środa, 14 lutego 2024

Migdałowo - maślane keto herbatniki


Walentynkowo - urodzinowe, wczesno - poranne i w sumie spontaniczne.
A poza tym pełne migdałów, orzechów, maślane i bezcukrowe. 
Takie oto herbatnikowe kwadraciki dziś dla Was w Kronice.
Od rana zależało mi na czasie, chciałam zdążyć przed wyjściem z domu
ciacha upiec, przestudzić i spakować.
Dały radę -  ciasto zagniata się szybko, pieczenie to kwestia 11 -12 minut.
Doliczyć jedynie trzeba pół godzinne chłodzenie w lodówce, 
przed rozwałkowaniem.
Ale to czas idealny, by zrobić wszystko to, co przed wyjściem z domu 
i tak robimy automatycznie, chcąc - nie chcąc.
Zapraszam na pyszne herbatniczki. 
I dołączam już w zasadzie spóźnione walentynkowe życzliwości.
Dbajmy o siebie, o nasze relacje. Kolorujmy je intensywnie
i oby jak najczęściej od nas zależało, do jakich farb mamy dostęp.

 Składniki:
1 szklanka mąki migdałowej - u mnie z podketo.pl
2 płaskie łyżki mielonych orzechów laskowych
2 płaskie łyżki mieszanki do wypieków z podketo.pl
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
60 gram bardzo miękkiego masła
2 - 3 łyżki erytrytolu
1 jajko rozmiar M

dodatkowo, do przełożenia:
ulubiony dżem - u mnie bezcukrowy, malinowy

Wykonanie:
Do większej miski wsypujemy mąkę migdałową, mielone orzechy 
i mieszankę do wypieków. Dodajemy cukier z wanilią, sól i proszek do pieczenia. 
Mieszamy wszystkie składniki - widelcem lub łyżką.
W szklance lub mniejszej miseczce ucieramy jajko z erytrytolem 
- tylko do momentu rozpuszczenia słodzika. 
Masło, jeśli jest zbyt twarde, podgrzewamy w mikrofalówce, prawie do rozpuszczenia.
Do suchych składników w misce wlewamy jajko z erytrytolem, 
mieszamy krótko i dodajemy masło, ponownie mieszamy lub zagniatamy dłonią. 
Ciasto powinno być miękkie, dość lepkie, tłuste ale zwarte. 
Wkładamy je na około 30 minut do lodówki, po schłodzeniu 
powinno bez problemu rozwałkować się - na grubość około 0,5 cm. 
Wykrawamy foremką ciasteczka - u mnie niewielkie kwadraciki. 
Układamy je w odstępach na blaszce wyłożonej papierem 
i pieczemy w temperaturze 170 stopni około 11 - 12 minut.
Po upieczeniu są miękkie, obłędnie wypełniają kuchnię maślanym zapachem.
Po wystudzeniu troszkę twardnieją, ale ogółem pozostają delikatne i mięciutkie.
Idealne bez dodatków, rewelacyjne też w formie markizów - ja część swoich 
przełożyłam bezcukrowym dżemem malinowym.
Ciasteczka upiekłam dziś o poranku, jako część prezentu 
urodzinowo - walentynkowego. 
Rozpoczęliśmy nimi dzień, zdążyły się upiec przed pierwszą kawą. 
A dzień był wyjątkowy, ciekawy, ciepły, naprawdę dobry.
Przepis polecam nie tylko w te wyjątkowe poranki, 
głównie w takie, które macie potrzebę rozpocząć z pełnym akumulatorem. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz