Tort, z okazji powrotu kogoś po... dwudniowej nieobecności.
W związku z powyższym zrobiony w dniu wyjazdu, by zdążył się przegryźć.
Więc w zasadzie równie dobrze można go uznać za pożegnalny ;).
Ale, kwestia długości rozstania w tym przypadku jest podrzędna.
Grunt, że wyjazd i powrót szczęśliwie zakończony.
Co do tortu - główną rolę miała odegrać kawa.
Co do tortu - główną rolę miała odegrać kawa.
I odegrała, jednakże nie dominuje nad pozostałymi smakami.
Tort jest bardzo subtelny w smaku, zrównoważony.
Tort jest bardzo subtelny w smaku, zrównoważony.
Biszkopt jest przyjemnie puszysty,
sprawia wrażenie, że z masami łączy się w jednolitą całość,
bez zachowania piętrowych, typowo tortowych warstw.
Akcentem kontrastującym jest dodatek gruszki zatopionej w galaretce cytrynowej.
Składniki:
proporcje na tortownicę o średnicy 22 cm,
lub kwadratową blaszkę o podobnej powierzchni
Biszkopt kawowy:
3 jajka rozmiar L
1/2 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki drobnego cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżeczka drobno zmielonej kawy
3 łyżki mocnego, zaparzonego i wystudzonego espresso
poncz: 1/2 szklanki zaparzonej kawy
1/2 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki drobnego cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżeczka drobno zmielonej kawy
3 łyżki mocnego, zaparzonego i wystudzonego espresso
poncz: 1/2 szklanki zaparzonej kawy
z dodatkiem likieru Bayleys ( 3 - 4 łyżki )
Masa czekoladowa:
1 jajko rozmiar L
75 gram cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżka gorzkiego kakao
1 opakowanie budyniu waniliowego
szczypta soli
100 gram mlecznej albo deserowej czekolady
70 gram masła w temperaturze pokojowej
1 jajko rozmiar L
75 gram cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżka gorzkiego kakao
1 opakowanie budyniu waniliowego
szczypta soli
100 gram mlecznej albo deserowej czekolady
70 gram masła w temperaturze pokojowej
Masa śmietanowa na wierzch ciasta:
200 ml śmietanki kremówki 30 %
100 gram mlecznej czekolady
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej w proszku
200 ml śmietanki kremówki 30 %
100 gram mlecznej czekolady
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej w proszku
Dodatkowo:
2 duże, twarde gruszki
1 opakowanie galaretki cytrynowej
opakowanie herbatników Petit Beurre - 200 gram
Wykonanie biszkopta:
Białka ubijamy na sztywno, partiami dosypujemy cukier.
Gdy masa stanie się sztywna i lśniąca jak krem, miksując na wolnych obrotach
dodajemy po jednym żółtku i wlewamy wystudzone espresso.
Odkładamy mikser, wsypujemy przesiane mąki z kawą,
krótko mieszamy łopatką, uważając by masa pozostała puszysta, napowietrzona.
Przelewamy ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia
i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni - pieczemy 30 minut.
Wyciągamy i studzimy. Po zupełnym przestudzeniu kroimy na dwa równe blaty.
Białka ubijamy na sztywno, partiami dosypujemy cukier.
Gdy masa stanie się sztywna i lśniąca jak krem, miksując na wolnych obrotach
dodajemy po jednym żółtku i wlewamy wystudzone espresso.
Odkładamy mikser, wsypujemy przesiane mąki z kawą,
krótko mieszamy łopatką, uważając by masa pozostała puszysta, napowietrzona.
Przelewamy ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia
i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni - pieczemy 30 minut.
Wyciągamy i studzimy. Po zupełnym przestudzeniu kroimy na dwa równe blaty.
Wykonanie mas:
Masa czekoladowa:
W rondelku mieszamy trzepaczką jajko z cukrem i solą,
W rondelku mieszamy trzepaczką jajko z cukrem i solą,
wsypujemy budyń, kakao, wlewamy mleko,
mieszamy i stawiamy na niewielkim ogniu.
Mieszając doprowadzamy do wrzenia.
Gdy masa zabulgocze, wrzucamy kosteczki mlecznej czekolady,
mieszamy do rozpuszczenia.
mieszamy do rozpuszczenia.
Masę przelewamy z rondla do miseczki, przykrywamy folią,
tak by dotykała bezpośrednio powierzchni masy.
Wkładamy do lodówki do przestudzenia.
Zimną masę dzielimy na pół. Jedną część miksujemy
Zimną masę dzielimy na pół. Jedną część miksujemy
na gładki krem z miękkim masłem,
gdy się dokładnie połączą dodajemy drugą połowę masy
i znów miksujemy do połączenia.
Masa śmietanowa:
Śmietankę do ubijania warto przygotować dzień wcześniej,
Śmietankę do ubijania warto przygotować dzień wcześniej,
lub przynajmniej kilka godzin przed ubijaniem,
by masa zdążyła dobrze się schłodzić.
Śmietankę podgrzewamy w rondelku ( nie zagotowujemy ),
gorącą zalewamy kosteczki czekolady w miseczce.
Odczekujemy minutę i mieszamy, by czekolada się dokładnie rozpuściła,
dosypujemy kawę, mieszamy i wstawiamy do lodówki.
Przed wyłożeniem na wierch tortu, ubijamy na sztywno.
Gruszki w galarecie:
Dwie gruszki obieramy, kroimy w plasterki lub kosteczkę,
Dwie gruszki obieramy, kroimy w plasterki lub kosteczkę,
wrzucamy do rondelka i prażymy do miękkości
podlewając niewielką ilością wody.
W szklance gorącej wody rozrabiamy galaretkę cytrynową,
chłodzimy i wrzucamy do niej przygotowane gruszki.
Wkładamy galaretkę do lodówki i pilnujemy, by masa zupełnie się nie ścięła.
Składanie tortu:
Na spód blaszki wykładamy herbatniki, nasączamy je ponczem
( najwygodniej zanurzać je w całości
na kilka sekund w ponczu przelanym do miseczki).
Nasączone ciastka smarujemy cienką warstwą masy czekoladowej,
Nasączone ciastka smarujemy cienką warstwą masy czekoladowej,
( tak około 1/3 masy), przykładamy pierwszym blatem biszkopta.
Ponczujemy go dość obficie, wykładamy punktowo
na całej powierzchni większość gruszek,
wyciągając je z tężejącej galaretki za pomocą łyżeczki lub widelca.
Pozostałe gruszki z galaretką wkładamy do lodówki,
do całkowitego zastygnięcia.
Na gruszki wykładamy pozostałą masę czekoladową,
przykładamy drugim blatem biszkopta i ponownie go ponczujemy.
Na wierzch wykładamy ubitą czekoladowo - kawową śmietankę.
Na środku układamy rządek pozostałych gruszek z kryształkami galaretki.
przykładamy drugim blatem biszkopta i ponownie go ponczujemy.
Na wierzch wykładamy ubitą czekoladowo - kawową śmietankę.
Na środku układamy rządek pozostałych gruszek z kryształkami galaretki.
Tort oczywiście uzyskuje pełnie swoich możliwości na drugi dzień,
ale dobrze przechowuje się nawet trzy, cztery dni.
Polecam serdecznie - głównie smakoszom kawy,
ale również tym, którzy pragną uczcić czyjś odjazd lub przyjazd.
Z peronu nr 1 lub 2.
Z transparentem powitalnym w dłoni lub bez.
Ja miałam transparent :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz