czwartek, 6 października 2022

Piernik na miodzie z polewą pistacjową

 

Znów piernik. 
Moje "znów" odnoszę zarówno do poniżej zamieszczonego przepisu
jak i do piernika, który już w mych planach - z etykietą pierwszy i priorytetowy.
Głównie dlatego, bo zamówiony za przysługę, niewielką ale znaczącą. 
Z rozpędu miano przysługi bezinteresownej przypisać jej planowałam,
ale w związku z oficjalnie złożonym piernikowym zamówieniem, 
szlachetne to miano traci :) 
Zamówienie wykonam z radością i wdzięcznością.
A i ślad zlecenia zapewne w Kronice pozostawię.
Tak czy inaczej, ciepło aromatu goździków i cynamonu wypełni kuchnię.
Me myśli wypełni natomiast kojącym poczuciem 
regularności w dopieszczaniu się tym, 
co nieodmienne o tej porze roku, od wielu lat.
Komfortowym poczuciem powtarzalności rytuałów, 
odpowiedzialności za ich obecność w naszym życiu.
Malujemy z tych rytuałów nasze własne kompozycje.
Kojące, bo wyczekane z tęsknotą.
Piernikowe poczęstunki jesienne 
są dla mnie stałym elementem zapewniania sobie komfortu. 
Dziś częstuję Was pierniczkiem, 
którego prostota wykonania, 
jest odwrotnie proporcjonalna do finalnego efektu.
Wystarczy jedna miska, dwie szklanki, rondelek i łyżka.
Pierniczek ma delikatną strukturę, jest mięciutki i ładnie wyrośnięty.
Cząstki dodanej gorzkiej czekolady nie rozpuszczają się 
w trakcie pieczenia i przyjemnie się na nie trafia zębem..
Jedna z opinii wybrzmiała entuzjastycznie,
że to najlepszy z pierników, jakie proponowałam. 
Nie zgadzam się absolutnie, wielu innych faworytów mając na uwadze, 
ale przyznaję - jest doskonały. 
Zapewnijcie sobie nim poczucie tej komfortowej słodyczy, 
bo to już właściwy czas na ten komfort.

Składniki: 
proporcje na blaszkę o rozmiarach 20 cm / 20 cm 
lub tortownicę o zbliżonej powierzchni

90 gram masła
150 gram jasnego miodu
1 łyżka cukru trzcinowego
szczypta soli
2 łyżki przyprawy do pierników
200 ml mleka ( dałam troszkę mniej, około 170 ml )
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej lub zbożowej
1 jajo + 1 żółtko
1 szklanka + 4 łyżki mąki - u mnie pszenna typ 1050
1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
50 gram gorzkiej, posiekanej w kosteczkę czekolady
Polewa:
50 gram białej czekolady, 
1/2 szklanki zmielonych pistacji

Wykonanie:
W rondelku podgrzewamy masło z miodem, 
cukrem i przyprawami korzennymi,
mieszając składniki do momentu połączenia się 
i rozpuszczenia cukru. Studzimy. 
Do miski przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. 
W letnim mleku rozpuszczamy łyżeczkę wybranej kawy.
W szklance rozkłócamy widelcem jajka ze szczyptą soli.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni.
Do miski z mąką wlewamy rozbełtane jajka, przestudzony miód z masłem, 
kawowe mleko i wszystkie składniki 
dokładnie mieszamy łyżką lub trzepaczką. 
Ciasto powinno mieć konsystencję półpłynną, jednak nie za rzadką. 
W razie potrzeby, w tym momencie można dosypać 
dodatkowe dwie, trzy łyżki mąki.
Na koniec wsypujemy posiekaną czekoladę i mieszamy 
do równomiernego rozprowadzenia jej cząstek w masie.
Przygotowane ciasto przelewamy do blaszki wyłożonej 
papierem do pieczenia, wyrównujemy powierzchnię 
i pieczemy w temperaturze 180 stopni około 40 - 45 minut. 
Po wyłączeniu ogrzewania, piernik zostawiamy w piekarniku, 
przy uchylonych drzwiczkach, około 5 minut,
po tym czasie wyciągamy do zupełnego przestudzenia.
Na koniec pistacjowa polewa - w mikrofalówce rozpuszczamy 
białą czekoladę na gładki krem, dodajemy zmielone orzechy pistacjowe, 
mieszamy i smarujemy powierzchnię ciasta.
Polewa lśni delikatną zielenią, słonawość orzechów 
doskonale komponuje się ze słodyczą białej czekolady.
Polecam!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz