Świętujemy.
Dwa dni, którym staramy się nadać inny wymiar.
Czekając na nie miewamy nadzieję,
Dwa dni, którym staramy się nadać inny wymiar.
Czekając na nie miewamy nadzieję,
że pozwolimy sobie na to, za czym tęsknimy.
Ja zawsze czekam z tą nadzieją.
Najczęściej nie radzę sobie z odpowiedzią, czy się udało, tym razem.
I tym razem odpowiedź już mam, choć to dopiero półmetek.
Tegoroczny okres przedświąteczny, to dla mnie pełny wymiar wzruszeń,
pakiet powitań i bolesnych rozstań.
Życzenia ciepłe i niespodziewane, życzenia wyczekiwane a jednak niezłożone.
Zmiany, zmiany, zamiany, których się obawiałam,
zaczynając tak wiele od nowa. Już nie po raz pierwszy.
Ja zawsze czekam z tą nadzieją.
Najczęściej nie radzę sobie z odpowiedzią, czy się udało, tym razem.
I tym razem odpowiedź już mam, choć to dopiero półmetek.
Tegoroczny okres przedświąteczny, to dla mnie pełny wymiar wzruszeń,
pakiet powitań i bolesnych rozstań.
Życzenia ciepłe i niespodziewane, życzenia wyczekiwane a jednak niezłożone.
Zmiany, zmiany, zamiany, których się obawiałam,
zaczynając tak wiele od nowa. Już nie po raz pierwszy.
Ale takich chwil oswoić się nie da.
Już wiem, czym tą nowość mam odczytywać,
pierwsze emocje za mną. Pozytywnie, inaczej, zaskakująco, spokojnie.
Dziękuję tym, którzy przyjęli mnie ciepło
i tym, którzy pożegnali mnie chyba cieplej, niż mogłabym przypuszczać.
Życzę Wam w te Święta emocji, które będą dobre.
Te trudne, skłaniające do przemyśleń też mają swą moc.
Byłam w kościele, nie tym samym, w którym zwykłam śpiewać Alleluja.
Słowa kazania o tym, czym jest nadzieja.
Już wiem, czym tą nowość mam odczytywać,
pierwsze emocje za mną. Pozytywnie, inaczej, zaskakująco, spokojnie.
Dziękuję tym, którzy przyjęli mnie ciepło
i tym, którzy pożegnali mnie chyba cieplej, niż mogłabym przypuszczać.
Życzę Wam w te Święta emocji, które będą dobre.
Te trudne, skłaniające do przemyśleń też mają swą moc.
Byłam w kościele, nie tym samym, w którym zwykłam śpiewać Alleluja.
Słowa kazania o tym, czym jest nadzieja.
Sens tych Świąt to nadzieja.
Życzę Wam nadziei, której każdy potrzebuje dla siebie.
Życzę Wam nadziei, której każdy potrzebuje dla siebie.
A poza tym wszystkim, śpieszę z kolejną propozycją
dla poszukiwaczy przepisów nisko - węglowodanowych.
Ciasto z mąki migdałowej. Mało słodkie - z dodatkiem słodzika,
niewiarygodnie puszyste, zaskakująco wilgotne i uniwersalne.
Do wszystkiego. Na słodko, jako dodatek do świątecznych past jajecznych,
jako pyszny, lekki kawałek wypieku do kawy.
Mam nadzieję, że przypadnie i Wam do gustu.
Ciasto z mąki migdałowej. Mało słodkie - z dodatkiem słodzika,
niewiarygodnie puszyste, zaskakująco wilgotne i uniwersalne.
Do wszystkiego. Na słodko, jako dodatek do świątecznych past jajecznych,
jako pyszny, lekki kawałek wypieku do kawy.
Mam nadzieję, że przypadnie i Wam do gustu.
Składniki:
proporcje na keksówkę o rozmiarach 10 cm / 22 cm
wszystkie w temperaturze pokojowej
3 jaja rozmiar L
200 ml gęstego kefiru ( może być jogurt grecki )
1 łyżka majonezu
80 gram rozpuszczonego oleju kokosowego lub masła
50 gram erytrytolu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 gram mąki migdałowej
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
Wykonanie:
Całe jaja wbijamy do miski i ubijamy ręczną trzepaczką z erytrytolem.
Wlewamy kefir, majonez i ubijamy chwilkę, do połączenia.
Następnie wlewamy rozpuszczone, przestudzone masło, mieszamy.
Dodajemy mąkę migdałową wcześniej wymieszaną z proszkiem do pieczenia,
mieszamy całość trzepaczką na gładką, półpłynną masę.
Całe jaja wbijamy do miski i ubijamy ręczną trzepaczką z erytrytolem.
Wlewamy kefir, majonez i ubijamy chwilkę, do połączenia.
Następnie wlewamy rozpuszczone, przestudzone masło, mieszamy.
Dodajemy mąkę migdałową wcześniej wymieszaną z proszkiem do pieczenia,
mieszamy całość trzepaczką na gładką, półpłynną masę.
Jeśli wyda Wam się zbyt płynna, dodajcie łyżkę lub dwie mąki migdałowej.
Przelewamy do keksówki, pieczemy w 180 stopniach przez około 40 minut.
Babeczka może po pół godzinie dość mocno się zarumienić,
ale nie powinna się przypalić.
Przez 10 minut po upieczeniu zostawiamy ją w wyłączonym piekarniku,
po tym czasie uchylamy drzwiczki i zostawiamy jeszcze chwilkę,
po czym wyciągamy i studzimy.
Przelewamy do keksówki, pieczemy w 180 stopniach przez około 40 minut.
Babeczka może po pół godzinie dość mocno się zarumienić,
ale nie powinna się przypalić.
Przez 10 minut po upieczeniu zostawiamy ją w wyłączonym piekarniku,
po tym czasie uchylamy drzwiczki i zostawiamy jeszcze chwilkę,
po czym wyciągamy i studzimy.
Smacznego, pysznych Świąt!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz