niedziela, 14 sierpnia 2022

Drożdżowy placek owsiany, bez wyrabiania


Znów zabrakło mi mąki pszennej.
Wstałam o świcie i będąc zmuszoną do skrócenia snu 
kosztem planowanego wypiekania, nie poddałam się. 
Znalazłam mąkę owsianą i razową.
I tak to, w ramach zastępstwa, warstwę mączną 
mego drożdżowca utworzyła mieszanka resztki mąki pszennej i z owsa.
Byłam nieufna co do jej potencjału w tym przepisie,
aż do momentu wyłączenia piekarnika. 
Upieczone ciasto prezentowało się podejrzanie obiecująco.
Po pierwszym cięciu pierwsze wrażenie okazało się nie być złudzeniem.
Puszyste, wyrośnięte, rumiane, lekkie,
na ciepło wręcz kruszące się w dłoni, aromatyczne ciasto drożdżowe. 
Soczyste jabłuszko zatopione w jego strukturze 
i chrupiąca, pyszna, choć razowa kruszonka.
Po przestudzeniu, lukier cytrynowy grubymi smugami
pokrył rumianą powierzchnię ciasta, 
które w między czasie przyjemnie zwilgotniało.
Nie pamiętam, kiedy drożdżowy placek smakował mi tak bardzo.
Oczywiście, do wypieków podchodzę z pozycji eksperymentatora 
i moje kryteria bywają odmienne od stosowanych przez moich bliskich.
Dla mnie ciasta są wypiekami udanym, lub nie.  Smacznymi, lub nie. 
Dla nich bywają również nietypowe i "jakieś takie".
To drożdżówka w mojej ocenie - wyjątkowo udana i wyjątkowo smaczna.
Dla jednego z częstowanych bliskich - wyjątkowo dobra i jakaś taka inna :) 

Składniki:
w temperaturze pokojowej
proporcje na formę 20 cm / 20 cm lub o podobnej powierzchni
50 gram świeżych drożdży
1/3 szklanki cukru
2 jajka rozmiar L - rozbełtane
1/2 szklanki mleka
2 pełne szklanki mąki (u mnie 1 szklanka pszennej tortowej, 1 szklanka owsianej)
1/3 szklanki oleju
dodatkowo:
2 mniejsze, słodkie jabłuszka
1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka cukru
na kruszonkę:
3 pełne łyżki mąki ( u mnie razowa )
3 łyżki cukru
2 łyżki miękkiego masła
1/2 szklanki cukru pudru i sok z z cytryny - na lukier

Wykonanie:
Jabłuszka: obieramy, kroimy na ćwiartki, każdą z ćwiartek na plasterki. 
Zasypujemy cukrem, cynamonem i odstawiamy na czas przygotowania i dojrzewania ciasta.
Kruszonka: podane składniki mieszamy widelcem w miseczce, 
lub wyrabiamy palcami - do powstania kruszonkowych, dość lepkich grudek. 
Ciasto drożdżowe:
Składniki układamy warstwowo w sporej misce, 
kolejność warstw jest istotna!
Na dno miski wkruszamy drożdże. 
Zasypujemy je cukrem, na cukier wlewamy wcześniej rozbełtane w szklance jaja. 
Następnie wlewamy cienkim strumieniem olej, po oleju mleko. 
Na górę tak przygotowanych warstw przesiewamy 
całą mąkę i dodajemy szczyptę soli.
Przykrywamy miskę ściereczką i zapominamy o niej na 3 godziny.
Po tym czasie ciasto, które wyraźnie się spieni,
mieszamy łyżką, ruchami okrężnymi i góra - dół, około 1- 2 minut. 
Jeśli po wymieszaniu wyda Wam się zbyt lejące, dodajcie odrobinę mąki, 
ale jak już wspomniałam, powinno pozostać półpłynne, 
dość gęste, gładkie - bez grudek. I takie właśnie przekładamy 
do formy, wyłożonej papierem do pieczenia.
Przygotowane plasterki jabłka wciskamy delikatnie, 
pionowo w powierzchnię drożdżowca i zakańczamy dzieło posypując całość kruszonką.
Moja kruszonka ma tak piękny i podejrzanie ciemny kolor, 
ponieważ jest w 100 % razowa. Natomiast, jeśli macie możliwość
wykonania jej ze zwykłej mąki pszennej, polecam tak uczynić,
posmak mąki razowej, czy pełnoziarnistej nie każdemu wpasuje się w smak wypieku.
Oczywiście, ta oto drożdżówka równie pyszna i mniej "nietypowa" 
powstanie wyłącznie z mąki pszennej.
W inne kryterium oceniania się wpisze, 
ale myślę ze również bardzo udane :).
Przygotowane do pieczenia ciasto wkładamy do piekarnika 
rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy około 30 minut.
Gotowe, rumiane i pachnące wyciągamy do przestudzenia 
i koniecznie polewamy gęstym lukrem z soku cytrynowego i cukru pudru.
Puszystość, lekkość połączoną z urokliwą sypkością 
( koniecznym używanie talerzyka jako podkładu, 
bo okruszki sypią się uparcie ), ciasto zachowuje dwa, trzy dni.
Polecam serdecznie!















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz