Pora na bezę.
Wróciłam niedawno z przyjęcia urodzinowego,
którego głównym bohaterem, poza dumnym 18 - to latkiem, był tort bezowy.
Piękny, skomponowany ręką artysty - nic w nim nie było przypadkowe.
Każda borówka i truskawka zajmowała niezaprzeczalnie
przypisane jej wcześniej, na etapie projektowania miejsce.
Idealna chrupkość bezy, kremowa masa.
Wszystko wzorcowo, poza jedną, istotną dla nas niskowęglowodanowców kwestią.
Cukier.
Dominująca zarówno w bezie jak i masie intensywna słodycz.
Zainspirowana wspominanym wypiekiem ze świeczką nr 18,
proponuje alternatywę dla miłośników bez,
wzbraniających się przed nimi, z uwagi na tę słodkość..
Dla Was tort lekki, delikatny, subtelny.
Zapraszam!
Składniki bezowych blatów:
( w temperaturze pokojowej )
4 białka jaj - rozmiar L
4 łyżki erytrytolu
sok z cytryny - 2 łyżeczki
szczypta soli
4 białka jaj - rozmiar L
4 łyżki erytrytolu
sok z cytryny - 2 łyżeczki
szczypta soli
Wykonanie:
Białka oddzielamy ostrożnie od żółtek i przekładamy
Białka oddzielamy ostrożnie od żółtek i przekładamy
do szklanej lub metalowej miski. Wsypujemy szczyptę soli
i ubijamy na wysokich obrotach miksera na sztywno.
Do gęstej piany wsypujemy stopniowo erytrytol,
cały czas miksując, wlewamy sok z cytryny.
Ubijamy około 5 minut - do momentu zupełnego rozpuszczenia się słodzika
i powstania sztywnego, szklistego białego kremu.
Blaszkę z piekarnika wykładamy arkuszem papieru do pieczenia,
Blaszkę z piekarnika wykładamy arkuszem papieru do pieczenia,
na niego wykładamy masę bezową, formując dwa
okręgi o średnicy około 20 cm. Wyrównujemy ich brzegi i wierzch łyżką,
po czym wstawiamy do rozgrzanego do 100 stopni piekarnika
( bez termoobiegu, góra - dół ), pieczemy około 2 godzin.
Bezy w tym czasie delikatnie się zarumienią.
Po wyłączeniu piekarnika przez 15 - 20 minut
zostawiamy zamknięte drzwiczki, po tym czasie uchylamy
i zostawiamy bezy do wysuszenia przez kilka godzin
( można oczywiście dać im całą noc ).
Ważne - bezy przekładamy masą w dniu, w którym tort degustujemy,
na drugi dzień, po przechowywaniu w lodówce
z nałożonymi już masami, zmiękną.
Składniki kremu pistacjowego:
( z lodówki )
150 gram serka mascarpone
200 gram śmietanki kremówki 36 %
4 pełne łyżki kremu pistacjowego
owoce sezonowe - u mnie truskawki i jagody
150 gram serka mascarpone
200 gram śmietanki kremówki 36 %
4 pełne łyżki kremu pistacjowego
owoce sezonowe - u mnie truskawki i jagody
Wykonanie:
Do miseczki wkładamy serek mascarpone, dodajemy śmietankę,
Do miseczki wkładamy serek mascarpone, dodajemy śmietankę,
ewentualnie niewielką ilość erytrytolu i ubijamy krótko,
do połączenia i zgęstnienia. Następnie dodajemy krem pistacjowy
i miksujemy ponownie, króciutko, do momentu powstania jednolitego kremu.
Składanie torcika:
Blaty bezowe delikatnie odrywamy od papieru, na którym się suszyły
Blaty bezowe delikatnie odrywamy od papieru, na którym się suszyły
i jeden z nich układamy na paterze lub większym talerzu.
Wykładamy na niego połowę kremu pistacjowego
i posypujemy garścią wybranych owoców.
Przykładamy drugim blatem bezowym, wykładamy drugą część masy
i ozdabiamy pozostałymi owocami.
Ja pokusiłam się dodatkowo o wyłożenie w kilku miejscach
Ja pokusiłam się dodatkowo o wyłożenie w kilku miejscach
masy kilku łyżeczek kremu pistacjowego - podkreślił smak
i pięknie, intensywnie zielono prezentował się w przekroju.
Jak wspomniałam, gotowy torcik można godzinkę lub dwie
Jak wspomniałam, gotowy torcik można godzinkę lub dwie
schłodzić w lodówce, nie polecam przechowywać go na kolejny dzień,
bezy są delikatne i miękną pod wpływem ciężaru masy i owoców.
Torty bezowe zazwyczaj łączą w sobie dwie cechy
- delikatność, lekkość ale też przesadną słodycz,
ponieważ klasyczna beza wymaga odpowiedniej
ilości cukru, by po prostu - była bezą :).
Mój torcik jest propozycją lekką, delikatną i nie obezwładnia słodyczą.
Mój torcik jest propozycją lekką, delikatną i nie obezwładnia słodyczą.
Jedyne "ale" - trzeba go po prostu zjeść po przygotowaniu,
nie jest w stanie przetrwać tak długo jak klasyczna beza.
To oczywiście nie problem, z uwagi na brak cukru,
dokładka po pierwszym kawałeczku - przewidziana i bezpieczna.
Przyznam, że planowałam wykorzystać maliny,
Przyznam, że planowałam wykorzystać maliny,
które idealnie komponują się z pistacjami.
Nie znalazłam w tym dniu odpowiednich,
ale borówki i truskawki - również robią robotę.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz