sobota, 1 maja 2021

Absolutnie czarne ciasto czekoladowe


Tak to już jest. 
W pewnym etapie życia, nie zależnie od bliżej określonych zmiennych,
dla wielu nadchodzi czas na czerń. 
Zamiłowanie wszystkiego, co ciemne. 
Gdy na torcie urodzinowym zapalamy 13 świeczek, 
w tym zamiłowaniu właśnie tkwimy po uszy.
Już za kilka dni, przyjdzie mi się zmierzyć z tortem w mrocznej szacie,
dla córki, która przechodzi wspomniane zauroczenie.
Dziś prezentowane ciasto, 
jest próbą mego oswojenia się z czernią w słodkim wydaniu.
Główną rolę powierzyłam czarnemu kakao. 
Sprawdziło się rewelacyjnie, choć wygląd czarnej kostki na talerzu 
może budzić mieszane uczucia i rezerwę.
Smak czarnego kakao jest wytrawny, intensywny, 
odmienny od brązowego popularnego proszku.
Użyłam go zarówno do ciasta jak i do masy. 
Uzyskałam głęboki czarny kolor i mocny, wyrazisty czekoladowy smak. 
Ciasto smakuje jak najlepsze brownie ( takie troszkę przepieczone ).
Bazowałam na przepisie na murzynka, zapożyczonym od Małej Cukierenki.
Krem na bazie kakao, nutelli i budyniu, 
ma kremową, aksamitnie gładką konsystencję 
i pięknie lśni pod czeko - kruszonką.
Pomysł na planowany tort zatem nabrał kształtów, 
natomiast moje ciasto nie wymaga żadnych udoskonaleń.
Deserowy smak czekolady uzupełniłam nutą maliny - 
herbatniki które włożyłam do masy nasączyłam malinowym syropem. 
Górę ozdobiłam obtoczonymi malinową skorupką laskowymi orzeszkami.

Składniki:
na formę keksową 10 cm / 40 cm lub blaszkę o podobnej powierzchni

Ciasto:
4 jajka rozmiar "L" 
190 gram drobnego cukru
1 cukier waniliowy
130 ml oleju rzepakowego
130 gram dżemu - ja użyłam ananasowego ( można zastąpić innym )
300 gram mąki pszennej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki czarnego kakao

Masa:
1 1/2 szklanki mleka
1 opakowanie budyniu czekoladowego
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
1/2 tabliczki mlecznej czekolady
3 łyżki czarnego kakao
150 gram śmietany kremówki 36 %
3 pełne łyżki kremu czekoladowego
 dodatkowo:
100 gram kakaowych herbatników typu petitki
1/4 szklanki syropu malinowego rozpuszczonego w 1/2 szklanki wody

Wykonanie:
Ciasto:
Mąkę mieszamy z kakao, sodą i proszkiem do pieczenia.
Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym około 5 minut, 
do podwojenia objętości.
Odkładamy mikser i wlewamy olej, cały czas mieszając masę trzepaczką.
Następnie dodajemy dżem i również trzepaczką łączymy go z masą jajeczną.
Przesiewamy na dwie raty mąkę z dodatkami.
Mieszamy całość szpatułką delikatnie i krótko 
- tylko do połączenia w gładką, puszystą masę.
Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia 
i przelewamy do niej całą masę.
Wyrównujemy wierzch i wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika. 
Pieczemy około 55 - 60 minut,
ciasto powinno odchodzić od brzegów blaszki 
i urosnać z lekką, pęknietą górką.
Studzimy przez 5 minut w piekarniku, otwieramy drzwiczki 
i po kolejnych 10 - ciu minutach wyciagamy do zupełnego wystudzenia.
Z ostudzonego ciasta ścinamy równo wierzch, 
zostawiając spód wysokości 2 - 3 cm.
Masa:
Do rondelka wlewamy szklankę mleka, 
wsypujemy czarne kakao i zagotowujemy. 
Budyń rozrabiamy w pozostałej 1/2 szklanki mleka, 
wlewamy do gotującego się kakao 
i mieszamy do powstania gęstego budyniu. Studzimy.
Czekoladę rozpuszczamy w mikrofalówce i studzimy.
Śmietankę ubijamy do zgęstnienia z 1 łyżką cukru pudru.
Dodajemy przestudzony budyń i miksujemy na gładko, 
dodajemy krem czekoladowy, miksujemy. 
Wlewamy rozpuszczoną czekoladę i ponownie miksujemy na gładki krem.

Składanie ciasta:
Herbatniki nasączamy, zanurzając je w soku malinowym 
przelanym do miseczki.
Na czekoladowy spód wykładamy połowę czarnej masy. 
Wyrównujemy powierzchnię i wykładamy rzędami herbatniki.
Na warstwę ciastek wykładamy drugą połowę masy, ponownie wygładzamy wierzch.
Ściętą górną część ciasta kruszymy drobno lub ścieramy na tarce 
i posypujemy grubą warstwą powierzchnię ciasta.
Ja wyłożyłam dodatkowo chrupiące kuleczki 
- orzechy laskowe w czekoladzie i malinowej cukrowej skorupce.
Gotowe ciasto wkładamy na kilka godzon do lodówki.
Wrażenia smakowe są fantastyczne - miękkie,
niewiarygodnie czekoladowe ciasto, 
aksamitna gęsta masa, plus miękkie, malinami słodzone herbatniki.
Tak więc, polecam już dziś - w zastepstwie tego, 
co upieczone miało być na zamokniętych, majówkowych, 
przygotowywanych od dawna rusztach grillowych.
Za tydzień zapraszam na kolejną odsłonę ciasta ubranego w czerń.
Bedzie tort. Trzynaście świeczek na czarnym tle.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz