niedziela, 6 września 2020

Kremowy sernik na zimno z czekoladą, polany karmelowymi procentami




Oto jest. Wersja sernika na zimno, która wygrała
międzynarodową rywalizację ze wzorem dotąd niedościgłym. 
Z sernikiem ostrawskim.
Zakańczam z ulgą żmudne próby powielenia, odtworzenia, dorównania.

Korzystajcie z finalnego efektu często deprymujących eksperymentów.
Sernik jest taki, jaki powinien - kremowy, delikatny, lekki.
Mało kłopotliwy w wykonaniu - spód stanowią zmiksowane ciasteczka, 
Masa serowa uciera się szybko - nie powstają grudki 
zbyt szybko ścinającej się żelatyny.
Jeśli lubicie posmak mleka w proszku,
który ciasto zawdzięcza białej czekoladzie, 
tym bardziej będziecie zadowoleni.
Ja użyłam czekolady z dodatkiem pokruszonych czekoladowych ciasteczek, 
co dodatkowo urozmaiciło smak sernika.
Polewa z dodatkiem alkoholu jest wyraźnym akcentem, 
który nadaje całości charakteru, 
ale galaretka na wierzchu sernika również się sprawdzi.

Składniki:
na tortownicę o średnicy 22-23 cm lub formę około 20 cm / 20 cm
Spód ciasteczkowy:
100 gramowe opakowanie herbatników petitków
3 łyżki miękkiego masła
Masa serowa:
600 gram twarogu wiaderkowego"Sernikowy mielony - cheesecake filling" 
z Piątnicy  ( jest odpowiednio tłusty i kremowy )
150 gram białej czekolady z ciasteczkami czekoladowymi,
użyłam "Twinpeaksbar cookies & cream" z Deals
300 ml śmietany kremówki 30 % - w kartoniku
5 łyżek cukru pudru
1/4 szklanki gorącego mleka
1 1/2 łyżki żelatyny
Polewa:
200 gram twarogu sernikowego - pozostałego z masy serowej
2 łyżeczki cukru pudru
1/4 szklanki śmietany kremówki 30 % - pozostałej z masy serowej
1/3 szklanki likieru - Krupnik "Słony karmel"
1 pełna łyżeczka żelatyny

Wykonanie:
Ciasteczka wkładamy do blendera razem z miękkim masłem
i miksujemy do dokładnego połączenia (w zasadzie do zlepienia ).
Masę wysypujemy do wyłożonej papierem formy
i wylepiamy dno dość cienką warstwą.
Foremkę wkładamy do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

Mleko podgrzewamy prawie do zagotowania.
Żelatynę zalewamy niewielką ilością zimnej wody, mieszamy.
Gdy napęcznieje, wkładamy ją do gorącego mleka 
i mieszamy, aż zupełnie się rozpuści.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce.

Do dużej miski wkładamy ser, wlewamy 300 ml kremówki,
wsypujemy cukier puder i miksujemy do połączenia w jednolity, gęsty krem.
Masę serową, łyżka po łyżce dodajemy stopniowo 
do miseczki z rozpuszczoną czekoladą.
Mieszamy na gładko. Po dodaniu około 5 łyżek, 
całą zawartość serowo - czekoladową miseczki,
dodajemy do miski z resztą masy serowej i miksujemy do połączenia.

Teraz, podobnie jak z czekoladą postępujemy z żelatyną rozpuszczoną w mleku.
Dodajemy do niej łyżka po łyżce masę serową i mieszamy.
Po wmieszaniu 5 łyżek wlewamy całość do miski z resztą masy serowej
i miksujemy krótko, tylko do połączenia w aksamitny krem.
Gotową masę serową wylewamy na ciasteczkowy spód i wyrównujemy.
Wkładamy do lodówki do stężenia i przygotowujemy polewę.
Wykorzystamy do niej pozostały w wiaderku twaróg i resztę śmietanki.
Żelatynę wsypujemy do szklanki, zalewamy odrobiną wody,
gdy napęcznieje rozpuszczamy w mikrofalówce.
Ser - około 200 gram, mieszamy ze śmietanką, nalewką karmelową, cukrem.
Łyżkę powstałej masy dodajemy do szklanki z rozpuszczoną żelatyną,
mieszamy i wlewamy z powrotem do reszty polewy.
Masa powinna być gęsta ale płynna.
Polewamy wierzch sernika i wygładzamy powierzchnię.
Starłam dodatkowo kilka kostek czekolady białej i ciemnej, by posypać wierzch. 
Gotowe. Wkładamy ciasto na kilka godzin do lodówki.

Serniczek ciekawie prezentuje się w przekroju dzięki kawałeczkom ciastek.
Pozostawiony dłuższy czas poza lodówką, nie rozpływa się. 
Ale, w zasadzie poranki, wieczory coraz częściej 
mobilizują nas do wyciągnięcia swetrów..
Szybkie lokowanie żywności w lodówce, 
w obawie przed upałem i tak się dezaktualizuje ;)
Nie ubolewam nad tym faktem. Ale rozumiem tych bolejących.
Osłodźcie sobie czas adaptacji jesiennej. 
Jeśli sernik nie wystarczy, w tej butelce wykorzystanej do polewy, 
zostało coś, co funkcję rozgrzewającą spełni właściwie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz