pocięłam na plastry. 

Pokryłam je warstwą serkowej polewy, oprószyłam czekoladą.


Składniki polewy serkowej:

2 łyżki serka mascarpone lub śmietankowego kanapkowego

2 - 3 łyżki jogurtu greckiego

1 łyżka erytrytolu

wiórki startej, gorzkiej czekolady


Wykonanie:

Wszystkie podane składniki mieszamy dokładnie w miseczce łyżką lub widelcem.

Pokrywamy masą ślimaczki, na wierzch ścieramy kilka kostek gorzkiej czekolady.


Każdy z moich ślimaczków miękki, bardzo kremowy, subtelnie cynamonowy.

Chciałabym poczęstować nimi kilka osób, 

z którymi zobaczę się dopiero za tydzień, więc niestety.. nie przetrwa. 

Tydzień spędzę w miejscu, które jest mi absolutnie nieznane. 

Czy cieszy mnie to tak, jak powroty w miejsca ulubione, 

które zapewniają bezpieczną przewidywalność - nie wiem. 

Dowiem się już jutro.

Powodzenia z roladką i jeśli macie okazję częstować nią tych, 

którzy są blisko - róbcie to bez wahania.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz