sobota, 16 maja 2020

Rabarbar pod pianką na kruchym cieście


Mówiłam, że się rozkręcam?
Znów za niego złapałam, kupując rzodkiewkę.
Był piękny i po prostu był w zasięgu wzroku.
Rabarbar.
W pracy, stery w epidemicznym rozkładzie graficznym,
przejęte na kilka dni przez zmienniczkę.
Mam czas.
Czy warto pokusić się o bilans, podsumowanie wolnych chwil,
tych narzuconych nam przez batalię antywirusową?
Czas poświęcony na tworzenie tego, co wyjątkowym smakiem
wywołuje uśmiech na twarzy, załapuje się do rubryki z pozytywami.
Tam też trafia przywołanie zapachu wiosny,
pomimo unoszących się w powietrzu oparów płynu dezynfekującego.
Podsuwam Wam ten przepis, jeśli szukacie sposobu
na zagospodarowanie bonusowych wolnych chwil.
Bilans tworząc, ilość pozytywnych aspektów przebywania w kuchni poszerzycie.
Tylko idźcie po rabarbar znów :)

Składniki:
250 gram mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
80 gram masła
100 gram cukru pudru
3 jajka
2 - 3 łyżki mleka
łyżka bułki tartej
rabarbar - trzy gałązki
1 cukier waniliowy
sok z 1/2 cytryny

Wykonanie:
Zaczynamy od rabarbaru - tniemy gałązki na cienkie krążki,
po ich wcześniejszym oczyszczeniu i obraniu z włókien.
Zasypujemy cukrem waniliowym, skrapiamy sokiem z cytryny i mieszamy.
Odstawiamy.
Przed wyłożeniem na ciasto odciskamy z soków
i mieszamy z łyżeczką mąki ziemniaczanej.

Rozdzielamy żółtka z białkami.
Białka miksujemy na sztywno, pod koniec ubijania wsypując powoli 1/3 szklanki cukru.
Gdy masa jest gęsta i kremowa, dosypujemy płaską łyżkę mąki ziemniaczanej.

Mąkę z proszkiem do pieczenia i cukrem pudrem
przesiewamy do większej miski.Dodajemy żółtka, masło i siekamy wszystko nożem,
wlewamy mleko, siekamy jeszcze przez chwilkę
i zagniatamy szybko dłonią.

Dzielimy ciasto na dwie części
- 2/3 wykładamy na dno blaszki o rozmiarze 20 cm /20 cm,
posmarowanej olejem i oprószonej mąką.
Ja tnę ciasto na plastry, układam na dnie
i równomiernie wyklejam blaszkę dłonią.
Warstwa ciasta powinna mieć około 1 cm grubości.
Dziurkujemy ciasto widelcem i posypujemy całą powierzchnie bułką tartą.
Wykładamy odciśnięty z soków rabarbar.
Na rabarbar wykładamy gęstą pianę białkową,
rozsmarowujemy białą równą warstwę.
Na pianę skubiemy resztę - 1/3 pozostawionego ciasta.
Wkładamy blaszkę do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, na 35 minut.
Placek nie wyrasta wysoki, jest kruchy, delikatny.
Klasyka. Któż z nas nie zajada się od czasu do czasu,
w ulubionej cukierni plackiem z bezą i kruszonką?
Takim, w którym w zależności od sezonu pod białą piankę
upchane są truskawki, jabłka, śliwki.
Ten rabarbarowiec, to właśnie pyszny placek sezonowy,
jak z cukierniczej witryny.

Jeszcze kilka dni i odzyskamy szansę
doceniania zawieszonych form aktywności.
Chociażby spotkań nad filiżanką kawy i porcją ciasta,
w kawiarni bliskiej sercu.
Jakiego ciasta? Bez znaczenia.
Położone będzie na talerzyku, nie wkładane do torebki na wynos.
Bez tekturowego kubeczka kawy w zestawie.
Kawa wraca do porcelany :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz